czwartek, 5 lipca 2012

POLSKA liderem PR

Porównując lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku i panowanie tow.Gierka do
obecnych rządów premiera Tuska muszę przyznać że, pod względem rzeczywistych
dokonań Gierek bił na głowę Tuska,natomiast pod względem propagandy  sukcesu
zwanej dzisiaj " public relations" bezdyskusyjnym zwycięzca jest Tusk.
A wydawało się że, "przebić " Gierka nikomu się nie uda.

Polska Ludowa, tow.Gierka była 7 potęgą przemysłową świata.Jak rząd podniósł
ceny artykułów żywnościowych to następowała obniżka cen lokomotyw i bilans się zgadzał.

III  RP pod rządami Platformy na czele z premierem Tuskiem to pasmo sukcesów
rządu i poszczególnych ministrów z osobna.
Polska po czterdziestu latach znowu jest potęgą,jeszcze co prawda nie zajmuje
7 miejsca ale wszystkie prognozy głoszone przez rząd wskazują że,ten moment kiedyś nastąpi.
Od początku kryzysu jesteśmy "zielona wyspą" dodatniego PKB, na tle ujemnej,
"czerwonej" Europy.Mało tego,nasz wzrost gospodarczy jest większy niż we
wszystkich "starych" krajach Unii,czy to nie dobra droga do świetlanej przyszłości.
Świetlanej przyszłości dla emerytów za 20, a emerytek za 40 lat.Jakie to,dzięki
dłuższej pracy będą mieć dochody.Dochody pozwalające nie tylko na dostatnie
życie ale również na przyjemności.
Poprzednicy Tuska którzy reformowali system emerytalny w taki sam sposób
go zachwalali a jak jest to nieomal każdy emeryt wie,jest źle.
Polska za 20 lat  będzie największym eksporterem na Świecie,tylko nie wiadomo
czego.Chyba siły roboczej.
Za 6 lat będziemy mieli taki dobrobyt jak w Grecji a za 30 jak w Niemczech.
I dalej w tym tonie rząd mówi o długoletniej przyszłości, nie mówi o tym
co będzie za rok czy dwa bo to okres w którym prawdopodobnie będzie jeszcze
u władzy a później kto będzie pozytywnie myślał o Tusku czy Rostowskim, 
kolejny raz oszukani emeryci,pacjenci którzy pożegnają się z tym padołem z braku
 pieniędzy na zakup coraz droższych lekarstw czy też wiele innych grup społecznych
skazanych na wegetację przez nieudolnych polityków PO.

Po 40 latach tekst J.Kleyffa z kabaretu "Salon Niezależnych" jest znów aktualny.

" W telewizji czterej znawcy / Od nawozów i od Świata/
Orzekają co się zdarzy  /  W Gwatemali za trzy lata /
Masy pracujące stracą /  Gdy realna płaca spadnie /
Gwatemala nie dostrzega / Że elita władzy kradnie........./



poniedziałek, 2 lipca 2012

BIEDNI BOGACZE


Zgodnie z zapowiedzią lekarze protestują.Protest ten polega na wypisywaniu recept
ze 100% odpłatnością , poziom refundacji będzie określał NFZ.
Ponieważ to lekarze wypisują recepty z pełną odpłatnością gniew społeczeństwa
skupia się na tej grupie zawodowej.W moim pojęciu za cały bałagan panujący
w służbie zdrowia odpowiada ministerstwo.Ustawa która weszła w życie od nowego
roku jest "kukułczym jajem" które ministra Kopacz zostawiła w spadku swojemu
następcy.Arłukowicz  - karierowicz,grzęźnie w tym  bagnie bo przecież nie zrzuci winy
na druga osobę w państwie i w Platformie.

Paradoksalnie protest lekarzy jest na rękę ekipie sprawującej władzę.
Poprzedni protest,pozwolił "zaoszczędzić" NFZ około 700 milionów zł.
Pacjenci,których na to było stać lub musieli wykupić lekarstwa ze względu
na zagrożenie życia, realizowali pełnopłatne recepty,czy mieli inne wyjście?
Zastanawiam się,ilu pacjentom Oddziały NFZ zwróciły wydane pieniądze.
Na marginesie podam tylko że,polski pacjent  aż w 37% partycypuje w kupowanych
lekach.To jeden z najwyższych wskaźników w UE.Dla przykładu,bogatsze
społeczeństwa Austrii płaci za każde opakowanie leku 5,15 euro, czyli nieco
ponad 20 złotych.
Jak sadzę,rząd po jakimś czasie dogada się z lekarzami ale, to co NFZ
"zaoszczędzi" w czasie trwania protestu tego zapewne nie odda.

Instytucje państwowe ratują swoje budżety drenując kieszenie ludzi chorych,
najniżej uposażonych,ludzi którzy nie mają ani sił ani środków aby przeciwstawić
się machinie państwowej

A bogacze ?

Tym żyje się doskonale,nie maja takich problemów,mało tego,państwo
stosuje wobec nich specjalne ulgi aby jeszcze bardziej się bogacili.
Przedsiębiorcy prowadzący własną działalność gospodarczą odprowadzają
czasami niższe składki niż zatrudnieni w ich firmach pracownicy.

Oto przykład :
Zgodnie z przepisami każdemu zatrudnionemu państwo zabiera miesięcnie
19 , 52 %  zarobku na ubezpieczenie emerytalne, plus 8% na ubezpieczenie
rentowe.Razem  27.52 %.
Procentowo, taką sama składkę płacą przedsiębiorcy ale UWAGA !
Składkę płacą nie od rzeczywistych dochodów ale  tylko 60 %  przeciętnego
wynagrodzenia czyli od kwoty 2115,60 zł.-
Najbogatsi Polacy, miesięcznie płacą łącznie na ubezpieczenie emerytalne i rentowe
582,22 zł.Z zatrudnionego  w ich firmie pracownika z pensją 3 tys.zł, państwo
zdziera  825,60 zł. Robol Kowalski płaci większe składki niż najbogatsi Polacy.

Gdyby bogacze,bez uszczerbku na swoich miliardowych fortunach płacili składkę
tylko o 15 % większą, czyli 75 %  przeciętnego wynagrodzenia, co roku
Fundusz Ubezpieczeń Społecznych miałby do dyspozycji, dodatkowe 5,5 miliarda zł.

Posłowie Platformy to najbogatsi posłowie w Sejmie,Platformę popiera duża część
przedsiębiorców,krzywdę można zrobić biedakom bo od nich niewiele zależy.
Bogaty zawsze może dać pracę,posłom czy członkom rządu odwdzięczając się
za dobre traktowanie wynikające choćby z poruszonego wyżej przykładu.

A biedacy? biedakom zawsze wiatr w oczy wieje a politycy przypominają
sobie o ich istnieniu na miesiąc czy dwa przed wyborami.


http://www.liiil.pl/1341247335,BIEDNI-BOGACZE.htm

piątek, 29 czerwca 2012

KONIEC IGRZYSK,CHCEMY CHLEBA



Zachodnie media chwalą Polskę,nie tylko za dobrze zorganizowane EURO
ale również za osiągnięcia ekonomiczne,lepsze niż w państwach "starej"Unii.
Okazało się że,w naszym kraju białe niedźwiedzie można spotkać jedynie na
zakopiańskich Krupówkach,ludzie są gościnni,piwo ma odpowiednią temperaturę
a dziewczyny są bardzo urodziwe.

Chwalą nas również za osiągnięcia ekonomiczne,radzenie sobie z kryzysem,
 umacnianiem się polskiej waluty itd.Jednym słowem jest wspaniale.
Te wszystkie informacje,przekazywane są bądź, przez nasze Instytucje
rządowe lub pochodzą z krótkotrwałej obserwacji bawiących w naszym
kraju zagranicznych dziennikarzy.

Skoro jest tak wspaniale jak przedstawiają zagraniczne media to dlaczego
społeczeństwu z dnia na dzień żyje się gorzej?. Aby to zrozumieć trzeba
w Polsce pomieszkać przynajmniej kilka miesięcy i żyć tak jak żyje
przeciętny Polak i jego rodzina.

Mimo tych wszystkich osiągnięć,poziom życia Polaków jest coraz gorszy.
Przeliczając PKB na głowę mieszkańca jesteśmy na 5 miejscu od końca
w UE. Ostatni wyprzedzili nas nawet Litwini.
Wg. prognoz za 6,5 roku poprawimy swoja lokatę,wyprzedzając Portugalię
a rok później być może prześcigniemy Grecję.
Znamy problemy ekonomiczne tych europejskich "potęg" a mimo wszystko
jesteśmy daleko za nimi.
Propaganda sukcesu głoszona przez premiera Tuska na głowę bije rezultaty
osiągnięte przez towarzysza E.Gierka.Również w zadłużaniu państwa.
Ostatnio zepsuł się licznik odmierzający nasze zadłużenie,spalił się ze wstydu.

Rośnie rozwarstwienie społeczne,przybywa ludzi bogatych i wielokrotnie
więcej biedaków.W ubiegłym roku,o 400 tys.wzrosła ilość ludzi żyjących w nędzy,
mamy 2 miliony 600 tys.nędzarzy.Wydatki tej grupy były mniejsze niż minimum
egzystencji które w ub.roku wynosiło 495 zł.na jednoosobowe gospodarstwo domowe.
495 zł. na wyżywienie,utrzymanie mieszkania,ubranie,lekarstwa itd.
Dla porównania, w Ameryce nędzarzem jest ten którego miesięczny przychód
w przeliczeniu na nasza walutę wynosi 6.600 zł.
W jeszcze gorszej sytuacji są rodziny 2+ /2 dzieci do lat 14/ gdzie to minimum wynosi
1336 zł.czyli 334 zł na osobę.