Ostatnia raca na ciemnym,zamglonym niebie i już jesteśmy w nowym,
miejmy nadzieje lepszym dla nas 2014 r.
Prognozowanie,szczególnie wydarzeń politycznych jest, podobnie jak budżet
opracowany i przyjęty przez rząd ,loterią.Albo się trafi i wygra albo się nie
trafi i też wygra bo w demokracji rację ma, większość nawet nieudaczników.
Nie wyobrażam sobie aby 2014 rok był gorszy od poprzedniego.Tyle klęsk
jakie zafundowali nam rządzący,plus klęski żywiołowe którymi karał nas Bóg,
(tak myślą prawdziwi Polacy) bądź Matka Natura jak sadzą inni, nie wierzący
wyczerpały arsenał niepowodzeń przeznaczony dla nas,dla Polski.
Przesłankami wskazującymi na poprawę sytuacji w Polsce,są prognozy
makroekonomiczne wskazujące na powolne,globalne przezwyciężanie kryzysu
w Świecie.Jak wiemy dzięki wytężonej pracy naszego Wielkiego Przywódcy
i jego ministra od finansów kryzys ten jedynie delikatnie spowolnił naszą
dynamicznie rosnąca gospodarkę.
Nowy 214 rok,jest rokiem wyjątkowym pod względem ilości ważnych wydarzeń
politycznych które nas czekają.Wiosenne wybory do Europarlamentu
i jesienne do Samorządów zweryfikują dotychczasowe sondaże.
Najwięcej atutów ma oczywiście partia rządząca,dysponując sporą ,dodatkową
kasą z OFE oraz jak przypuszczam dodatkowymi pieniędzmi w związku
z mniejszym jak zakładano deficytem budżetowym, już nie obietnicami ale żywą
gotówką będzie się starała przekonać do siebie jak największą liczbę wyborców.
Polacy z reguły pamięć maja dobrą , ale krótką.
Kto będzie pamiętał niepopularne decyzje rządzących jak dostanie kilka czy też
kilkanaście złotych podwyżki np.emeryci.Wzrośnie płaca minimalna,obietnica
skrócenia kolejek do lekarza też będzie działać mobilizująco na elektorat
popierający rządzących.Dlatego w tym zakresie mam odmienne zdanie od tych
którzy widzą już zatopioną Platformę.
Pojawiające się zapowiedzi opozycji o planach działania mających zreformować,
poprawić,naprawić,przyspieszyć itd., ze względu na brak szczegółów i konkretnych
wyliczeń potwierdzających wiarygodność zamierzeń, należy przynajmniej
obecnie rozpatrywać z przymrużeniem oka.
Jedyną realną siłą która w sposób zasadniczy może zmienić stan klinczu,
w jakim znalazły się partie prawicowe jest szerokie porozumienie do którego
powinno dojść po lewej stronie sceny politycznej.Brak wspólnych działań
spowoduje,że w dalszym ciągu będziemy tkwić w sporze który nie jest sporem
kompetencyjnym a personalnym,pomiędzy członkami PO i PiS.
Wydaje mi się ,że formuła prawicowych czy liberalno konserwatywnych rządów
w Polsce przynajmniej w najbliższej przyszłości nie gwarantuje skoku
cywilizacyjnego na które zasługuje polskie społeczeństwo.
http://www.liiil.pl/promujnotke
