czwartek, 19 lutego 2015

DOBRE RADY


Dziesiątki ukraińskich czołgów i żołnierzy się wycofują. "Planowy i zorganizowany" odwrót
    Planowany odwrót czyli ucieczka  spod  Debalcewe


Niemcy to bardzo pragmatyczny naród,wiedząc ,że ukraińska armia
nie ma szans na militarne przywrócenie granic Ukrainy z przed rewolty
na Majdanie powinna pogodzić się ze stratą wschodnich regionów.
Pisze o tym "Der Spiegel" :
"Donbas jest stracony - przynajmniej na razie (...). Jeśli Poroszenko nie zrozumie tego, to wkrótce przegra o wiele ważniejsza bitwę - walkę o nowoczesną europejską Ukrainę.

Operacja "Majdan" popierana nie tylko politycznie przez tzw. zachód nie tylko
europejski, a której celem było pozbawienie Rosji strefy buforowej jaką pełniła
wcześniej Ukraina poniosła klęskę.
Świadczy to o ich nieudolności,braku znajomości realiów europejskich.
Nie dziwię się bo to ich pierwsza poważna operacja od wielu lat w Europie
anie w Azji czy Afryce.A i przeciwnik okazał się solidniejszy i   mądrzejszy
o czym z ubolewaniem mówią politycy analizujący porozumienie z Mińska.

Ciekawi mnie to,chociaż znam odpowiedź dlaczego "zachód" popierał
dążenia  pewnej części Ukrainy do samostanowienia,a nie popiera innej
części tego państwa którego mieszkańcy również mają swoją wizję przyszłości
nie związaną z zachodnia Europą.
Kreśląc wizję świetlanej przyszłości dla Ukrainy,nie wzięto pod uwagę
tego ,że tereny tego państwa zamieszkuje wielu Ukraińców pochodzenia
rosyjskiego którzy wolą biedną Rosję od bogatej Europy,
Takie działanie doprowadziło do tego,że Ukraina pogrążyła się w wojnie
słaba gospodarka jest jeszcze słabsza,państwo stoi na skraju bankructwa.
Setki tysięcy ludzi straciło swój dobytek,tysiące poległych młodych ludzi
pchanych na siłę do tej wojny, mamionych pieniędzmi za likwidację
sprzętu i zapewne ludzi przeciwnika.
O dowództwie tych nieszczęśników nie piszę bo ich poziom wyszkolenia,
strategia doprowadziły do kompletnego chaosu i wielkich strat nie tylko
terytorialnych.
Głupotą władz Ukrainy było bezgraniczne przekonanie,że zachód im pomoże
będzie wysyłał broń ofensywną a może nawet wspierał żołnierzami.
"Koń jaki jest każdy widzi".Zachód miał interes do zrobienia i wykorzystał
do tego naiwniaków prawicowych.Nie udało się,to straszy Rosję kolejnymi
sankcjami a nie zrobi nic co mogłoby sprowokować Rosjan do oficjalnego
wkroczenia na Ukrainę.

Niestety Ukraińcy,chociaż z żalem powinni pogodzić się z utratą wschodnich
regionów i zająć się odbudowa tego co im zostało.Dalsza walka spowoduje stratę
kolejnych ziem bo  zachód nie ma interesu w tym aby pomóc militarnie Ukrainie.
Zresztą nie o Ukrainę w tym wszystkim chodziło.

"NATO wzywa Rosję do opuszczenia granic Ukrainy"
"Wyrażamy głębokie zaniepokojenie sytuacją w Debalcewe"
Merkel; "Nie chcemy działać przeciwko Rosji lecz z Rosją".

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 18 lutego 2015

ALARM


Uniwersytecki Szpital Dziecięcy Collegium Medicum UJ

Kierowniczka ZOZ w Szydłowu,zatrudniona ostatnio na stanowisku premiera
III RP,oznajmiła "Zwiększamy wydatki na wojsko i obronę".
A kto nas będzie bronił teraz :http://stary-bob.blogspot.com/2015/02/
wuc-naczelny.html i w przyszłości notka poniżej.

Ostatnio głośno było o tej placówce w której dokonał się "cud" zmartwychwstania
małego Adasia przywiezionego do tej placówki w stanie ciężkiej hipotermii
z temperaturą ciała 12,7 stopni.
Szpital to nie tylko,jeden z niewielu oddziałów w Polsce zajmujących się tego typu
przypadkami.To kilkanaście innych oddziałów w których ratuje się życie dzieci
nie tylko z południowej Polski.
Podobnie jak wiele Szpitali boryka się z wieloma problemami,szczególnie
finansowymi.Stać nas na rozrzutność w wielu dziedzinach,wydajemy pieniądze
na zbrojenia,pożyczamy Ukrainie a nie ma ich na lecznictwo,

Poniżej tekst z Interii dotyczący kłopotów kardiochirurgii.

Od początku tego roku Narodowy Fundusz Zdrowia przejął od Ministerstwa
Zdrowia finansowanie wysokospecjalistycznych procedur.Stawki w niektórych
przypadkach zmniejszyły się kilkakrotnie.
Kardiochirurdzy biją na alarm.

zdj. ilustracyjne /123RF/PICSEL



Tylko Szpitalowi Dziecięcemu w Krakowie-Prokocimiu grozi w tym roku deficyt sięgający blisko ośmiu milionów złotych. Stawka za dzienny pobyt w szpitalu małego pacjenta zmniejszyła się pięciokrotnie. 

- Średni dzienny koszt pobytu na oddziale kardiochirurgicznym intensywnej terapii, czy oddziale pooperacyjnym kardiochirurgicznym, to około 3 tysiące złotych - mówi profesor Janusz Skalski, szef oddziału kardiochirurgii dziecięcej w Krakowie-Prokocimiu.
Tymczasem od NFZ szpital może uzyskać do 600 złotych dziennie. To jest katastrofa - stwierdza profesor Skalski. 
Leczenie każdego pacjenta powiększa zatem dziennie deficyt szpitala o dwa tysiące złotych. - Jak można wytrzymać tego rodzaju deficyt na dłuższa metę? - pyta szef oddziału kardiochirurgii dziecięcej w Krakowie-Prokocimiu. 
Rozmowy w sprawie finansowania wysokospecjalistycznych zabiegów prowadzi Klub Kardiochirurgów Polskich, NFZ oraz Ministerstwo Zdrowia. Kardiochirurdzy twierdzą, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia może być konieczne zmniejszenie liczby przyjmowanych pacjentów.

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 17 lutego 2015

"WUC" NACZELNY

              
                                               HOŁD WATYKAŃSKI

W jednej dziedzinie obecny prezydent ma przewagę nad innymi kandydatami.
Bronisław Komorowski pełnił bowiem w funkcje wiceministra i ministra MON.
Tak więc ma doświadczenie i przewagę również poprzez pełnienie przez
ostatnie 5 lat funkcji Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP.
Nie będę opisywał dokonań ministra Komorowskiego przypomnę jedynie
w zasadzie nie wyjaśnioną do dziś aferę z jego zastępcą,Szeremietiewem
w której obecny prezydent odgrywał dość dwuznaczną role.
O tej sprawie Komorowski mówi : "Nie jestem zainteresowany tym tematem",
a szkoda.

Ale wróćmy do teraźniejszości i działań prezydenta jako Zwierzchnika
Sił Zbrojnych.Przypomnę tylko jedną wypowiedź prezydenta"
"jest takie powiedzenie,że polski lotnik to jest taki,że jak trzeba będzie,
to nawet poleci na drzwiach od stodoły",
A teraz przejdźmy do głównego problemu,który nie jest nagłaśniany
a stanowi poważny problem w naszej nielicznej armii.
Grupa zawodowych żołnierzy,szeregowych zwróciła się do około 50
posłów oraz przedstawicieli mediów z pisemnym protestem dotyczącym
zwalniania ich do rezerwy po upływie 12 lat służby.12 lat  służby,szkolenia,
doskonalenia bojowego,udział w misjach,pełen profesjonalizm i nagle ,
spora grupa tych ludzi ma zostać usunięta ze służby.Dziwne wydaje się
to działanie w czasach w których słyszymy od generałów-doradców
o możliwości konfliktu z Rosja.Nie kto inny jak wymieniony powyżej
były wiceminister Romuald Szeremietiew mówi : Polska to potencjalna
przeszkoda w ustanowieniu granicy rosyjsko-niemieckiej do której może
dążyć Kreml.Osobiście w to nie wierzę ale...

Kolejne kultowe powiedzenie; "jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze".
Zawodowy żołnierz po 15 latach służby osiąga najniższe uprawnienia
emerytalne w wysokości 40% uposażenia.Aby szeregowym obrońcom naszej
Ojczyzny uniemożliwić uzyskanie tych uprawnień ustalono górna granicę ich
służby na 12 lat a potem niech powiększą rzeszę bezrobotnych.
Jakoś nie widzę podejmowania prób rozwiązania tego istotnego dla obronności
państwa problemu.Wyrzucimy profesjonalistów,przyjmiemy nowych i zanim
ich wyszkolimy musimy wydać duże pieniądze a zdolność bojową uzyskają
za kilka lat.
Może następca " prezydęta"  Komorowskiego zrobi coś w tej sprawie.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke