wtorek, 9 kwietnia 2013

Strategia Millera


Przyznam szczerze, że byłem , podobnie jak J.Oleksy, zaskoczony informacją
o tym że Miller zaprosił na Kongres Lewicy Programowej byłego prezydenta
L.Wałęsę.Mimo sympatii do SLD miałem w ostrych słowach skrytykować
poczynania Millera. Do czasu. Do czasu, gdy w internecie znalazłem informację
o tym że, zaproszeni na Kongres zostaną wszyscy byli prezydenci RP.

Dzisiaj o godz. 13, Miller ma się spotkać z gen.Jaruzelskim celem spotkania
jest między innymi zaproszenia byłego prezydenta na  czerwcowy Kongres.

Szef mazowieckiej struktury SLD,Czarzasty informował niedawno w jednej
z audycji telewizyjnej, o tym że SLD wielokrotnie zapraszało  byłego prezydenta
Kwaśniewskiego , niestety ich zaproszenie pozostało bez echa.
Kwaśniewski nie raczył nawet odpowiedzieć, że olewa swoich byłych towarzyszy
dzięki którym przez dwie kadencje sprawował Urząd Prezydenta.
Jak widać , współpraca z Palikotem obniżyła standardy które go dotychczas
cechowały.

Zaproszenie wszystkich poprzednich prezydentów jest pomysłem przednim.
W kryzysie, w jakim znajduje się również nasze państwo, taka szeroka
wspołpraca dawnych przeciwników politycznych może przynieść jedynie
korzyści.Nienawiść , prywata,brak poszanowania przeciwników politycznych
niejednokrotnie w historii Polski miała tragiczny finał.

Obecność na Kongresie , podobnie jak "jamałskie memorandum" do niczego
nie zobowiązuje.Przedstawienie swoich poglądów może być inspiracją dla
obecnego czy następnych rządów.
Czerpanie wiedzy z doświadczenia innych i uczenie się na ich błędach
może przynieść tylko korzyści dla Polski i jej mieszkańców.

https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRQEtPTcNpSWNADlo-MXbQUHnkrC8TRRGqkk4w2qtyXEPyR88Gj    Fotka Kwaśniewskiego, jak się namyśli.


                                                                       http://www.liiil.pl/promujnotke

                                                          

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wylot Kalisza

Kalisz przed posiedzeniem: jak się nie uśmiechać? To "matrix"   Ostatnie zdjęcie na tle symboli SLD

Bez żalu przyjmuje do wiadomości informację o wykluczeniu posła Kalisza z SLD.
Należało to zrobić już o wiele wcześniej i to z wielu powodów.
Nie jest tajemnicą, że całą polityczną karierę Kalisz zawdzięcza Kwaśniewskiemu.
Celem afery Rywina , było wyeliminowanie z polityki Millera.
Kwaśniewskiemu już wcześniej marzyła się centrolewicowa koalicja
z Unią Wolności.Podziwiał to środowisko intelektualistów które po połączeniu
z lewicą miało z niego zdjąć grzech PZPR-owskiej przeszłości.
To Miller na bazie SDRP i innych lewicowych podmiotów  był jednym z głównych
architektów Sojuszy Lewicy Demokratycznej.Był za mocny i zbyt popularny
i niechętny do zmian które mieli na myśli Kwaśniewski i jego otoczenie.
Załatwiono więc Millera a przy okazji zdołowano SLD które z ponad 40%
poparcia zjechało do jednocyfrowego wyniku sondażowego.
Młody , nowy przywódca , którego Miller mianował ministrem rolnictwa,
Olejniczak odwdzięczył się swojemu patronowi nie umieszczając go na liście
SLD do kolejnych wyborów parlamentarnych.I tylko z tego powodu Miller
kandydował z Samoobrony , bez powodzenia.Delikatnie mówiąc został zgnojony
przez swoich kolegów partyjnych.
To wtedy właśnie powstał kolejny projekt polityczny Lewica i Demokraci,
który jak wszystko dotąd za co brał się Kwaśniewski osobiście,okazał się
niewypałem.Formacja zamiast zyskać traciła jeszcze poparcie.
Kolejny młody lewicowiec Napieralski , pogonił demokratów.
Jednakże i on okazał się słabym i zbyt uległym naciskom starszych kolegów,
SLD w dalszym ciągu miało jednoprocentowe poparcie.
 Ostatnie wybory parlamentarne w których SLD został prześcignięty
przez Ruch Palikota doprowadziły do rezygnacji Napieralskiego.
Wybory na szefa Klubu Parlamentarnego Kalisz przegrał z Millerem , co było
ogromnym zaskoczeniem dla tych którzy uważali ,że Miller już się skończył.
Miller wygrał również wybory na szefa Sojuszu , zamykając niejako drogę
do realizacji koncepcji obozu prezydenckiego.To dlatego Kwaśniewski i spółka
szukający zaplecza nie tyle politycznego a organizacyjnego postanowili na bazie
Ruchu Palikota budować wspólne centrolewicowe listy do EP.
Ponieważ Ruch Palikota jest raczej formacją antyklerykalną a nie lewicową,
Miller do tego projektu odniósł się sceptycznie.

Kalisz długoletni przyjaciel Kwaśniewskiego,również  jak jego patron
jest zwolennikiem centrolewicowej formacji i akceptuje współpracę z RP.
Zapewnienia prawnika Kalisza o tym,że nie złamał Statutu SLD i zasad etycznych
obowiązujących w tej formacji , okazały się nieprawdziwe w świetle decyzji
jaka podjął Sad Koleżeński wykluczając go z SLD.Ma teraz wolna drogę
i może tworzyć listy marzeń do Europarlamentu.
Powodzenia.

Jestem ciekaw, czy otrzymując mandat poselski dzięki głosom wyborców SLD,
pana posła Kalisza będzie stać na taki gest jaki uczynił Palikot.
Rezygnację z mandatu poselskiego.
         
                                       http://www.liiil.pl/promujnotke


niedziela, 7 kwietnia 2013

Demokracja?


To my, podatnicy utrzymujemy 560 członków Zgromadzenia Narodowego.
To my,zapewniamy im wynagrodzenie,wyposażenie w najnowocześniejszy
sprzęt elektroniczny,opłacamy ich noclegi w hotelu sejmowym.
To za nasze pieniądze podróżują za darmo,rozbijają się sejmowymi limuzynami,
lekceważąc ustalone przez siebie przepisy , wymachując Policjantom
legitymacja poselską.Koszty utrzymania biur poselskich w których rzadko
bywają zajęci ważniejszymi sprawami wagi państwowej również obciażają
podatników. Budżety Kancelarii Sejmu,Senatu Prezydenta,Premiera to zapewne
kilka miliardów złotych których brakuje na ważniejsze potrzeby społeczeństwa.
Oglądając pustą  Salę Plenarną Sejmu , często zastanawiamy się gdzie są
nasi wybrańcy.Tłumaczenie że, w tym czasie pracują ciężko w Komisjach
nie przekonuje nawet mojego wnuka.

Co otrzymujemy w zamian za nasze pieniądze. Fatalne ustawy , niejednokrotnie,
natychmiast po uchwaleniu,wymagające nowelizacji.Głupie , czasami chamskie
wypowiedzi w mediach, kłótnie przeciwników politycznych często przekraczajace
normy parlamentarne ,puste słowa i niespełnione obietnice.
Wydaje mi się że,to za mało za pieniądze które im płacimy.

Są jednak takie dni w których Sala Plenarna zapełnia się do ostatniego miejsca.
Obłożnie chorzy posłowie nagle zdrowieją, kobiety w ciąży wstrzymują połóg,
ten dzień to głosowanie nad kolejnym wnioskiem o odwołanie jakiegoś ministra
lub jak to ostatnio było odwołanie całego rządu.
Ten spektakl , ma pokazać społeczeństwu że , demokracja w Polsce ma się dobrze
a decyzje podejmowane są dla dobra Polski i jej obywateli.
To niestety gówno prawda.

Prawda jest taka , że decyzje o głosowaniu w różnych sprawach są podejmowane
wcześniej i posłowie poszczególnych klubów w różny sposób otrzymują polecenie
w którym punkcie mają być za a w którym przeciw.Takie są "demokratyczne"
zasady funkcjonowania naszego Parlamentu.Jestem gotów się założyć że,
 przynajmniej 80 % obecnych na sali nie ma kompletnego pojęcia o tym co,
za chwilę podnosząc rękę będzie akceptował a co odrzucał.
Tak działa maszynka do głosowania w demokratycznym państwie , jakim podobno
jest Polska.

Oczywiście czasami zdarzają się pomyłki lub sprzeczne glosowanie z poleceniem
Prezydium Klubu.Ci "odmieńcy" są w skuteczny sposób pacyfikowani.
Ostatnio, poseł Ruchu Palikota , głosował przeciw odwołaniu min.Nowak,
został usunięty z Klubu RP i jeżeli nie zmieni formacji to jego sejmowa kariera
właśnie się skończyła.Jego klubowi koledzy nie zastanowili się ani przez moment
czy on ,aby nie ma racji.Jako Przewodniczący Komisji d/s Infrastruktury zapewne
miał lepsze rozeznanie niż inni.

Trzech posłów  uważało i zagłosowało tak, jak uważali a nie tak jak chciał
Klub Parlamentarny PSL , że Nowaka należy odwołać.
Jeden prawdopodobnie z obawy przed konsekwencjami przyznał się do pomyłki.
Dwaj zrobili to świadomie, konsekwencje zostaną wyciągnięte i być może
ich posłowanie zakończy się po upływie tej kadencji.
Jak można głosować za odwołaniem , w ich mniemaniu złego ministra,będąc w koalicji.
Te przykłady z ostatnich dni świadczą o stanie naszej demokracji.
Zastanawiam się czy to jest demokracja czy też dyktat kierownictwa poszczególnych
Klubów Parlamentarnych stosowany wobec członków tych Klubów.

Po raz kolejny pytam , po co utrzymywać 560 posłów o senatorów z których
maksymalnie 30 % pracuje a reszta tylko służy do głosowania i pobierania diet.

Trudno zatem się dziwić,że notowania naszych organów ustawodawczych
od dawna dołują.

 W czasie posiedzen sejmowych sala sejmowa jest pusta
 Sala Plenarna  - gdzie oni poszli....................................

W czasie posiedzen sejmowych sala sejmowa jest pusta    W czasie posiedzen sejmowych sala sejmowa jest pusta

.............na przekąskę i pogawędkę do Restauracji Sejmowej.


                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke