czwartek, 7 listopada 2019

REZYGNACJA

Okładka Newsweeka. fot. Twitter

Przewidywany przez red.Lisa powrót do polskiej polityki,na białym koniu.
prezydenta Europy Donalda Tuska okazał się niespełnionym marzeniem
naczelnego "Newsweeka".
Ogłoszenie tej decyzji musiało mocno zaboleć zwolenników Tuska.
Jej uzasadnienie to przyznanie się do błędów jakie popełnił w trakcie
prawie 7 lat sprawowania funkcji premiera.

"Uważam, że możemy te wybory wygrać, ale do tego potrzebna jest kandydatura,
która nie jest obciążana bagażem trudnych, niepopularnych decyzji,
a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem",
powiedział były premier.Szkoda,że "niezależne media" których reprezentantem
jest T.Lis, w przeszłości nie krytykowały "trudnych,niepopularnych decyzji Tuska.

Te decyzje,a także postawa szefa Europy dotycząca spraw Polski omawianych
na brukselskich salonach,spowodowały.że Tusk stracił szansę na wygranie z Dudą.
Wszelkie sondaże dotyczące tego pojedynku wskazywały na wygrana obecnego
prezydenta.Podobno D.Tusk ,prywatnie zamówił sondaż dotyczący preferencji
wyborczych Polaków,który wskazywał na nikłe szanse kandydata na białym
koniu stąd ta nagła decyzja o rezygnacji.Ci którzy znają Tuska lepiej ode mnie
powinni to przewidzieć.Tusk nie jest typem polityka podejmującego trudne
i prawie niemożliwe wyzwania w celu ratowania Ojczyzny przed PiS i kandydatem
tej partii na kolejną kadencję w Pałacu Prezydenckim.
Jedna porażka z L.Kaczyńskim nie zniszczyła jego kariery politycznej,
Druga mogłaby,przynajmniej w Polsce zakończyć przygodę z polityką.
Sadzę,że w następnych wyborach prezydenckich,społeczeństwo zmęczone
Zjednoczoną Prawicą i prezydentem Dudą który jest faworytem obecnych
wyborów,już w I turze wybierze na prezydenta D.Tuska jeżeli postanowi
kandydować na ten Urząd.

Decyzja Tuska,ucieszyła zapewne obecnego,jeszcze,szefa PO Schetynę.
Powrót Tuska to przyspieszone wyautowanie walczącego o utrzymanie
przywództwa Schetyny,a tak to minimalne szanse na dalsze,fatalne zarządzanie
Koalicją Europejską,co najmniej do wyborów w Platformie.

Opozycja ma swoich kandydatów których szanse w sondażu Kantar
przedstawiają się następująco:

Preferencje prezydenckie (Kantar, 17-18 października, II tura, zdecydowani wyborcy):

Andrzej Duda 53% - M.Kidawa-Błońska 47%
Andrzej Duda 56% - Donald Tusk 44%
Andrzej Duda 58% - W.Kosiniak-Kamysz 42%
Andrzej Duda 58% - Rafał Trzaskowski 42%
Andrzej Duda 62% - Robert Biedroń 38%

Co prawda,do wyborów jeszcze ponad pół roku ale kwestia wspólnego kandydata
wymaga już teraz rozpoczęcia rozmów pomiędzy opozycją celem pokazania
potencjalnym wyborcom determinacji w pokonaniu kandydata ZP.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke


15 komentarzy:

  1. Sondaze
    Bo "suweren" któremu podobno "przywrócono godność" który podobno "wstał z kolan" jak dotąd ma "oczy szeroko zamknięte"I nic a to nic do niego nie dociera. Nawet takie obrazki
    https://holtei.files.wordpress.com/2019/11/1.png
    Wybiera wiec tego który go"godnie reprezentuje
    "Sorry taki mamy klimat
    https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/PWZktkqTURBXy8wMTUzNGI3MTk2MDg2MzVmMTQyNmNlYTZmMDIyZTg4NS5qcGVnkZMCAM0B5A

    OdpowiedzUsuń
  2. https://holtei.files.wordpress.com/2019/11/1.png
    No i co? Wizy załatwione,to dociera do społeczeństwa a nie to kto,z kim i kiedy
    mimo nierówności stanowisk występował.
    Kumasz?
    Pisz coś od siebie a nie wysyłaj linków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizy załatwione,to dociera do społeczeństwa
      Powiadasz? To trzecia prawda góralska.
      Bo to tylko od nas /ilości chętnych na wyjazd do USA zależało/
      a to znowu miało zależność od tego czy się opłaca tam jechać i pracować /czyli przelicznik walutowy gdy w Europie jest lepszy/i czy łatwo dostać tam prace.
      Objęcie kraju programem ruchu bezwizowego nie jest jednorazowe i nieodwołalne!!
      Cały czas bowiem zależy to od reguły nieprzekraczania trzech proc. odmów wizowych. A Stany Zjednoczone mogą usunąć kraj z listy programu, kiedy uznają, że obywatele danego kraju w większym niż uprzednio stopniu naruszają reguły imigracyjne w USA – np. w większym zakresie niż dotąd podejmują pracę bez zezwolenia albo zbyt często przekraczają daty dopuszczalnego pobytu na terytorium USA. - Nie są to martwe reguły.
      To mieści się w regule prawnej USA i żadnej łachy nam nie robią, ani nic nam Duda nie załatwił No może się przypomniał i tyle.
      Bałwany się cieszą dopóki po zapłaceniu niemałych kosztów łącznie z kosztami przelotu nie zostaną tam z USA zawróceni
      Ponadto, wszyscy ci, którzy przebywali w USA nielegalnie, próbowali nielegalnie przekroczyć granicę kraju oraz dokonywali różnych przestępstw,lub tylko nie podobają się "urzędnikowi imigracyjnemu" muszą liczyć się z odmową udzielenia zgody po złożeniu wniosku w systemie ESTA. - Wynika z tego, że wszystkie możliwe powody wykluczeń znane z dotychczasowych procedur wizowych, w tym przypadku pozostają bez zmian i są również aktualne.
      I tyle "w tem temacie"
      I takie to są załatwione"ułatwienia"

      Usuń
    2. Przykro ze nawet Ty /bo nie suweren/nie zauważa ze,to zdjęcie i ten sposób prowadzenia konferencji to uszczerbek dla majestatu państwa, bo prezydent reprezentuje majestat Rzeczypospolitej.
      I to jest zapisane w Konstytucji.
      Po pierwsze głowa państwa może urządzać konferencję tylko z głową państwa lub w pewnych sytuacjach z premierem.
      Amb. Mosbacher powinien towarzyszyć na konferencji stosowny odpowiednik z kancelarii prezydenta, np. prezydencki minister albo ambasador MSZ tej samej rangi. Natomiast prezydent mógłby być tam obecny i na przykład wygłosić oświadczenie
      I tu kłania się słynne powiedzenie Sikorskiego ze "robiliśmy i jak widać robimy Amerykanom ....laskę"

      Usuń
  3. bosz, bosz ty mój!
    Tusk nie staje w szranki!
    Co na to bosze tracący ewentualnego ochroniarza swoich interesów w Polsce? Bo tuskolubni nad Wisłą w samobójczej depresji.
    Tusk za słaby do jazdy wierzchem na białym koniu (słaby lub uległ sofizmatowi Gangsuna Longa; ,,Biały koń nie jest koniem'').
    Schetyna za mocny, żeby dać się osiodłać.

    Czy to sprawa ,,braku silnej osobowości'' (Staniszkis), ,,brutalnych ataków'' (Borowski), ,,obciążenia bagażem przeszłości''-jak piszesz...Tusk leży. Jemu leży. PiS rechoce.
    Mnie też rozrechotało na żabę. I byłbym dostał kolki, gdyby nie poważna-odważna (bo jajcarska) decyzja o powierzeniu laski Maciarowi.
    Zafrasowałem się losem misiów Bartłomieja i Edmunda. Co z nimi będzie, jeśli Maciar wzorem Kuchcika przerzuci się na inne laski. Nieletnie.
    Ale powróciłem chybcikiem do rejterady Tuska, która bardziej rajcuje niż windowanie Antka-policmajstra na piedestał. Żeby bardziej pustkę między uszami było widać?
    Sondaże, zwłaszcza ten sporządzony na życzenie szefa Rady Europy wykazują niespotykanie wysoki procent elektoratu negatywnego. Co nie wynika z manipulacji sondażownią przez pisiorów, tylko z...pamiętliwości ,,trudnych decyzji'' podejmowanych przez Tuska. Czyli 44% negatywów nie chce, by złodziej drugi raz przechodził przez ich wieś.
    Ale przyjrzyjmy się szerszym konsekwencjom startu Tuska do Pałacu prezydenckiego.
    Tusk jest świadomy kompromitacji przy ewentualnym starcie. Kampania, którą rozpętaliby przeciwnicy wywlokła by z życia politycznego (a i prywatnego) kandydata brudy kwalifikujące się pod Trybunał Stanu. Rodzinę naznaczono by piętnem wspólnika. Itp. Zamknięto by tym Tuskowi drogę dalszej kariery (jako skazanemu niechybnie przez Z e r o w y wymiar sprawiedliwości), a rodzinę skazano na infamię. (I tak ten ,,dziadek z Wehrmachtu'' kładzie się mocnym cieniem).

    Przeczekać szaleństwo kaczyzmu-co radzisz-to jedyny sposób na dalszą zwycięską karierę polityczną Tuska. Szansa na prezydenturę-nie kapciowy urząd przy Merkel albo złotą klatkę w Brukseli.
    Tym bardziej, że na świecie niespokojnie.
    Za wielką woda np. chwycili się za orzydle neoconi z dużym Donkiem. Od wyniku tego, kto kogo przekręci zależy przyszły układ geopolityczny. W Unii i Polsce. Może znów trzeba będzie te legitki zjadać, a wygrzebywać stare z gumofilców i kufajek. Odwoływać krzywoprzysięstwo na wierność Wujowi Samowi powracając w ramiona starego-,,ale swojego'', jak mawiał Pawlak-wroga. Zza Odry. Kurować się przymusowo z rusofobii...Wówczas notowania z szansami na wjazd na białym koniu przez Tuska są wysoce prawdopodobne.
    Jeśli Schetyna da się osiodłać.

    Porzekadło mówi;
    ,,Jeśli ktoś nazywa cię koniem, możesz go wyśmiać. Ale, jeśli czyni to wielu; wkładaj uprząż''
    Iiiiii...Nie trafi do Grzecha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sowizdrzal7 listopada 2019 11:22
      "Czyli 44% negatywów nie chce, by złodziej drugi raz przechodził przez ich wieś.|"
      Kolejne twoje 3,14 o Chopinie"
      4 lata rządów prawych i sprawiedliwych, ręczne sterowanie "sprawiedliwością"Ziobry i jakoś wyników tego"złodziejstwa brak"
      Ani "Komisje Horały ani nadobnej Wasserman usilnie się starające nic nie wykazały nic nie stwierdziły.
      Gdzie te "mafie" co tym Vatem sterowały?
      Czemu jeszcze nikt nie siedzi.Gdzie procesy które byłyby głośne.
      Nic, zero, Mały Pikuś.
      I jakoś tak przypadkiem wyszło ze mafie to "u Banasia "i w jego ministerstwie były tworzone i hołubione.
      A ty ciągle swoje "złodzieje "
      Czyżby na zasadzie łapałaj złodzieja Belki w oku pis nie widzisz a doszukujesz się źdźbła w PO

      Usuń
  4. "Jej uzasadnienie to przyznanie się do błędów jakie popełnił w trakcie
    prawie 7 lat sprawowania funkcji premiera."


    A jakież to błędy popełnił? A któż nie popełnia błędów?
    Miał wrócić i za nas odwalić czarną robotę? By go pisowcy opluwali 24h/dobę? A anty pis "rozliczał z błędów"?
    Przyjechałby i wobec nieodpowiedzialnego rozdawnictwa stanąłby bezradny. Bowiem żaden odpowiedzialny polityk nie będzie się ścigał na populizm z pisem. Przegrałby z Dudą i znowu wszystkie nasze zawiedzione nadzieje byłyby "winami Tuska".
    W tym wieku już nie ma się ochoty robić za chłopca do bicia.
    Ponadto - ktoś mądry powiedział: "nie kłóć się z idiotą, bo obserwator może nie dostrzec różnicy".
    Gdyby z okolic CAŁEJ opozycji popłynął sygnał - Donald, jak się zdecydujesz, to Cie poprzemy - wtedy można byłoby mieć do Tyska pretensje.
    Drodzy czytelnicy, ZROZUMCIE!!!
    Tusk nie ma obowiązku angażować się w nasze obrzucanie błotem. Ja nie mam takiego obowiązku, nikt nie ma takiego obowiązku.
    Chyba, że wszyscy, wyznający podobny system wartości tego właśnie sobie życzą, to wtedy możemy mieć jakieś prawo żądać od kogoś, by nas reprezentował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najśmieszniejsze z tego iż ci "psioczący na Tuska"sami nie wiedząc wystawiają mu laurkę.
      Podświadomie nawet oni myślą.
      "Międlimy, że ten i ów jest pozbawiony charyzmy, a pewno by się przydała, lecz nie ma powszechnej trwogi, takiego poczucia zagrożenia, z którego może wyprowadzić tylko mąż opatrznościowy. Silny, zdecydowany, który wie czego chce, któremu chce się wierzyć bez zadawania pytań."
      A taki właśnie powiedział Nie!!
      Inni, co psioczą to ci co całymi latami zbierali haki na Tuska i Jego Rodzinę gromadząc je "na czarną godzinę" A taka im nadeszła!!
      Powiedział nie !I cala ich "dobra a długoletnia robota"psu na buty się zdała.
      Sa i tacy co całe swoje długie życie twierdzili, że wiedzą lepiej.
      Oni gdyby mogli, wygrali by teraz wszystkie przeszłe bitwy,wszystkie kampanie i posunięcia polityczne zrobiliby lepiej szybciej i korzystnie.Teraz.
      Za nic sobie maja ze to było wtedy,"ze takie uwarunkowania wtedy były", ze wtedy gospodarka tak nie inaczej wyglądała.
      Ze geopolityka, ze sąsiedzi, ze zagrożenia gospodarcze i nie tylko, wtedy były inne
      Ze decydenci wtedy nie wiedzieli tego co dziś "wiedzą wszyscy ??"
      Nie wiedzieli, mimo iż co dzień na swych biurkach mieli codzienne biuletyny obrazujące sytuacje w świecie i w Polsce.
      A i postępowali wg zasady"tak krawiec kraje jak mu materiału staje" i popełniali błędy.
      A dlaczego ich mieli nie popełniać? Bo to Tusk co go "cus q-wa oj nie lubię"
      A piszą ci to i psioczą co w swym życiu nie raz i nie dwa popełniali błędy i to znaczne.
      No i co z tego ? Im wolno.A Tusk musi,"Bo oni tak kcom" A "łon ma łobowiązek"
      A "pustkę za uszami"maja wszyscy tylko nie oni
      A najlepsze z najlepszych
      "Szkoda,że "niezależne media" których reprezentantem
      jest T.Lis, w przeszłości nie krytykowały "trudnych,niepopularnych decyzji Tuska."
      A "nie krytykował i stad"maja pewność"
      Bo u nas w Austryji ja tego nie słyszałem
      A jak ja nie słyszałem To nikt nie słyszał !!

      Usuń
  5. Przejrzałem parę publikatorów. Odwiedziłem kilka blogów.
    Obsesja. Monotematyczność.
    Rozdwojeniem jaźni Tuska żyje pół Polski, polskojęzyczna część Sputnika i jakieś plemię spadkobiercze Inków spod Machu Picchu. Obsesjonatów całkowicie pochłaniają wysiłki unijnego kacyka starającego się zmieścić pod swoja doopą dwa fotele. Brukselski-już obsadzony jednym pół...księżycem, i warszawski przymierzany pod drugi.
    Widać mało mają własnych problemów, bo żyją losem politycznym królika.
    -Będzie podlewał paprotkę w pałacu prezydenckim czy ją olewał?
    -Powróci kręcenie lodów z V a t'y?
    -Haratniemy w gałę z Donaldinio czy będziemy grzać ławę rezerwowych następne 4 lata?...
    Słuszna to troska tuskolubnych o swoją przyszłość. Tylko oparta na mglistych przesłankach. M.in. na błędnym przekonaniu, że Tusk cokolwiek może bez wiedzy Merkel i przyzwolenia Trumpa. A fotel prezydenta Polski jest meblem dostępnym każdemu.

    Ta empatyczno-interesowna troska przechodzi w groteskę, gdy fani zaczynają kreować ex premiera na męczennika.
    -Wypędzony z kraju za chlebem, tułacz z kwalifikacjami na mitycznego Andersa na białym koniu, zmuszony do rezygnacji z służenia Polsce. Bo i bez jego pomocy kraj ma dosyć problemów-tak przewrotnie bronią idola jego infantylni apologeci.
    Poprzez taką narrację tuskolubni malują groteskowy obraz rezygnującego z kandydowania internacjonała politycznego na prezydenta nadwiślańskiego bantustanu.
    Nie za niskie progi na Donalda nogi?
    Bez dalszego komentarza w tym temacie dodam tylko;
    Już jeden wierny syn narodu przysłużył się Polsce. Niczym przysłowiowy niedźwiedź. Obronił pasiekę za cenę wszystkich zapasów jej miodu. I najżywotniejszej części roju.
    Słońcem Wadowic go zwano.

    -Kto powiedział-pyta sąsiad moje vis a vis ,,zza płota''-że Tusk byłby dla Polski...I Polaków-dodał-zbawiennym prezydentem. Że po odprzemysłowieniu kraju oraz zadłużeniu paru pokoleń Polaków goniących za chlebem po świecie, ,,płemieł'' miałby tym razem nie popełnić ,,tylu niepopularnych decyzji''. I jak? Poprzez nicnierobienie z dewizą ,,na nic nie ma środków''?
    Tu zawiesił głos. Po chwili rzucił;
    -Przecież on nic złego nie uczynił Polsce?
    Po czym dodał;
    -Dobrego też po sobie nie zostawił.
    H e l l o ł?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego nikt nie ma odwagi,żeby stwierdzić iż po dekadach wycinania w pień co mądrzejszych ludzi,nie mamy nawet jednego kandydata na prezydenta, którego byśmy nie musieli się wstydzić.Żadną pociechą nie jest stosowanie metody kopiuj-wklej do panegiryków wysmażonych przez skurwiałe mendia. Które na dodatek za nic nie odpowiadają,więc świnią się na potęgę. Poprzednik obecnego PADa robił za mentekaptusa od zawsze ze wskazaniem na II połowę kadencji co spowodowało to iż "suweren" zamienił siekierkę na kijek.Nawet powoływanie się na dotychczas niezawodny wątek martyrologiczny mu nie pomógł.Być może dobiło go swoiste poparcie Bolka,którego doradcy, żyjący nadal w czasach minionych sądzili ze magia fotografii z Wałęsą nadal zadziała.Tymczasem wygląda na to,że zadziałało zwykłe pragnienie zmiany; Niech będzie kto chce byle było inaczej.I co mamy w zamian? stały uśmiech nr 6.Po wygłupach i tragiwoltach z początku kadencji tylko pismaki jeszcze wierzą w prawo etosu,twierdzące iż po "demokratycznych" wyborach,
    delikwentowi rośnie IQ o 20%.Złośliwi zaś mówią,że jeśli jakieś nadmiarowe było,to przeszło na córkę.Niestety ona jest za młoda,żeby kandydować.
    Wielka strata dla Polinu.Tonette

    OdpowiedzUsuń
  7. Tuskowe sieroty w rozpaczy. Dla ukojenia bólu usiłują w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć opuszczenie ich przez idola.
    Np. pani H. Lis bez ogródek jedzie; Wybrał apanaże. Stchórzył. Takie to są aspiracje.
    Jednakże większość tuskolubnych sierot, rywalizując o miano największego infantylika tworzy nieprawdopodobne teorie determinujące krok swojego bożyszcza. Nazbierało się tego na nielichy kabareton.
    Oto parę próbek;
    -Żona Tuska przekonała go do realizacji wspólnych młodzieńczych marzeń; Podróże. I mąż usłuchał.
    Nie bez kozery stare porzekadło głosi;
    Choć babska rada krucha szalony, kto jej nie słucha.
    -Franco Uno egzorcyzmował liberała na tyle skutecznie, że dzień po wypędzeniu z Tuska zła, ten ogłasza rezygnację z ubiegania się o prezydenturę RP.
    Teraz przynajmniej wiadomo, za co JPII został świętym. Za wkład w renesans egzorcyzmowania, z pomocą którego już Tusk Polsce nie będzie szkodził.
    -Zemsta Putina.
    Co jest wysoce prawdopodobne, jako rewanż za wątpienie Tuska w pójście dzieci polskich do szkół pierwszego września. A także liberalizm wrogi Putinowi.

    Ech, oszołomy tuskolubne. Co jeszcze wymyślą z bezkrytycznego wielbienia swojego idola, żeby już nie cierpieć dyskomfortu psychicznego. Żeby zneutralizować odium zdrady i bożyszcze pozostało dalej bez skazy. Stworzyć, po prostu konterfekt Tuska, na który można patrzeć. Bez spluwania.
    Proponuję zmienić narrację wersji egzorcyzmów w Watykanie. Np. na proces...beatyfikacji. Tuska-ma się rozumieć.
    Albo rozbudować zemstę Putina o odpowiedzialność za raranie Tuska i jego czarniawość ,,wewióra''.

    -Po co? Na co?-pyta sąsiad przechera.
    Toto samo, przekuwając klęskę w sukces tworzy samorzutnie idiotyzmy urągające najniższemu IQ.
    Jak to Tusku wyprowadził w pole cały kaczystowski front przygotowany na grillowanie ,,wnuka dziadka z Wehrmachtu''.
    Jak podłe zdziwione zlęknie się i odda fotel prezydencji pod godziwe lędźwie.
    Tusk wygrał...stchórzeniem.
    No!

    Ech. Wyrazy współczucia sierotom tuskolubnym. Nie dlatego, że idol wykiwał np. poparciem Kamysza i PSL. Albo zostawieniem swoich fanów, ale Schetyny żołnierzy na lodzie.
    Z powodu własnej ślepoty i nędzy umysłowej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tuskowa deklaracja nieubiegania się tym razem o fotel prezydenta nad Wisłą, wywołała kociokwik u wielu mieszkańców pięknego i zasobnego drzewiej kraju, dziś zredukowanego do bantustanu. Kto żyw wypróżniał się w aktach laksacji. Werbalnie. Do całkowitego odwodnienia. Z wody zalegającej na wątrobie i miedzy uszami.
    Nagle burza w szklance wody ucichła. Zrobiło się w Polsce tęczowo. Wszyscy wrócili do swoich koryt.
    Jakby dotarło do biegunkowiczów, że to tylko teatralna ustawka króliczka po Brukselce, sondującego swój urok na Polakach. Ot, przeglądanie się ,,wnuka dziadka'' w lustrze tłumów.
    I po co było infekować się pasożytem, który obcy dla 44% wyborców (tyle naliczono negatywnych głosów) wycofał się dla własnego zdrowia? Nie z troski o nadwiślański, i tak schorowany organizm. Po co było angażować cały kapitał uczuć w kogoś, kto wypiął się na Polskę?
    ,,Dla apanaży''-jak demaskatorsko zauważyła p. H. Lis.
    Dla kogoś, kto zdradził najbliższych. Zdradził ideały. Zawiódł nie raz pokładane nadzieje. Rozczarował uczuciem nieodwzajemnionym.

    Ale ,,życie potoczyło się dalej''-przypomina nie tylko Hamsun.
    Rozpoczęło się więc szukanie nowego konia-faworyta do pałacu prezydenckiego.
    Kidawa, Kamysz...Kononowicz?
    A jeśli i oni zawiodą na finiszu? Jak...Kijowski. Czy Tusk? (jedyny nie na literę ,,k''). I przełożą ,,mieć'' nad ,,być'' zostawiając adoratorów z ręką w nocniku.
    Znów rozgoryczenie. Następne 4 lata w twardej opozycji.
    Nie zazdroszczę Tuskolubnym. Przecież w tym przewlekającym się oczekiwaniu braknie im życia. Jeśli pisiory nie popełnią politycznego, gospodarczego albo moralnego harakiri w życiu nie zrealizują swoich marzeń. Przy takich ,,Andersach'' jak ,,wnuk dziadka'' są skazani na wieczne męki Tantala.
    ,,Być otoczonym władzą i nie móc jej łyknąć do syta''.
    To w wolnym tłumaczeniu przypadłość Tantala brzmiąca;
    ,,Po kolana w wodzie stać i wody łaknąć''
    Alternatywą samobójstwa pisiorów jest jądrowy armagedon.
    Jesteśmy na pierwszej linii frontu z ogromną ,,szansą'' na anihilację. Przy naturach lemingów oraz pazerności w a d z y ich ,,wodzóf'' , nie trudno domyślić się, że ten i ów przedkładający interes własny nad narodowe dobro, już zaklina rzeczywistość o przyśpieszenie jąder. Nie dopuszczając w swojej głupocie myśli, że może już nie mieć żadnych marzeń.

    Czy ,,toto'' zacznie kiedykolwiek myśleć interesem narodowym i czynić dobrze obywatelom?
    ,,To dziadostwo sakramenckie''-mawiał kiedyś Pietrucha. Dziś trefniś PiS.

    OdpowiedzUsuń
  9. ,,Umarł temat? Niech żyje temat!''-można pojechać parafrazą po pęknięciu rozdymanego balonu prezydentury Tuska.
    Życie, zwłaszcza polityczne nie znosi próżni. Tym bardziej, gdy za jej wypełnianie płacą.

    ,,Opozycja zadała bobu PiS-owi''
    ,,Pierwsze znaczące zwycięstwo PO nad PiS-em''
    Te i im podobne orgiastyczne podniety zawładnęły dziećmi Neostrady wypełniając pustkę Tuskową.
    Humorsatyra-jak to kiedyś mawiano w ,,Matysiakach''.
    Przy pierwszym rozbieżnym interesownie głosowaniu partii (PSL, SLD, PO) ten sztuczny alians się posypie. Zaborczość Shreka z ,,naturą żula lwowskiego'' skłóci wspólasów gruntownie. Tak, że nie będą w stanie uzgodnić jednego kandyda/ta/atki przeciwko PAD-owi.
    I znów przyjdzie przeżywać gorycz porażki. Jak po opuszczeniu pokładu przez Tuska.
    Więc, czy zabawa harcerzyków z piaskownicy, cudownie podarowanymi na chwilę paciorkami, nie niesie większego cierpienia? Gdy powrót do rzeczywistości okaże się ciężkim upadkiem, bo w większej wysokości?
    Jak Karcza cierpiącego niemniłosiernie po utracie buławy marszałkowskiej.
    ,,Czuję się osobiście urażony''-czka goryczą.
    Nie czytał widać żywota np. Napoleona Bonaparte, co uświadomiłoby mu, że;
    ,,Od wzlotu do upadku tylko jeden krok''.
    Ani zna porzekadeł tj.;
    ,,Łaska JarKacza na pstrym koniu jeździ''.

    Nowy marshall już działa. Priorytetem złożenie hołdu hegemonowi zza wielkiej wody.
    Tak działa nowe-pomagdalenkowe.
    Kiedyś zarządcy prywisleńskowo kraja szli do w a d z y przez Moskwę. Teraz do zarzadzania bantustanem śpieszą przez Waszyngton. Z błogosławieństwem Watykanu.
    Czy my stoimy w miejscy, czy rozwijamy wstecznie-czyli cofamy?

    -Sąsiad-rozwiewa moje wątpliwości vis a vis ,,zza plota''.
    Wiesz, że prawdziwy polityk nie wydaje z siebie nieopłacalnych dźwięków, ani rżnie głupa darmo. Wszystko dla niego ma swoją cenę. Śpiewa i tańczy, jak mu gra ten, który więcej płaci.
    Nasunęło mi się w związku z tym pytanko;
    Jeśli Grodzki (wcześniej Karczewski, przed nim...itd.)są poważnymi politykami, kto im płaci?
    Rząd?
    Który? Przecież nad Wisłą mamy n i e r z ą d!

    Umarł Tusk. Niech żyją popłuczyny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Następny po JP II ,,tfurca'' wielkości Polski nie potrafiący skromnie odejść. Zamiast pisać pamiętniki, trafiające ewentualnie pod strzechy pisze pod siebie laurki.
    Podsumował właśnie swój wkład do cywilizacji światowej. Tak! Nie jakiegoś tam zaścianka zdominowanego przez Jankesów bazami z jadrami, ale rozwoju całej ludzkości.
    Gdy zdecyduje się osiągnięcia te ogłosić w wydaniu książkowym, będzie to niechybnie najcieńszy zeszyt, jaki zna ludzkość.
    Z osiągnięć najważniejsze to;
    -Liberalizm-czyli obrona korporacji i oligarchii. Oraz przychylanie (poza Nord Strem 2) nieba Niemcom a osobiście Merkel.
    Tak realizował tą antydemokratyczną postawę wobec chlebodawców. Dla rekinów wolność. Dla płotek nakaz Brukseli.
    -Jedność-wywieszona na jego sztandarze jako credo.
    Pomimo ,,brexitu'', bankructwa Grecji, wolnej amerykanki Polski, odchyleń Orbana...itp.?
    -Koncyliacyjność-Rządzenie nakazowo-rozdzielcze poprzez dobieranych komisarzy oraz komisje.
    -Mąż stanu-Realizowanie doktryn USA. Biologiczna rusofobia. Przymykanie oczu na sakralizowanie nazizmu (m.in. na Ukrainie), łamanie praw człowieka w Katalonii...długa lista koniunkturalizmu świadczącego o braku niezależności.

    Ktoś powie; Niewiele mógł.
    To kimże wreszcie był? Królem Europy? Decydentem czy nic nie mogącym pacholęciem Merkelowej?
    Kiedyś w przypływie arogancji (mania wielkości?), pijąc do zachowania rzekomo nieodpowiedzialnego wg. niego Donalda Trumpa chlapnął;
    ,,Jest o jednego Donalda za dużo''
    I tym trafił. Wnuk dziadka nie może iść w paragon z prezydentem USA. Kudy kundlowi do brytana.

    Tak odreagowuje hamulcowy zgodnej koegzystencji narodów Europy.
    Oto efekt frustracji ,,wojownika o krzesło'', ,,wykonawcy niedźwiedzia z Putinem'', ,,twórcy kręcenia lodów z V A T'y''. Itp.
    Po ryciu pod Nord Stream 2 w kraju, którego pozbawił profitów ze współpracy gospodarczej z sąsiadem (w tym zysków za tranzyt gazu) nie życzą sobie oglądać jego facjaty, a Niemcy którym minował Nord odstawiają go do lamusa historii.
    Ląduje jak Kwas, Bolek...Inny odstawiony przez brata.

    Ciszej nad ta trumną.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po raz nty pogrobowcy etosu wykazują swoją nędzę intelektualną chwytając się brzytwy którą okazuje się kolejny bryk podsunięty przez "tfurcuf"
    legend.Nikogo nie obchodzą poprzednie klęski wizerunkowe omf "naszych"
    zbafcuf świata.Jak zwykle liczą się tylko balony propagandowe type;
    Polak na miszcza(świata).I przenigdy nie zapominają creda wszelkich protestantów: zrobię mamie na złość i odmrożę sobie uszy.Jako iż nie zapominamy,że kiedyś niejaki Niemen (omf komuch)śpiewał: dziwny jest ten świat.Dlatego też PiSuary próbują nam to potwierdzić na wszelkie sposoby,
    miotając się na wszelkie sposoby.Ostatnimi czasy zadziwili mnie prze okrutnie w temacie kandydatów do TK.Żeby zagrać na nosie totalsom
    wystawili kandydatury mocno kontrowersyjne,co oczywiście spowodowało istne zagotowanie się wśród antagonistów.O ile 2 kandydatury mogły być
    kontrowersyjne to 3 oprotestowano pro forma wg zasady kto nie nasz to wróg (czyli zabić bez sądu).Po III tygodniach szczekania wg wzorców antyputinowskich,PiS zmienił zdanie i zgodnie z najlepszymi wzorcami type
    debilizm max,wycofał się (jak zwykle po świńsku)z kandydatury najmniej kontrowersyjnej,czym zadziwił nawet ekologów i wielbicieli LGBT.Moim skromnym zdaniem,PAD ma ogromną chęć przegrać przyszłe wybory i dlatego
    sonduje poprzez kolejne wygłupy,takie jak wyciągnięcie po raz któryś z komórki Sz.Antka,ile jeszcze mieszkańcy Polinu wytrzymają nerwowo.Jest to taktyka dość samobójcza,pomimo braku konkurencji,gdyż naród bywa nie przewidywalny,wide casus nieodżałowanego Tymińskiego.Może zakonnica w ciąży by się znalazła, lecz strach pomyśleć co Joni Daniels jeszcze przyniesie PADowi do kwietnia.Show type Szogun & Co jest dość zgrany,ale Adrian nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.A jeśli nie lubi soczewicy? Tonette

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.