Ostatnio głośno się zrobiło o skazanym na 4 krotną karę śmierci,mordercy
pedofila który ma opuścić wiezienie 11 lutego 2014 r.
Euforia z powodu obalenia "komuny" doprowadziła m.in. do zmiany prawa
i zniesienia kary śmierci.Ponieważ w tym okresie najwyższą karą było 25 lat
więzienia to tym skazanym na śmierć których nie zdążono powiesić zaaplikowano
długoletnią odsiadkę.
Zbliżający się termin opuszczenia więzienia spowodował reakcję władz,
które postanowiły, w ramach resocjalizacji zafundować bandycie terapię.
Jak twierdzi psycholog sądowy, badająca zabójcę ,nawet najdroższa terapia
nie zmieni tego człowieka i w jej ocenie,ze 100 % pewnością,twierdzi,że bandyta
po wyjściu z więzienia bardzo szybko sięgnie po kolejną ofiarę.
Pytam więc odpowiednie władze,dlaczego wydawano wielkie,jak przypuszczam
pieniądze,na terapię bandyty która okazała się fiaskiem?
Młody zdolny chłopak,pełen życia 25 latek,uczył francuskiego,znał 5 języków
marzył o karierze naukowej,niespodziewanie zachorował na czerniaka.
Choroba rozwijała się w sposób gwałtowny.Jedyną możliwością jej zahamowania
był lek sprowadzony z zagranicy.Miesięczna kuracja tym specyfikiem to koszt
około 40 tys.zł. Rodziny nie było stać na taki wydatek.
Zwrócono się do NFZ z prośbą o refundację tego leku,być może ratującego życie
tego młodego człowieka.Niestety odpowiedź NFZ była odmowna.Chociaż lek
był już od dawna stosowany w światowej onkologii, w Polsce nie był
jeszcze zarejestrowany i dopuszczony do obrotu zgodnie z jakąś tam ustawą.
Życie, życiem a ustawa rzecz święta.Młody człowiek został z premedytacja
zamordowany przez przepisy. 17 lutego 2012 "vemurafenib" ,lek wchodzacy
w skład chemioterapii niestandardowej został dopuszczony do obrotu na terenie
Polski.
Pieniądze na bezskuteczne leczenie bandyty są , bo tak stanowią przepisy.
Pieniędzy na ratowanie życia ludzkiego nie ma, bo tak stanowią przepisy.
A jak przepisy są złe to co ?
http://www.liiil.pl/promujnotke
