"Teraz jest to już ostatnia walka Leszka Millera i on doskonale wie,
że jego odejście będzie na amen",twierdzi lewicowy politolog,prof.KIK.
Może tak,a może nie,Jedno mogę śmiało powiedzieć,prof.Kik nie jest
dla mnie zadnym autorytetem w przewidywaniu przyszłości.
Dziwie się,że media jeszcze go zapraszają po kompromitacji jaką odniósł
prognozując w wyborach na szefa Platformy wynik Gowina na poziomie
1-2 %. Gowin uzyskał,jeżeli dobrze pamiętam poparcie koło 20% członków
Platformy Obywatelskiej.Jeżeli Kik twierdzi,że Miller upadnie to znaczy,
że Miller raczej utrzyma stanowisko.
Nie wiem czy jest to korzystna sytuacja dla SLD ale z doświadczenia
wiem,że jest to jedna osoba która potrafiła utrzymać SLD w całości
chociaż zakusów na rozbicie i osłabienie Sojuszu było wiele.
Przypominam SDPL Borowskiego który zniknął ze sceny politycznej.
Przypominam młodego przywódcę Olejniczaka który za namową obozu
prezydenta Kwaśniewskiego stworzył byt pod nazwą Lewica i Demokraci,
projekt zakończony klęska jak wszystkie inne projekty w których udział brał
lub które popierał były prezydent Kwaśniewski.
Zmiana przywództwa czyli zastąpienie Olejniczaka,Napieralskim nie
przyniosła również wzrostu elektoratu Sojuszu.
Kolejny projekt,walka o przywództwo SLD pomiędzy popularnym,
jak o sobie mówi Kaliszem a Millerem zakończyła się klęską tego pierwszego,
Gdyby zwycięstwo odniósł Kalisz i połączył SLD z ówczesnym Ruchem
Palikota to dzisiaj ta partia miałaby podobne notowania jak TR.
Oczywiście nie ma co ukrywać,że wybory samorządowe zakończyły
się klęską kandydatów SLD.Odpowiedzialność polityczną ponosi
jak zawsze twierdzę szef, w tym przypadku Miller ale nie jest to jeszcze
koniec świata.Spokojnie poczekajmy na najbliższe wyniki sondażowe
do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych,Jeżeli i one wykażą
głęboką tendencję spadkową to wtedy można zacząć dyskusje o zmianach
w przywództwie SLD,Problem jest jednak w tym,że nie widać wyrazistego
lidera który miałby przejąć ster z rąk Millera.
Zastanawiam się dlaczego prof,Kik startujący bez powodzenia z różnych
lewicowych "kanap" w różnego rodzaju wyborach,mający receptę
na uzdrowienie,zbudowanie "nowej lewicy" nie stanie w szranki z Millerem
i powalczy o przywództwo SLD.
Receptę już ma,wystarczy zrealizować.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-kazimierz-kik-leszek-miller-jest-dyrygentem-na-titanicu/5667n
A ile pieniędzy postawiłby Pan na to,że SLD jednak wejdzie do przyszłego
parlamentu?,pyta dziennikarz.
Jeśli Leszek Miller pozostanie szefem SLD,to żadnych.Ani złotówki.Odpowiada Kik.
A ja,w przeciwieństwie do eksperta,prof.Kika postawię przysłowiowa złotówkę
i w swoim czasie przypomnę mu ,kolejny raz,że jego prognozy są gówno warte.
http://www.liiil.pl/promujnotke