się delegacja parlamentarzystów ukraińskich.W skład delegacji wchodzili
m.in.:
Semen Semenczenko, deputowany partii Samopomoc,w wolnych chwilach
dowódca batalionu "Donbas.
Jurij Bereza,deputowany z partii Front Ludowy,podobnie jak kolega
dowódca batalionu "Dniepro-1"
Andrij Teteruk,również z Frontu Ludowego dowódca batalionu "Myrotworeć".
Jak wiadomo te wszystkie "bataliony" nie wchodzą w skład regularnych
sił armii ukraińskiej,nie podlegają rozkazom wojskowym a opłacane są
przez prawicowych oligarchów.O ich zbrodniach, m.in.ucięciu głowy
rzekomo rosyjskiemu oficerowi pisałem niedawno zamieszczając drastyczne
zdjęcie z tego bandyckiego czynu.Jak wiadomo Ukraińcy nie walczą o swoją
wolność z pobudek patriotycznych ale za pieniądze,również niedawno w jednej
z notek zamieściłem swoisty taryfikator wynagrodzeń,to pewne jest,że te
bataliony również walczą za kasę.Sukcesy,jak wiemy w wielu przypadkach
jedynie propagandowe, zniechęciły ukraińskich sponsorów do finansowania
prawicowych watażków
Postanowiono zwrócić się do głównego sponsora czyli USA.
Delegaci zabrali ze sobą,miedzy innymi powyższe fotki aby przekonać
członków kilku senackich komisji o obecności wojsk rosyjskich na terytorium
Ukrainy i wyłudzić kasę na dalszą "patriotyczną" obronę przed agresorem.
Amerykanie zdjęcia oglądnęli ale postanowili sprawdzić ich wiarygodność
bo ich satelity niczego takiego nie odkryły.Po sprawdzeniu okazało się,
że deputowani to oszuści a jeden z dowodów to zdjęcie fotoreportera
Associatet Press wykonane podczas konfliktu w Gruzji w 2008 roku.
Dlatego do wszystkich informacji płynących z Ukrainy politycy i pismacy
uważający się za dziennikarzy powinni podchodzić z dystansem a nie pisać
bzdur które deprecjonują zawód dziennikarza.
Skład ukraińskiej delegacji do amerykańskiego Senatu za Buzzfed.com.
http://www.liiil.pl/promujnotke
http://www.liiil.pl/promujnotke