sobota, 18 stycznia 2014

Ocalenie Krakowa

 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/87/WWII_Krakow_-_15.jpg/220px-WWII_Krakow_-_15.jpg
 Wysadzony Most Dębnicki -styczeń 1945 r.

 Kilka cytatów z wielbionego przez niektóre odłamy prawicowców
Marszałka Józefa   Piłsudskiego.
  • Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.
  • Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.
  • Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy. 

Jednym z przekleństw naszego życia, jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to, żeśmy się podzielili na kilka rodzajów Polaków, że mówimy jednym polskim językiem, a inaczej nawet słowa polskie rozumiemy, żeśmy wychowali wśród siebie Polaków różnych gatunków, Polaków z trudnością się porozumiewających, Polaków tak przyzwyczajonych do życia według obcych szablonów, według obcych narzuconych sposobów życia i metod postępowania, żeśmy prawie za swoje je uznali, że wyrzec się ich z trudnością możemy. (…) czeka nas pod tym względem wielki wysiłek, na który my wszyscy, nowoczesne pokolenie, zdobyć się musimy, jeżeli chcemy zabezpieczyć następnym pokoleniom łatwe życie, jeżeli chcemy obrócić tak daleko koło historii, aby wielka Rzeczpospolita Polska była największą potęga nie tylko wojenną, lecz także kulturalną na całym wschodzie.

Dziś rocznica "ocalenia" Krakowa.
Podobnie zapomniana, jak wczorajsza rocznica wyzwolenia Warszawy.
Dlatego nie szanuję tych którzy zapominają o swej przeszłości.

Parafrazując kolejną złotą myśl Marszałka napiszę tak:
Naród mamy wspaniały tylko decydenci to kurwy.


                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke



piątek, 17 stycznia 2014

PAMIĘĆ

 
Pamięć ,politycy i jedynie słuszne myślący wyznawcy prawicowych wartości
mają dobrą ale wybiórczą.Dla nich wszystko to,co pasuje do ich koncepcji
jest dobre a reszta to kłamstwa najczęściej komuny.Nie przeszkadza im to,
że np.  wśród autorów i czytelników,ale ich zwolenników jest wiele tzw.
"resortowych dzieci" ale to są ich dzieci.

Podobnie traktują historię Polski ,starając się w szczególności pomniejszyć
udział Armii Czerwonej i 1 Armii Wojska Polskiego w wyzwoleniu Warszawy,
Podobnie sytuacja przedstawia się z innymi ważnymi dla Polski miastami
w których prawicowe władze zapominają o rocznicach wyzwolenia.

17 stycznia została wyzwolona Warszawa.Czy władze święcące każdą inną
historyczną rocznicę ,po raz kolejny zapomną o tym wydarzeniu?
Warszawą rządzi europejska Pani Prezydent z europejskiej PO ,niestety
od wielu lat,jak sama twierdzi nawiedzona jest przez Ducha Świętego
i obchodów tej niesłusznej rocznicy raczej robić nie będzie.
Ci którzy mieli i maja nadal pretensje do poprzedniego systemu za kłamstwa
historyczne sami wchodzą w ich buty,z cholewami, fałszując historie.
Jednak oni uważają ,że ich fałszerstwa są słuszne a ja ,że nie słuszne.

Mówienie o wyzwoleniu Warszawy w dniu 17 stycznia 1945 roku to konserwowanie komunistycznego języka w narracji historycznej - uważa dr Andrzej Zawistowski z IPN.
Ten uczony mąż uważa,że Sowieci i komuchy z 1 Armii weszli do nie bronionego 
miasta trudno więc mówić o wyzwoleniu a raczej o zniewoleniu.
W całej operacji warszawskiej 1 AWP straciła 10 537 żołnierzy w tym 3116 zabitych,
czyli jakieś walki były.Chyba,że ze szczęścia wyzwoliciele popełniali zbiorowe sepuku.

Podobnie sytuacja ma się w moim rodzinnym Krakowie.To,że historyczne zabytki
ocalały nie jest zasługą Ruskich tylko szlachetnym gestem ze strony hitlerowców.
Ty prawicowym  durniom, nawet ulica "18 stycznia" którą wkraczali żołnierze
wyzwalający Kraków, przeszkadzała wiec zmienili jej nazwę.

Jesteśmy,nie wszyscy, chyba jedynym Narodem który zamiast świętować
zwycięstwa, tak hucznie świętuje swoje klęski.Może dlatego, że klęski były słuszne
a wyzwoliciele nie.

                                                      http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 16 stycznia 2014

Weryfikacja

 http://nicalbonic.blox.pl/resource/doctor2.jpg
Prawie 2 miesięczny pobyt w Polsce zweryfikował nieco moje poglądy
dotyczące opieki zdrowotnej.Nie zmienia to faktu,że min.Arłukowicz jest
złym ministrem zdrowia,niektórzy nawet twierdzą,że gorszym od swej
poprzedniczki E.Kopacz z którą nawet opozycja mogła "pogadać".
Z tych pogawędek co prawda nic nie wynikło ale min.Arłukowicz nawet
na to się nie zdobędzie. NFZ ,niezależnie kto nim zarządzał w przeszłości
i kto będzie nim zarządzał w przyszłości nie panuje nad sytuacją dotyczacą
prawidłowego wydawania pieniędzy o czym wspominał sam min,Arłukowicz.
Na Ministra Zdrowia i NFZ wylano już tyle pomyj,przeważnie słusznie,
że moje narzekanie byłoby kopaniem leżącego,czego staram się unikać.

Szpitale ,Kliniki,Przychodnie , i inne Instytucje Służby Zdrowia pracujące w
sektorze publicznym zatrudniają około pół miliona osób.To nie tylko lekarze,
pielęgniarki, salowe ale cała masa urzędników spełniających bądź nie swoje
swoje obowiązki w sposób należyty,przemyślany,skuteczny.
Niestety rzeczywistość weryfikuje to dobre zdanie szczególnie wśród urzedników
odpowiedzialnych m.in.za logistykę a konkretnie za rotację chorych.

Opiszę przypadek którego osobiście byłem świadkiem.
Pacjentka ze skierowaniem do szpitala, celem dokonania specjalistycznych
badań zgłasza się w wyznaczonym terminie t.j. 7 stycznia b.r. W czasie 7 (siedmio)
godzinnego oczekiwania pobrano jedynie krew i zrobiono EKG a następnie
oświadczono, że warunkowo mogą przyjąć ale, łóżko pacjentki będzie stało na
korytarzu. Pacjentka odmówiła.

Uzgodniono wspólnie kolejny termin na 10 stycznia.Czas oczekiwania krótszy
jedynie 5 godzin.10 stycznia w piątek o godz.17 pacjentka "wylądowała"
na łóżku. Sobota ,oczywiście tylko dyżury,żadnych badań.Niedziela dzień święty
podobnie.Poniedziałek zwany "szewskim" również nie wykonano żadnych
badań. Dopiero we wtorek wykonano dwa a na czwartek zaplanowano
badania końcowe a ich wynik będzie miał wpływ na pozostanie bądź wypisanie
do domu celem "domowego leczenia". Zmarnowano czas personelu,pacjentki
wykorzystano przez 3 doby łóżko szpitalne które być może było potrzebne
innym pacjentom.Wydano niepotrzebnie pieniądze NFZ oraz wydłużono czas
oczekiwania na przyjecie innym pacjentom.
Wypada więc przyznać ,że nie tylko Minister czy NFZ są winni pogarszającej
się sytuacji w służbie zdrowia.Sporo winy ponoszą również bezpośrednio
zarzadzający placówkami służby zdrowia. Lekceważący stosunek do pracy,
do pacjentów przerost zarudnienia szczególnie w dziale -rejestracja pacjenta,
brak kompetencji,arogancja i inne grzechy,powodują summa summarum
brak pieniędzy na leczenie pacjentów,mają wpływ  na jakość i ilość świadczonych
usług oraz zadłużenie tych placówek.

Są przypadki,że lekarz ma obłożony wizytami cały kwartał a praca rejestratorki
polega na udzielaniu informacji, "będę rejestrować jak NFZ da kontrakty".

Ta cała patologia spowodowana jest w pewnym stopniu brakiem kontroli ze strony
jednostek nadrzędnych począwszy od Ministerstwa Zdrowia aż do Samorządów.

Gdyby tę całą biurokrację,niekompetencje urzędników i ogólny "tumiwisizm"
udało się przynajmniej ograniczyć to zysk z tego byłby powszechny.

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke