wtorek, 24 grudnia 2013

ŻYCZENIA


                                  WSZYSTKIM CZYTELNIKOM BLOGA


                        ZDROWYCH SPOKOJNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA  
                                               
                                                                ŻYCZY
                                                         
                                                             Stary Bob

http://www.jacquielawson.com/preview.asp?cont=1&hdn=0&pv=3175360&path=83563


Kliknij w misia.


                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Na zdrowie ! cz.2

 
W piątek wieczorem TVP Info w programie "Forum" gościła
polityków którzy dyskutowali o naprawie służby zdrowia.
Miło było słuchać,że przynajmniej część moich przemysleń
zawartych w nitce "Na zdrowie" pokrywa się z tym co proponują
politycy.Istotna sprawą jest to ,że istnieje mozliwość porozumienia
ponad podziałami o czym zapewniał przedstawiciel PO,europoseł
Zalewski.Jedynie wspólne opracowanie i firmowanie podjetych
decyzji może uleczyć chorą służbę zdrowia.

Od wielu lat korzystam z prywatnej i publicznej służby zdrowia
funkcjonującej bez kolejek,zapisów,stresu i bez NFZ. Oprócz składki
miesięcznej nie ponoszę ,żadnych kosztów na badania specjalistyczne które,
jak np.MZ czy TK wykonywane są nieomal od ręki. Oczywiście można
ubezpieczyć się dodatkowo i leżeć w separatce o powierzchni odpowiadajacej
w Polsce 6 osobowej sali i mieć bezpłatny dostęp do TV.
Nie ma bałaganu związanego z różna procentowo odpłatnością za leki,
obowiązuje  jednakowa  cena za wszystkie leki ,piszę o tych lekach z których
dotychczas korzystałem.

Przebieg chorób,wyniki badań gromadzone sa na serwerach komputerowych
do których każdy lekarz ma dostęp,aktywując go kartą pacjenta "e'card".
Do doskonalsza wersja naszego,raczkującego "e'WUŚ-a".

Aby podobne warunki osiągnąć w najkrótszym czasie w Polsce,
decyzja o komercjalizacji czy prywatyzacji musi być wynikiem porozumienia
i wzięcia odpowiedzialności przez wszystkie ugrupowania parlamentarne.
Żadna partia rządząca czy koalicja samodzielnie takiej decyzji nie podejmie
bojąc się utraty elektoratu i przegrania wyborów. Bo zyski z tej decyzji
nie nastąpią natychmiast ,podobnie jak natychmiast nie zlikwiduje się kolejek
do specjalistów.

Nie leczenia a utrzymanie w szpitalu powinno być płatne.Każdy pacjent,
niezależnie gdzie się leczy,w domu czy szpitalu,musi jeść.Niewielka
odpłatność, ale w zamian za to smaczniejsze i obfitsze jedzenie zapewne
przyniosłaby korzyść zarówno pacjentom jak i placówkom służby zdrowia.

Wspólne stanowisko wszystkich formacji politycznych,szeroko zakrojona
akcja wyjaśniająca społeczeństwu takie decyzje i płynące z nich korzyści,
być może byłyby jednym z elementów wpływających na poprawę stanu
zdrowia naszej chorej służby.

Problemem jesteśmy również  MY, pacjenci.
Pacjenci narzekający na długi czas oczekiwania na wizytę do specjalisty,sami
niejednokrotnie ten czas wydłużają.Rejestrują się w kilku Przychodniach
a korzystają z tej w której mają najkrótszy termin.
W ten sposób blokują dostęp do specjalisty,być może nawet członkom swojej
rodziny.Specjaliści zamiast zbadać zapisane 20 osób badają połowę,bo reszta
nie raczyła poinformować,że nie skorzysta.Oczywiście to jeden przypadek
z którym się zetknąłem ale jestem pewien, że podobnych są tysiące.


                                          http://www.liiil.pl/promujnotke



sobota, 21 grudnia 2013

WOJENKA

 Pogrzeb żołnierza poległego w Afganistanie
"Zdecydowanie odchodzimy od nadgorliwie ogłoszonej w 2007 roku polityki
ekspedycyjnej. Koniec łatwego wysyłania żołnierzy polskich na antypody świata" -
mówił niedawno prezydent Komorowski.
Widocznie ani minister Skorski ani premier Tusk nie brali sobie,na poważnie
tego oświadczenia skoro ,kolejny raz polskie władze,nie proszone o pomoc,
sami zadeklarowali wsparcie Francuzom.

Bogatsze finansowo,lepiej uzbrojone i wyposażone armie,państw członków
Paktu Północnoatlantyckiego nie pchają się do  podejmowania tego typu
działań a nasze władze chętnie wydają pieniądze podatnika na kolejne
misje które,z punktu widzenia interesów obronnych czy szkoleniowych
nie maja żadnego znaczenia ani dla Polski ani dla żołnierzy którzy biorą
w nich udział.Chyba ,że nasze władze w tajemnicy przygotowują okupacje
jakiegoś afrykańskiego państwa i do tego ma służyć doświadczenie
w republice Środkowoafrykańskiej.Podobne doświadczenie zdobywamy
w Afganistanie może i na ten kierunek ma plany Sztab Generalny WP.

Podejmując decyzję o wysłaniu polskich żołnierzyna terytorium obcego
państwa kolejno wszyscy decydenci łgali jak "bura suka".
Misja,pokojowa,stabilizacyjna,logistyczna,techniczna to kamuflowanie
działań naszych żołnierzy zabijają,są zabijani na tych oszukańczych
w nazwie misjach.Chociaż jadą na wojnę rządy wciskają społeczeństwu
kit o pokojowym działaniu naszych żołnierzy.

"Nie wysyłamy tam  polskich żołnierzy na działania wojenne"
powiedział premier.W Afganistanie przecież też nie walczymy a giną
nasi żołnierze ,wielu jest rannych o których później rząd,wojsko, zapomina.
Przykład "człowieka z gór" jest tego dobitnym przykładem.

Bujdy o zdobywaniu doświadczenia w warunkach bojowych należ
potraktować jako bajki.To KASA jakiej nie zarobi się w kraju jest
napędem wyjeżdżających,bo gdzie i kiedy te doświadczenie wykorzystamy?
No chyba ,że z Kaczyńskim na Moskwę  ruszymy.

Spore pieniądze zasilające kieszenie uczestników misji wypłacane są
nie z kasy ONZ,USA czy NATO ,ale z kasy podatników czyli mojej
i Twojej, naszej- ja się na to nie zgadzam a Wy?

Może ktoś mi wyjaśni,kto imiennie i w jakich okolicznościach może
podjąć decyzję o udziale polskich wojsk w różnego rodzaju wojenkach.
Czy takie uprawnienia ma premier Tusk lub minister Sikorski?  -
czy też podejmując decyzję przekroczyli  własne kompetencje.

                                            http://www.liiil.pl/promujnotke