poniedziałek, 15 października 2012

Kandydaci do NOBLA z ekonomii


O mało co a , byłoby ekonomiczne perpetuum mobile.
Dwóch wybitnych Polaków , murowanych kandydatów do przyszłorocznej
Nagrody Nobla , w dziedzinie ekonomii uważa że, taki mechanizm choć nie
w pełni spełniający warunki samonapędzania uda się zastosować w ekonomii.
Dzięki ich pomysłowi rząd zyska kilkaset miliardów zł. które przeznaczy
nie tylko na nowe inwestycje ale również na zaspokojenie potrzeb społeczeństwa
które obiecał ich przełożony premier Tusk.
Nowe inwestycje spowodują spadek bezrobocia, zwiększenie podaży,
i innych czynników które pozwolą na zrównoważenie budżetu ,zwiększenia
dobrobytu społeczeństwa.Polsce zapewnią należne jej miejsce w czołówce
najbardziej uprzemysłowionych państw Świata.

Jacek Rostowski i Michał Budzanowski , ministrowie w rządzie premiera Tuska,
razem , bądź osobno wymyślili że , wystarczy mieć 10 miliardów złotych aby
budować inwestycje o wartości kilkuset miliardów.

Oto przepis na sukces.
Akcje form energetycznych zostaną przekazane  do państwowego
Banku Gospodarstwa Krajowego.Bank te akcje sprzeda za 10 miliardów zł.
Wątpliwości.
Skąd pomysłodawcy wiedzą że , ktoś te akcje zechce kupić i na jakiej
podstawie ustalili ich wartość na poziomie 10 miliardów zł.
 
Jakie banki i instytucje finansowe zgodzą się na udzielenie 40 mld.
pożyczki pod zastaw 10mld.kapitału? Czy gwarantem pożyczki będzie
polski rząd? Na jaki okres czasu i w jakim oprocentowaniu zostanie
udzielony, jeżeli w ogóle dojdzie do tego typu operacji, kredyt ?.
Na te wątpliwości kandydaci do Nobla nie udzielili odpowiedzi.
Cel tej operacji.
Bank Gospodarstwa Krajowego nie jest częścią sektora publicznego.
Jego działanie nie obciąża i tak już ogromnie zadłużonego sektora publicznego.
Na zasadzie kreatywnej ksiegowości , dług chociaż de facto wzrośnie
to w dokumentach  przekazywanych do UE nie zostanie wykazany.

Sprytne ? Lemingi wszystko kupią , potem gdy to się nie uda , powinni 
zrobić to co leży w  naturze tych miłych zwierzątek.
 
                                                      http://www.liiil.pl/promujnotke

sobota, 13 października 2012

APLAUZ DLA PREMIERA !!!



Brawo , brawo premierowi Tuskowi należą się gromkie brawa za wygłoszone
w Sejmie tzw. II expose. Mistrz bajeru nie zawiódł mojego zaufania , sadzę
że, podobne zdanie ma również 3/4 społeczeństwa.Wyjątkowo krótkie ale
merytorycznie treściwe przemówienie wskazało drogę którą pójdzie
Polska w najbliższych latach.Drogę która podobnie jak wiele autostrad czy
dróg szybkiego ruchu kończy się w szczerym polu.

Jak przez mgłę , pamiętam jeszcze , z czasów peerelowskiej 7 klasowej
podstawówki lekcje języka polskiego dotyczące czasów.
Konwencja wystąpienia premiera oparta była na czasie przyszłym , nie pomylę
się jeżeli stwierdzę że 90 % obietnic to czas przyszły niedokonany.

"Przedstawimy Sejmowi projekt wydłużenia urlopów macierzyńskich.
Zapowiadamy program Inwestycje Polskie.
Powinniśmy zainwestować 43 mld.na budowę dróg
Chcemy w latach 2013-15 modernizować kolej za 30 mld.
Do 2015 r chcemy uzyskać możliwości inwestycyjne na poziomie 40 mld."
I tak dalej i tym podobne obietnice w które uwierzyć jedynie mogą coraz
mniej liczniejsi wyborcy Platformy.

Jeden przykład , w czasie 5 lat rządów  PO-PSL na infrastrukturę kolejową
wydano zaledwie około 3 mld. z kilkudziesięciu przeznaczonych na ten cel
które zapewniał nam poprzedni budżet UE.A teraz planujemy w krótszym czasie
wydać 10 krotnie więcej.
Zima będzie ostra więc kit który wciska premier zapewne można użyć
do uszczelniania okien bo do niczego innego się nie nadaje.

Liberał Tusk  ma pomysły rodem z PRL.Bank Gospodarstwa Krajowego,
państwowy moloch będzie obracał akcjami dużych spółek skarbu państwa,
zyski z tego obroty i dywidendy uzyskane ze spółek mają zapewnić pieniądze
do uruchomienia Polskich Inwestycji.Jak zapewnia minister finansów , w szystkie
obietnice premiera będą finansowane z tego właśnie źródła a nie z budżetu.
Pomysł a realizacja tego projektu to dwie różne rzeczy.Nasuwa się również
pytanie kiedy i jakimi środkami będzie dysponował BGK.

Generalnie, podobnie jak w poprzednich wystąpieniach premiera, tak i w tym
wiele obietnic które później nie są realizowane , sporo populizmu i ani słowa
samokrytyki rządu. Dobrze jest, będzie jeszcze lepiej ,kiedy ? tego premier
nie powiedział.

I jeszcze jedno , rząd nie uzyskał wotum zaufania , rząd sobie dał to wotum,
poprzez głosowanie posłów tworzących koalicję.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 12 października 2012

POKERZYSTA TUSK


To że , premier Tusk jest lepszym piłkarzem niż premierem jest powszechnie
wiadomo .Nie sadziłem że, równie dobrze gra w pokera, szczególnie w kontekście
afery hazardowej i nowej ustawy zabraniającej miedzy innymi granie w pokera.
Stawką gry nie są pieniądze ale być albo nie być rządu i premiera.
Premier  sprawdza karty przeciwników ,czy ma mocną kartę czy blefuje
wkrótce się przekonamy.
Przyznaje się szczerze że ,  takiego manewru w wykonaniu premiera nie
przewidziałem.Jestem zaskoczony , mimo mojej znanej antypatii do premiera
i rządu koalicji PO-PSL , uważam że,decyzja o głosowania nad zaufaniem
dla rządu jest genialnym rozwiązaniem narastających problemów.

Gratuluję premierowi, lub jego doradcom tego pomysłu.

Jak sądzę , nie jest to decyzja spontaniczna ale głęboko przemyślana , głosy
potrzebne do trwania koalicji dokładnie przeliczone i nie spodziewam
się niespodzianki.W obecnej chwili nikomu z PSL nie zależy na rozbiciu
koalicji , w listopadzie Kongres . Pięć lat " spożywania konfitur" z perspektywą
na dalsze 3 lata ,zwycięża niechęć i poniżanie przez mocniejszego koalicjanta.

W Platformie mimo sporych różnic ideologicznych nie nadszedł jeszcze czas,
na to aby np.frakcja Gowina próbowała podzielić partię. Takie działanie być
może nastąpi później , w roku wyborczym.

Tak więc koalicja mająca większość zaufa słońcu Peru ,  i mistrz bajeru
będzie walczył z kryzysem.

Przeciw będą oczywiście partie prawicowe ,"wyłożeniem kart na stół",
premier czyni konstruktywne votum nieufności działaniem bez powodzenia.

Ciekawi mnie głosowanie lewicowej opozycji Millera i Palikota.
Co prawda głosowanie posłów z tych partii nie zmieni rezultatu ale ich wyborcy
będą wiedzieć czy są to partie na które w dalszym ciągu chcą głosować.

Zachowanie status quo w obecnej sytuacji gospodarczej w zasadzie odpowiada
wszystkim formacjom politycznym.Na przejęcie władzy w kryzysie , mimo wrzawy
medialnej nie jest, z różnych przyczyn gotowa ,żadna partia opozycyjna.

Politycy mówią że , "nigdy nie mówi się , nigdy" ,tak więc i ja dopuszczam
myśl o innych wynikach głosowania.Chociaż wydaje się to mało prawdopodobne.
                                           

                                                           http://www.liiil.pl/promujnotke