Oszustwa,niegodziwe zachowanie polityków i urzędników to nie tylko
problem pisowskiej 3 z Madrytu,czy platformianej trójki jeżdżącej
samochodami prywatnymi w celach służbowych,
Problem oszustwa,kombinowania dotyczy wszystkich tych, którym
nieprecyzyjne przepisy na to pozwalają."Każdy orze jak może"
od najwyższych po najniższe szczeble kariery zawodowej związanej
z władzą wykonawczą czy ustawodawczą.Nie mam wiadomości
o władzy sadowniczej ale i pewnie tam co nieco da się pokombinować.
Wszystkie władze razem,czyli Państwo nie ma za grosz zaufania
do przeciętnego obywatela.Natomiast sami siebie obdarzają zaufaniem
i w wyniku tego dochodzi do takich niejasnych sytuacji.
Ja osobiście nie wierzę w niewinność polityków PiS kombinujących
z wyjazdami służbowymi podobnie jak nie wierzę,że politycy PO
w tym 2 osoba w państwie rzeczywiście wyjeździli taką ilość kilometrów
za jaką wzięli pieniądze. Kto ich sprawdza - NIKT. Ustawodawcy,czyli
posłowie korzystający z tych przywilejów sami sobie takie prawo
uchwalili.A, że okazja czyni złodzieja to te parę tysięcy można sobie
dorobić,przecież to pieniądze państwowe a nie prywatne.
Mentalność tych polityków niezależnie od wieku sięga jeszcze
czasów PRL-u w którym wszystko było nasze.
Rzeczniczka marszałka Sikorskiego tłumaczy,że przecież minister
wykorzystał tylko 1/3 limitu czyli 80 tys, a mógł wykorzystać. czyli
pobrać z państwowej kasy, 240 tysięcy.To rzeczywiście okoliczność
łagodząca,To tak jakby obrońca złodzieja prosił o łagodny wyrok bo
przestępca ukradł mniej a mógł więcej.Nie interesuje mnie to kto i w jakiej
wysokości pobrał ekwiwalent ale to, aby wyjaśnić czy ten ekwiwalent
rzeczywiście mu się należy bo korzystał z własnego samochodu załatwiając
sprawy służbowe,Trudno uwierzyć w to,że jeden z polityków,rocznie
przejechał własnym samochodem ponad 40 tys,km.Kiedy miał czas
na pracę w której powinien spędzać 8 godzin dziennie.
Kiedy miał czas na wykonywanie obowiązków poselskich w Sejmie
skoro cały czas był w podróży.Kolejny tłumaczy,że biuro poselskie
ma na Wybrzeżu.Jaki problem przedstawić grafik ile razy był w tym biurze
i spotkał się z interesantami.Tak się składa,że ten poseł ma na Wybrzeżu
rodzinę i jadąc do domu ma płacić z własnej kieszeni?
To są moje,być może nieuzasadnione podejrzenia,może ci politycy są
wyjątkowo uczciwi ale jako jeden z milionów ich pracodawców mam prawo
żądać aby rozliczyli się z moich i milionów rodaków pieniędzy.
Od wielu lat piszę,że Sądy w Polsce są niezawisłe,jednakże ich pracownicy
niekoniecznie,Dlatego konieczne są wyjaśnienia dowodowe a nie informacje
ustne tłumaczące winę bądź niewinność podejrzanych o oszustwo.
Znane są przykłady karania prostych ludzi za czasem nawet przypadkowe
wyłudzenie czy próbę wyłudzenia kilku złotych.Karane są z niezwykłą
bezwzględnością.Jak się znam na polityce to i ta afera zostanie zamieciona
pod przysłowiowy dywan.
http://www.liiil.pl/promujnotke