Robert Krasowski.prezes i współwłaściciel wydawnictwa "Czerwone
i Czarne" wydał swoja kolejną książkę historyczną,której stronę
tytułową prezentuję poniżej.

Zanim przejdę do polemiki z autorem,zacytuję fragment ksiazki
z którym nie do końca się zgadzam.
"Lewica mogła podyktować własne ustawy.Rozdział religii od państwa
był na wyciągniecie ręki,jednak Sojusz tej reki nie chciał wyciągnąć.
Trochę z lenistwa,trochę ze strachu.Gdyby nie powściągliwość lewicy,
polski Kościół miałby pozycję równie słabą,jak w całej Europie.
Bo raz odebranych przywilejów już by nie odzyskał" /.../
Niby autor ma rację, nie bierze jednak pod uwagę wielu uwarunkowań
i celów ekipy rządzącej,zmuszonej niejako do daleko idącego
kompromisu aby te cele osiągnąć. Autor zapomina również o wsparciu
jakie KK udzielił członkom opozycji nie tylko w latach "Solidarności".
Ważną , ale niedocenioną przez autora, był i jest,chociaż obecnie
w mniejszym stopniu, wpływ Kościoła na społeczeństwo.
Kompromis,jak się okazuje, jest bolesny dla Krasowskiego.
Może to o czym zapomniał,złagodzi jego ból.
W okresie sprawowania władzy przez SLD,aby osiągnąć główne
cele czyli referendum dotyczące zatwierdzenia nowej Konstytucji
i referendum zatwierdzające wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
W obydwu przypadkach frekwencja musiała wynosić powyżej 50 %.
Jeżeli autor i inni przeciwnicy łagodnego traktowania KK przez SLD
uważają,że to udałoby się osiągnąć to są w błędzie.
Szkoda,że nie potrafią się do tego przyznać.
Autor krytykując SLD nie bierze również pod uwagę tego,że ta
formacja nie rządziła samodzielnie.Większość parlamentarną zapewniało
PSL , głosowanie tej formacji przeciw Kościołowi,chyba przekracza
wyobraźnie autora.Zmiany niektórych umów wymagały większości konstytucyjnej
do której było jeszcze dalej.
Autor Krasowski może sobie pozwolić na takie niedoskonałości
warsztatowe bo, prezes Krasowski i tak mu to wyda.
A tak na marginesie Platforma rządzi już 7 lat.Dlaczego,mimo
zapowiedzi nie zlikwidowała jeszcze KRUS? Bo koalicjant się nie zgadza.
Porównując problem z KRUS z jakim boryka się PO, z decyzjami od których
zależała przyszłość Polski, SLD i tak stosunkowo mało "zapłaciła"
za przychylność KK.
http://www.liiil.pl/promujnotke
i Czarne" wydał swoja kolejną książkę historyczną,której stronę
tytułową prezentuję poniżej.
Zanim przejdę do polemiki z autorem,zacytuję fragment ksiazki
z którym nie do końca się zgadzam.
"Lewica mogła podyktować własne ustawy.Rozdział religii od państwa
był na wyciągniecie ręki,jednak Sojusz tej reki nie chciał wyciągnąć.
Trochę z lenistwa,trochę ze strachu.Gdyby nie powściągliwość lewicy,
polski Kościół miałby pozycję równie słabą,jak w całej Europie.
Bo raz odebranych przywilejów już by nie odzyskał" /.../
Niby autor ma rację, nie bierze jednak pod uwagę wielu uwarunkowań
i celów ekipy rządzącej,zmuszonej niejako do daleko idącego
kompromisu aby te cele osiągnąć. Autor zapomina również o wsparciu
jakie KK udzielił członkom opozycji nie tylko w latach "Solidarności".
Ważną , ale niedocenioną przez autora, był i jest,chociaż obecnie
w mniejszym stopniu, wpływ Kościoła na społeczeństwo.
Kompromis,jak się okazuje, jest bolesny dla Krasowskiego.
Może to o czym zapomniał,złagodzi jego ból.
W okresie sprawowania władzy przez SLD,aby osiągnąć główne
cele czyli referendum dotyczące zatwierdzenia nowej Konstytucji
i referendum zatwierdzające wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
W obydwu przypadkach frekwencja musiała wynosić powyżej 50 %.
Jeżeli autor i inni przeciwnicy łagodnego traktowania KK przez SLD
uważają,że to udałoby się osiągnąć to są w błędzie.
Szkoda,że nie potrafią się do tego przyznać.
Autor krytykując SLD nie bierze również pod uwagę tego,że ta
formacja nie rządziła samodzielnie.Większość parlamentarną zapewniało
PSL , głosowanie tej formacji przeciw Kościołowi,chyba przekracza
wyobraźnie autora.Zmiany niektórych umów wymagały większości konstytucyjnej
do której było jeszcze dalej.
Autor Krasowski może sobie pozwolić na takie niedoskonałości
warsztatowe bo, prezes Krasowski i tak mu to wyda.
A tak na marginesie Platforma rządzi już 7 lat.Dlaczego,mimo
zapowiedzi nie zlikwidowała jeszcze KRUS? Bo koalicjant się nie zgadza.
Porównując problem z KRUS z jakim boryka się PO, z decyzjami od których
zależała przyszłość Polski, SLD i tak stosunkowo mało "zapłaciła"
za przychylność KK.
http://www.liiil.pl/promujnotke