wtorek, 6 sierpnia 2013

Klimaty polityczne



Polska "żółta wyspa" .


W dniu 11 listopada b.r. odbędzie się w Polsce ,Szczyt Klimatyczny.
11 listopada to Dzień Niepodległości w szczególny sposób świętowany
przez ultraprawicę.Z poprzednich lat wiemy ,że to "świętowanie" zbyt
często kończyło się chuligańskimi wybrykami i zamieszkami.

Premier Tusk,zbyt często mija się z prawdą , podobnie  jest i w tym
przypadku. Prawda jest taka ,że w końcowym dokumencie z poprzedniego
Szczytu podano  rok 2013 i do wyboru dwie daty 3-14 lipca i 11-22 listopad.
Dlaczego wiec organizatorzy , polski rząd wybrali tę akurat datę,
o to należy ich spytać.
Niepotrzebnie premier zaostrza i tak już bardzo napięte stosunki z PiS
przy okazji mijając się z prawdą nie tylko w temacie daty ale również
wyboru miejsca  spotkania.Ani data ani miejsce Szczytu nie zostały
Polsce narzucone.decyzje o terminie i miejscu podjął polski rząd.
Co do wyznaczenia  miejsca i terminu miał pełne prawo , po co więc
kłamać w tak oczywistej sprawie.
Osobiście data 11 listopada wcale mi nie przeszkadza,rząd ma wiedzę
i odpowiednie służby aby jedne i drugie wydarzenie zakończyło się sukcesem.

Szczyt Klimatyczny będzie kosztował "zieloną wyspę"około 100 baniek.
Samo wynajęcie Stadionu Narodowego na te imprezę to około 1/4 tej kwoty.
Mam nadzieję że,uczestnicy nie będą z premierem "haratać w gałę" ale
radzić nad tym aby lato było chłodniejsze niż obecnie a zima cieplejsza.

Wszystkie rządy III i IV RP które miały do czynienia ze sprawami
dotyczącymi "globalnego ocieplenia" dały w tej materii ciała.
Teraz wzajemnie się oskarżają, jedni nie żyjącego Kaczyńskiego a drudzy
żyjącego Tuska. To takie polskie zachowanie gdy nienawiść osobista
bierze górę nad dobrem społeczeństwa.Zamiast się porozumieć i przynajmniej
spróbować przedstawić argumenty dotyczące emisji gazów cieplarnianych
zwalają winę jeden na drugiego.
Wiadomo przecież że , nasza energetyka i nie tylko, na węglu stoi i stać będzie
jeszcze długo.Kupowanie limitów podroży naszą energię a co za tym idzie
podrożeje wiele towarów i usług. Zwiększą się również i tak , wysokie już
rachunki za prąd.
O źródłach energii odnawialnej nie ma co pisać a obiecana elektrownia
atomowa to kolejna niemożliwa do spełnienia obietnica premiera Tuska.
Wystarczy, że koleś, były minister Grad jest szefem spółki w której trzepie
miesięcznie  kasę rzędu 100 kawałków , rodzina  szefa  pracująca w podległych
spółkach też ma się  nie najgorzej,  podobnie jak "znajomi króliczka" zatrudnieni
w państwowej czy raczej platformianej spółce.


                                 http://www.liiil.pl/promujnotke

                                 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Loch Ness




Zazwyczaj miesiące wakacyjne nazywane były "sezonem ogórkowym".
Tradycją stał się potwór z Loch Ness,czasami nawet poparty różnymi fotografiami
na których można było zobaczyć to dziwo , pod warunkiem ,że się w to wierzyło.
I u nas, w Polsce mieliśmy,nasze rodzime potwory , czasami widziano je nad Zalewem
Zegrzyńskim, w Bugu podobno żyły okazałe krokodyle , gdzie indziej piranie,
w ten własnie sposób nie będący na urlopach dziennikarze zarabiali na chleb.

2013 rok , nie wiadomo czy ze względu na obecność podobno pechowej "13"
jest zupełnie inny.Trwa ożywione życie polityczne,przeciwnicy obrzucają
się błotem a dziennikarze zarabiają nie na chleb ale na coś do chleba.

Trwa walka o przywództwo w Platformie,kandydaci podróżują po kraju
i zapewniają , jak zwykle, że, tylko oni potrafią zapewnić rodakom lepszą
egzystencję. Medialnie wygrywa obecny przewodniczący Tusk ,bo cały
"dwór " zapowiada na niego głosowanie. Pamiętajmy jednak, że "doły" mogą
mieć odmienne zdanie i 100 % kandydat może pójść po 20 sierpnia na
długoterminowy urlop , oczywiście płatny.

Nowe wynalazki , internet,telefony komórkowe, to najwięksi przeciwnicy
ręcznego pisania listów czy też kartek z pozdrowieniami z urlopu.
Powraca jednak dobra , stara tradycja pisania listów.
Pan premier, przewodniczący PO , ubiegający się o kolejną reelekcję,
napisał list do członków swej partii. W liście , stwierdza, miedzy innymi,
że tylko on może zapewnić Polsce obiecany od dawna cud gospodarczy.
To fakt, że tylko cud może uratować premiera i rząd przed gniewem
rozgrzanego upałem społeczeństwa.Problem w tym ,że cud obiecany przed 
prawie 6 laty jakoś się nie zdarzył i mam wątpliwości aby w kolejnych latach
obietnice premiera Tuska doczekały się cudownego spełnienia.

Nie tylko premier Tusk powraca do dawnej formy korespondencji.
Były kolega i przyjaciel premiera ,szef Ruchu własnego imienia,J.Palikot
tez postanowił napisać list. Palikot napisał list do swoich "przyjaciół" 
z Platformy.
Po pierwsze, wątpie aby Palikot miał jakichkolwiek przyjaciół
w Platformie szczególnie po opublikowaniu prywatnych rozmów,pijaństw
i innych tajemnic dotyczących zachowania się prominentów z PO
w swojej książce "Kulisy Platformy".
Po drugie śmieszną wydaje się propozycja aby ,zniechęceni Tuskiem
politycy PO przechodzili do Ruchu Palikota ,zważywszy na to , że nawet
będąca w głębokim kryzysie Platforma ma co najmniej 5 krotnie wyższe
notowania od balansującego na krawędzi RP.
No cóż,każdy powód jest dobry aby przypomnieć społeczeństwu , 
że formacja pod nazwą Ruch Palikota jeszcze istnieje.

Oprócz,rzeczywiście nierealnych pomysłów i propozycji trzeba
zauważyć , czasem sensowne zachowanie posła Palikota.
Popieram w całej rozciągłości jego wypowiedź dotyczącą
przyznania azylu byłemu agentowi NSA E. Snowden.
Jesteśmy mało odważni , wręcz chorobliwie ulegli, naszemu nowemu
"Wielkiemu Bratu" -USA. Nie potrafimy z Amerykanami prowadzić
twardej,partnerskiej polityki.Zapowiedzi Sikorskiego , ze jesteśmy
cenionym i równorzędnym partnerem w Europy i Stanów Zjednoczonych
należy miedzy bajki włożyć.

Zapowiada się gorący sierpień a może i we wrześniu będzie gorąco ?

                           http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 2 sierpnia 2013

WŁADZA !

                   


Miller w aureoli  może się okazać zbawcą po nieudanych i szkodliwych dla
Polski rządach formacji uznawanych za prawicowe.

Tusk się boi!!!

Boi się bezpośredniej debaty z kontrkandydatem na stanowisko szefa PO.
To nie pierwsze niedemokratyczne zachowanie Tuska,nawoływanie
do nie uczestniczenia w referendum dotyczacym odwołania Gronkiewicz-
Waltz podważa wiarygodność "demokratycznego" Tuska.
Tusk się boi bo nie ma argumentów którymi mógłby przekonać wyborców,
że to on a nie Gowin ma racje. Kontrkandydaci pojedynkują się za pomocą
mediów.Pisza listy, wydają oświadczenia i wzajemnie się okładają.
Niezależnie od wyniku, widzimy jaka w rzeczywistości jest Platforma.
Partia wodzowska , nie demokratyczna a raczej dworska z kilkudziesięcioma
błaznami, miernymi ale wiernymi stojącymi murem, za Tuskiem.
Przewodniczący Tusk , w liście do członków PO oskarża Gowina
o budowanie nowej inicjatywy i jej promocję.

No i dobrze , niech się kłócą a wyborcy wystawią im rachunek,
być może nawet wcześniej niż się tego spodziewają.

Z góry skazany na porażkę Gowin okazuje się być lepszym
przeciwnikiem niż oczekiwał to pewny swego Tusk.
Internetowe sondaże dają wysokie zwycięstwo autsajderowi,Gowinowi.
Wygrana Gowina może skutkować zmianą premiera i rządu,
wewnętrznymi , osłabiającymi partię walkami a w najlepszym
razie rozpad Platformy na Obywatelską i Oszustów.
Jeżeli Gowin zostanie szefem.elektorat centrowy i ci wszyscy którzy
głosowali na PO jako mniejsze zło będzie miał do wyboru ,albo
Kaczyński albo Miller.Przypuszczam ,że większość wybierze SLD
jako przeciwwagę w stosunku do możliwej koalicji PiS z Platformą
pod wodzą Gowina,

Tak więc stawianie tezy że, Miller nieomal prosi się o wzięcie go
do rządu przez Tuska jest przy takim rozwoju sytuacji , nieuzasadnione.
Przegrywając wybory w PO , Tusk może liczyć na dobre serce Millera
i sympatię jaką go darzy szef Sojuszu. Myślę że , miejsce 1 w Sopocie
w wyborach do Europarlamentu będzie dla Tuska odpowiednie.


                                             http://www.liiil.pl/promujnotke