wtorek, 8 lipca 2014

SZANTAŻ


Roman Giertych : "Nisztor to szantażysta,gangster i bandyta".

Może tak,a może nie.Czas pokaże kto kim jest.Nie sadzę aby zarówno
redakcja "Wprost" jak i redaktor Nisztor porywali się na Giertycha
gdyby nagrania nie były prawdziwe a wypowiedzi niezgodne z tym co
zostało opublikowane.

Od czasów Michnika nagrywającego Rywina jestem przeciwnikiem
tego typu działań.Nie przekonują mnie twierdzenia,że robi się to
w interesie państwa,społeczeństwa,przejrzystości życia osób publicznych.
Nadal mam nadzieję,że inspiratorzy tego pierwszego nagrania zostaną
kiedyś ujawnieni,bo dlaczego Michnik nagrał Rywina to od dawna wiem.

Skoro już  nagrania dotyczące Giertycha zostały opublikowane mogę się 
do nich ustosunkować i wyrazić własne zdanie.
Nie będzie to jednak opinia obiektywna bo nagrany od wielu lat
wzbudza we mnie odruch wymiotny zarówno jako polityk  i adwokat.
Nagrania niejako potwierdzają mój stosunek do Giertycha.

Trudno wyobrazić sobie osobę w przeszłości wicepremiera rządu a obecnie
wykonującą zawód mecenasa którego celem jest szantażowanie
bogatych ludzi w celu wyłudzenia pieniędzy.
Według nagrań,to Giertych jawi się jako szantażysta a nie redaktor Nisztor.
Pośrednio Giertych przyznał się do pomysłu utworzenia "grupy wymuszającej
pieniądze od najbogatszych Polaków".Twierdzi,że miała to być legenda mająca
skłonić Nisztora do oddania rękopisu.
Wątpię aby w te bzdury wymyślone przez tak "wybitnego" adwokata
ktoś przy zdrowych zmysłach  uwierzył.

Niezależnie od batalii sądowej jaka będzie się toczyć,jedno jest pewne,
Giertych wypadł z obiegu politycznego ,również jako prawnik powinien
mieć kłopoty włącznie z zakazem wykonywania zawodu.
Ale to już decyzja III władzy.

Przy okazji tego nagrania,odpryski ugodzą również PO.
Giertych reprezentował  między innymi Michała Tuska,Radosława Sikorskiego,
Sławomira Nowaka i innych polityków.Pojawiała się plotka? o jego kandydaturze 
na stanowisko podsłuchanego szefa MSW.Teraz te wszystkie plany legły
w gruzy. Nie powiem,że to mnie martwi.

                                            http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 7 lipca 2014

PROBLEMY TUSKA

mem / źródło: Facebook/PolityczneMemy


Pan premier Donald Tusk ma coraz to większe problemy.
Problemy wynikające z dotychczasowych publikacji rozmów
podsłuchiwanych polityków,jak i również z materiałów które
jeszcze nie zostały ujawnione a mogą zawierać wypowiedzi
świadczące o  zorganizowanej grupie polityków rządu którzy
w "zaciszu" saloników vipowskich załatwiali sobie miejsca
na listach wyborczych,obsadzali stanowiska w Radach Nadzorczych
Spółek Skarbu Państwa.Kolokwialnie mówiąc "kręcili lody"
dla siebie,kolesi i Platformy,jedynie z nazwy Obywatelskiej.

Poprzednie afery,o mniejszym bądź większym ciężarze gatunkowym
umiejętnie zostały zamiecione pod dywan.Duża w tym zasługa
"niezależnych"mediów które,chociaż nie były za, to nie były
zdecydowanie przeciw Platformie.
Być może i ta afera ,jak poprzednie została by "zamieciona
pod dywan" gdyby nie działanie Prokuratury i pamiętna
akcja ABW w redakcji która opublikowała nielegalne podsłuchy.
Chociaż Prokuratura jest niezależna od rządu a ABW wykonywała
czynności z jej polecenia,to ta nierozważna akcja spowodowała
zjednoczenie mediów przeciw rządowi i premierowi.
Według mnie, w tym przypadku ani rząd ani premier , nie ponoszą
winy ale ludzie wierzą w to co widzą.
Wielu "na żywo" oglądało jak władza w brutalny sposób
traktuje obrońców "wolności słowa".

Błędem premiera był brak natychmiastowej reakcji po publikacji
pierwszej sekwencji nagrań.Natychmiastowa dymisja,bądź
inna forma odsunięcia przynajmniej jednego ministra,pozwoliła
by premierowi zachować inicjatywę w dalszym działaniu.
Niestety premier to zlekceważył, inicjatywa jest po stronie
opozycji i grillowanie rządu będzie trwało,jak przypuszczam,
do czasu jego upadku.
Kolejne wota nieufności dla rządu,ministrów którzy w swobodnych
dyskusjach załatwiają sobie miejsca na listach wyborczych.
Lekceważąco i kpiąco mówią o swoim przełożonym,
krytykują jego politykę,ale na co dzień wchodzą mu,bez wazeliny.

Wyraźne straty w sondażach,strach przed kolejnymi publikacjami
obnażającymi kulisy i kombinacje polityków z obozu władzy,
mogą spowodować w PO działania przeciwko premierowi.
Sytuacja w koalicyjnym PSL jest równie nerwowa.
Obawa przed ewentualną porażką wyborczą może spowodować
opuszczenie tonącego koalicjanta.Nie przypuszczam,aby PSL
w dalszym ciągu chciała firmować kolejne wpadki koalicjanta.

Popularności rządzącym nie przynosi również łamanie
pewnych reguł  przestrzeganych dotąd w Sejmie.
Ograniczanie opozycji czasu w wystąpieniach sejmowych,
brak zgody na powołanie komisji śledczych które mogłyby
wyjaśnić to czego nie potrafią wyjaśnić służby podległe
podsłuchanemu ministrowi, te i inne działania świadczą
o nerwowości i obawie przed rzeczywistym wyjaśnieniem
wszelkich aspektów tej afery.

Z tymi problemami musi się zmierzyć premier, czy da radę?

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke

niedziela, 6 lipca 2014

GRA GIERTYCHEM

Z profilu facebookowego "Hipsterski maoizm" /Facebook.com / 

W jutrzejszym wydaniu "WPROST" będziemy mogli poczytać co do powiedzenia
w różnych sprawach miał były wicepremier i minister w rządzie koalicji
PiS-Samoobrona-LPR  a obecnie nadworny adwokat PO - Roman Giertych.

Zastanawiając się nad sekwencją publikowanych nagrań,doszedłem do wniosku,
że celem gazety jest nie tylko pokazanie kulis i brudów polskiej polityki
ale również doprowadzenie partii rządzącej a szczególnie premiera do upadku.
To nie jest zamach stanu inspirowany przez obcy wywiad na państwo polskie.
To jest zamach na nieudolnie sprawujących władzę polityków PO.
Nagrania pokazują ciemną stronę polityki,układy zawierane pomiędzy
sprawującymi władzę aby tę władzę utrzymać za wszelką cenę,nie bacząc
nawet na koszty jakie w związku z tym ponosi społeczeństwo.
To wspólne,wzajemne popieranie własnych projektów, wykorzystywanie
stanowisk państwowych i partyjnych aby ułatwić koledze,znajomemu
uzyskanie korzystnej pozycji w ubieganiu się o jakieś stanowisko czy wpis na listę
wyborczą dobitnie pokazuje nam,że Polska rządzi "Republika Kolesiów".
Zapewne przeciwnicy tej tezy będą krzyczeć,że zawsze tak było,być może
jest to prawda ale poprzednicy nie byli takimi durniami i nie pozwolili się nagrać.

Według niezweryfikowanych wiadomości.w najbliższej przyszłości,na stanowisku
szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza miał zastąpić Roman Giertych.
Były polityk ultraprawicowej LPR w ostatnich latach bardzo zbliżył się
do Platformy służąc, niektórym jej uwikłanym prawnie członkom swoją
adwokacką wiedzą.Jego występy medialne,krytyka PiS to "zemsta" na
 J.Kaczyńskim z którym kiedyś tworzył rząd.
Zastanawiające jest to ,że właśnie w tym momencie gazeta ujawnia
nagranie w którym uczestniczy Giertych a które zostało dokonane 3 lata temu.
Czy to nie dziwne?
Czy premier tracącego poparcie rządu zaryzykuje współpracę z Giertychem
podobno niepochlebnie wypowiadającym się o homoseksualistach,
wyśmiewającym katastrofę smoleńską i prowadzącym dziwne układy celem
zablokowania,odkupienia? materiałów dotyczących  rodziny J.Kulczyka ?
Wszystkie szczegóły tej publikacji poznamy jutro a dziś już Giertych
zapowiada środki prawne przeciwko gazecie i nagrywającym.

W kwestii formalnej,proszę o radę, czy sprawa nagrywającego, A Michnika
uległa przedawnieniu czy jeszcze można go oskarżyć o to, o co Giertych
zamierza oskarżyć redaktora i "Wprost".

                         http://www.liiil.pl/promujnotke