wtorek, 21 maja 2013

Agent , agentowi, agentem


Lech Wałęsa z koroną i buławą podczas Kaszubskiej Majówki Pomorskich Przedsiębiorców [ZDJĘCIA]






Podejrzewany o agenturalną przeszłość były przewodniczący
NSZZ - Solidarność i były prezydent Lech Wałęsa, podobno
posługujący się pseudonimem "Bolek" uważa , że obecny marszałek
Senatu B.Borusewicz pseudonim konspiracyjny "Borsuk" powinien
go przeprosić. Przeprosić za słowa które padły z ust byłych działaczy
Solidarności , Andrzeja Kołodzieja i Henryki Krzywonos.
Pani Krzywonos , motornicza tramwaju według jednych  zatrzymała
tramwaj bo się zepsuł  a inni twierdzą że,zatrzymała bo popierała strajk.
Otoż , te dwie osoby w wywiadzie dla "Wprost" powiedziały ,że to
Borusewicz był faktycznym przywódca strajku w stoczni a  Wałęsa
był tylko figurantem.I te słowa zakłóciły spokój legendzie tamtych
lat który uważa,  że tylko on obalił komunę i własnymi "rencami "zburzył
Mur Berliński.Chociaż Borusewicz na ten temat od 33 lat milczy,ani raz
nie kwestionował przywództwa Wałęsy to właśnie od niego były przywódca
Solidarności żąda przeprosin. Przy okazji daje do zrozumienia , że ma wiedzę
na temat przeszłości Borusewicza. "Agent?Prowokator? , czy po prostu nie znajacy
się na rzeczy" mówi o Borusewiczu , Wałęsa.
Prawdopodobnie będziemy mieli kolejną "wojnę na górze" którą wywoła Wałęsa.
Logiczne wydaje się ,że na czele strajku określanego jako bunt klasy robotniczej,
nie mógł stać inteligent Borusewicz.Padło na Wałęsę który tak dobrze wszedł
w swoja rolę ,że do dziś myśli iż obalenie komuny to jego zasługa.
Dlaczego akurat Wałęsa? Trudne pytanie , myślę , że intelektualnym tzw.
doradcom z KOR-u chodziło o autentycznie wyglądającego robola,
ojca wieloosobowej rodziny,niezbyt rozgarniętego którym można sterować.
I tak zapewne było ,do pewnego czasu , dopóki Wałęsa nie uwierzył w swoją
wielkość.A potem , światowa popularność, pokojowy Nobel i już nic nie można
było zrobić.Jedynie milczeć.Teraz niektórym rozwiązują się języki i chcą
pokazać tym którzy jeszcze tego nie dostrzegli ,że "król jest nagi".
Tak myślę , prawdę znają bezpośredni uczestnicy tamtych wydarzeń.


Mam to szczęście ,że w 1981 r.nie uległem szantażowi i nie wypełniłem i nie
podpisałem deklaracji wstąpienia do Solidarności, chociaż popierałem ten ruch.
Mam ten blankiet robiony na powielaczu gdzieś w swoich papierach.
Przynajmniej teraz mam czyste sumienie ,że nie należałem do organizacji
która przyczyniła się do tragedii swych członków.Likwidacja zakładów pracy,
bezrobocie dotykające miliony ludzi którzy stracili pracę dzięki rewolucji
której skutków niestety nie przewidzieli.
"Solidarność zarejestrujecie , bułkę z szynka jeść będziecie" skandowali
strajkujący,dzisiaj zamiast bułki i szynki szukają odpadów jedzenia w śmietnikach.

I tak od czasów "odzyskania niepodległości" każdy kolejny , szczególnie
prawicowy rząd doprowadza społeczeństwo do ruiny.
10 milionowa rzesza członków Solidarności chciała zmian ,zmiany nastąpiły,
kilkadziesiąt tysięcy ludzi skorzystało,kilka milionów straciło.

Rozmontowaliśmy razem komunę. Lecz po co ja do dzisiaj nie rozumiem – śpiewa Kazik Staszewski.
Ja też nie.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 20 maja 2013

Po, PO ?





Jeden sondaż, jedno pytanie o rekonstrukcje rządu zadane koalicyjnemu
wicepremierowi  i narobiło się hałasu wokół Platformy Oszustów.
Nie tylko dziennikarze,blogerzy ale również politycy PO zabierają głos w tej
sprawie.
Gowin,choć ma inne poglądy niż Schetyna, musi bardzo nie lubić Tuska
skoro proponuje aby Schetyna powrócił do rządu i ratował to , co się jeszcze
da uratować z tej partii której nic, oprócz władzy nie łączy.
Zdrojewski chce się "walić we własną pierś" , lepiej aby waliła się
cała ta partia , im wcześniej tym łatwiej będzie uprzątnąć ten burdel
który po sobie zostawią.
Koalicyjny Kłopotek pyta; "za co ludzie mają nas kochać" i udziela
odpowiedzi z których wynika,że większość społeczeństwa nienawidzi
a nie kocha swojego rządu.
Były premier Buzek, jeszcze większy nieudacznik niż Tusk ,po którym
dopiero SLD jako tako wysprzątało szuka posady dla Słońca Peru.
Tusk na "krótkiej liście" na szefa KE.   Buzek: "tak mówią Ci z którymi
się spotykam".

Tak wygląda sytuacja na dzień dzisiejszy.W planie jest rekonstrukcja rządu
przed lub po wakacjach, w zależności od humoru premiera Tuska,
zapomniał dodać sprawujący iluzoryczną funkcje wicepremiera,Piechociński.

Ten galimatias informacyjny w wykonaniu polityków koalicji świadczy o tym,
że w koalicji,rządzie , nie ma pomysłu na przezwyciężenie tego kryzysu.
Nie może być, bo wszyscy mądrzejsi od Tuska zostali wyautowani,czyli
odstawieni na boczny tor a Tusk nigdy nie uchodził za myśliciela ani pracowitego
polityka. Gdyby część energii którą wkłada w ćwiczenia fizyczne udało
mu się zamienić na energię umysłowa zapewne sytuacja Polski , rządu
i premiera byłaby o wiele lepsza.

Wydawało mi się, że Gowin mimo swoich konserwatywnych pogladów
z którymi się nie zgadzam, jest człowiekiem mądrym i mającym jakąś
wizję dalszego funkcjonowania rządu i ewentualnych zmian na stanowiskach
ministerialnych które podobno maja nastąpić.
Powinien więc zdawać sobie sprawę z niemożności realizacji swojego
pomysłu dotyczącego powrotu Schetyny do rządu.Tusk na to nie pójdzie,
chyba że, będzie miał zagwarantowaną fuchę w KE  o której wspomina Buzek.
A takiej gwarancji mimo poparcia kanclerz Merkel nikt mu nie udzieli.
Uległy wobec Merkel,Tusk to wzmocnienie i tak już dużych niemieckich
wpływów w Unii.Nie sadzę aby przeciwnicy Merkel łatwo oddali pole
w sprawie Tuska,jako przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Powołanie Schetyny , to przyznanie się premiera do błędu, którym było
odsuniecie Schetyny.Przyznawanie się do błędów raczej nie leży w naturze
premiera Tuska.To również osłabienie swojej pozycji w wyborach na
przewodniczącego PO które mają się odbyć na początku przyszłego roku.
Wobec niepowodzenia w Komisji Europejskiej i ewentualnie przegranych
wyborach w swej partii to Tusk, ku uciesze swoich przeciwników zostałby
wyautowany.A na to raczej sobie nie pozwoli.

Niektórzy politycy,dziennikarze,blogerzy w nieuzasadniony i histeryczny
sposób podchodzą do kilku sondaży w których PiS wygrywa z PO.
Przypominam więc tym histerykom ,że wygranie wyborów nie jest równoznaczne
z rządzeniem.Aby utworzyć rząd,potrzebna jest większość parlamentarna
a PiS nie ma i nic na to nie wskazuje aby kiedykolwiek miał taką większość.

                                                                        

        http://www.liiil.pl/promujnotke


                                                                          

sobota, 18 maja 2013

Przeprosiny


Jeden z byłych prominentnych polityków lewicy,obecnie senator niezależny,
W.Cimoszewicz diagnozuje sytuacje na lewicy i wskazuje możliwości szerokiego
porozumienia którego celem ma być w przyszłości przejęcie władzy od ugrupowań
prawicowych.

"Miller powinien przeprosić się z Kwaśniewskim, wyciągnąć rękę do wielu
innych związanych z lewicą i próbować lojalnie współdziałając z nimi
stworzyć szerokie porozumienie.".

Odnoszę wrażenie ,że Cimoszewicz  wysuwa żądanie do Millera aby ten
przeprosił Kwaśniewskiego,pytanie tylko za co? i dlaczego.
To nie Miller a Kwaśniewski od czasów swej prezydentury swoim
zachowaniem,postępowaniem przyczynił się do upadku rządu Millera
i niejako przy okazji do zmarginalizowania Sojuszu.
Jego marzeniem było poprzez alians z dawna UW zmyć z siebie odór
komuszego pochodzenia.Nawet po wygranych wyborach prezydenckich
dziękował prof.Geremkowi a nie swojej formacji dzięki której został wybrany.
Jego kolejna inicjatywa związana z Lewicą i Demokratami jak wiemy zakończyła
się bolesna porażką,również firmowana przez niego " Europa +" cienko przędzie.

"Miller powinien wyciągnąć rękę..."
Miller jest szefem partii mającej stabilne dwucyfrowe poparcie, to do niego
przedstawiciele różnych "kanap",którzy dokonywali rozłamów w SLD
powinni wyciągać rękę.
Np.kolejny niezależny senator ,rozłamowiec Borowski który w gorącym
dla SLD okresie wyprowadził do założonej przez siebie SdPL ponad
30 posłów SLD.Już nie jest jej szefem a partia istnieje jedynie na papierze.
To miedzy innymi z nim wg,Cimoszewicza , Miller ma "lojalnie współdziałać"?

Może Miller powinien przeprosić Siwca wg.którego Miller nie chciał
współpracować z Kwaśniewskim.Na czym miała polegać ta współpraca?
Na realizacji kolejnych utopijnych pomysłów Kwaśniewskiego.
A w kolejce do przeproszenia jest m.in.Kalisz , wyrzucony z SLD.
Może przy okazji  poseł który od zawsze ma takie "parcie na szkło"wyjaśni
dlaczego nie przyjął funkcji Przewodniczącego Komisji Sejmowej
badającej tzw."aferę Rywina".

Wielu polityków pożegnało się z SLD z rożnych powodów.
Wielu między innymi Oleksy wraca.nic nie stoi na przeszkodzie aby
bezpartyjni , niezależni pierwsi wyciągnęli rękę do Millera.
Nie jest moją intencją gloryfikowanie Millera ale jest to obecnie jedyny człowiek
który jest w stanie utrzymać SLD jako formację niezależną , co oczywiście
nie wyklucza szerokiego porozumienia różnych lewicowych  odłamów
ale tylko na bazie programowej.

Może niezależny senator ,Cimoszewicz , oprócz dobrych rad zdobędzie
się jako pierwszy na  przynajmniej "wyciągnięcie ręki" , a o lojalności
pogadają w trakcie wspólnego tworzenia "szerokiego porozumienia".


                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke