niedziela, 3 lutego 2019

KOALICJA

Podpisanie deklaracji Koalicji Europejskiej dla Polski

Kilku politycznych emerytów,premierów i ministrów pod egidą PO,
powołało Koalicję Europejską która ma być przeciwwagą Zjednoczonej
Prawicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Byłem sceptycznie nastawiony do Koalicji Obywatelskiej która nie odniosła
sukcesu, podobny jest mój stosunek do tej Koalicji  skupiającej większość
polityków którzy w obecnej chwili są na marginesie głównego nurtu politycznego.
Być może jest to chęć przypomnienia o sobie Polakom i ochota na dodatkową
europejską emeryturę.
Jakie wartości mogą łączyć L.Millera byłego premiera z SLD
z K.Marcinkiewiczem byłym premierem z PiS? W ten sposób można łączyć
kolejnych polityków w pary czy trójkąty i wyciągać z tych mariaży
własne wnioski.

W sumie  taka idea mogłaby mieć sens gdyby sygnatariuszami tego porozumienia
byli obecni szefowie partii będący w opozycji do PiS.
Tego typu deklaracji nie słychać ze strony SLD, podobnie sceptyczny
 i autonomiczny stosunek  do Koalicji Europejskiej ma PSL.
Nie przypuszczam aby "Wiosna" Biedronia została  również członkiem
anty pisowskiej  koalicji.
Do wyborów jeszcze kwartał z niecierpliwością czekam na kolejne koalicje
nieco mniej egzotyczne i mające więcej szans na pokonanie Zjednoczonej
Prawicy.

                                                       http://www.liiil.pl/promujnotke


3 komentarze:

  1. Polityczne koalicje nie są uczciwą grą wobec wyborców. Po osiągnięciu założonego celu tracą moc przetrwania i zazwyczaj się rozpadają. W inną stronę każde ciągnie. Partykularyzm nie sprzyja spółkowaniu. Symbioza szybko przeradza się w pasożytnictwo.
    Nie łączą koalicjantów programy tylko koryto. Ideami nikt już doopy sobie nie zawraca. Każdy ma sponsora. Przeważnie zagranicznego działającego poprzez fundacje Adenauera czy Sorosa, albo otwarcie przez ambasadę.
    A jak będzie przypał oskarży się Ruskich o krecią robotę. Hybrydową.
    Afiszujące się koalicje na politycznej scenie w Polsce przypominają tryptyk Chęcińskiego;
    Nie ma mocnych na kaczystów z przystawkami.
    Sami swoi w spółce G. Schetyny.
    Kochaj albo rzuć związki partnerskie z Biedroniem.
    Z tym, że to filmy miały śmieszyć.
    I po co komu te komedie przedwyborcze? Komu służą oszustwa skrywane za fasadą demokracji? Dla narodu to dramat. Nie dość, że poniesie on koszty tych farsowych jasełek, to szybko odczuje, jak mocno się pomylił przy urnie.
    Za jakie grzechy ten naród ma cierpieć? Za budowę PRL-u?

    Odradzam lewicy udział w tych pseudodemokratycznych spektaklach. Może stracić resztę elektoratu wiernego wartościom lewicowym, mimo uraczeniu go niestrawną o g ó r k o w ą. Bo kacza zupa zaserwowana przez chłopców z ferajny może spowodować zejście. Do kanałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja,z uporem godnym lepszej sprawie,uważam,że sporym handicapem dla nowopowstałych koalicji,byłoby zaczęcie strasznie"niewygodnej" dla POPiSu dyskusji publicznej o omf"naszej"polityce zagranicznej, lub jej braku.Co prawda,szanse są nikłe na taką dyskusję, spowodowane przez braku dostępu do mendiuf,doszczętnie już skurwiałych.Ale przynajmniej dowiedzielibyśmy się ilu Ezawów ma na stanie taki etos.A może nawet wyszłaby na jaw spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością zwana POPiSem i jej statut.Bo tak po prawdzie,wszystkie konkurencyjne koalicje niewiele mają do zaproponowania,a reżimowe mendia wręcz ich zmiotą swoją demogogią.
      Jednak bezpośrednia przyszłość Polinu to jednak może ruszyć ludzi.
      Nawet poniektóre mendy społeczne zwane dotąd politykami. Zwłaszcza,że ten tak znienawidzony przez mendia Putin,wprost znęca się nad naszą propagandą i nie chce na nas napaść,nie mówiąc już o ukochanej przez etos Ukrainie.Skoro nawet zmiana rasy z ratlerków na pudloratlerki nie skutkuje..może więc opozycja coś zaproponuje
      eunuchom z POPiSowego MSZtu.A przynajmniej się określi.Tonette

      Usuń
  2. Tonette.
    Też jestem ,,za'' dyskusją. Tylko, że taka ewentualność rozgaworu o polityce zagranicznej ekip rządzących w Polsce...byłaby możliwa po zmianie priorytetów hegemona. Np. odwilży proponowanej przez Trumpa, do której n e o c o n i e nie dopuszczają.
    Pytanie; Kto odważyłby się na publiczną dyskusję w atmosferze rusofagii i dyrektyw zza wielkiej wody?
    W atmosferze podejrzeń o szpiegostwo każdego, kto ,,oddziałuje na grupy społeczne w Polsce i zagranicą'' (Piskorski) oraz ,,pogłębia podziały miedzy Polakami i Ukraińcami''. W scenerii linczowania Morawieckiego seniora za niekłamane słowa o Rosji współczesnej.

    Kiedyś taka dyskusja nastąpi. Bo jest pożądana dla pokoju w Europie. A nade wszystko bezpieczeństwa Polski. W tym kontekście politycznym przy rządach sługusów koncernów gospodarczo-militarnych to niewykonalne.
    Co my możemy, skoro czas dyskusji minął. Dziś wiadome siły stawiają nas wobec faktów dokonanych nie pytając o zdanie,(No, może poza Szwajcarią). Gdy scenariusze polityczne napisano już dekady lat wstecz i z żelazną konsekwencja się je realizuje. (Tj.; doktryna Brzezińskiego).
    Oczywista, że niejeden zyskałby nasze głosy, gdyby chociaż odważył się ,,zadać rządzącym kłopotliwe pytania'', co byłoby wstępem do dyskusji. Ale w tej zdeterminowanej (w skali makro) rzeczywistości nikt nie zechce dyskutować z prochem marnym (Kościół mówi do wiernych-nie z nimi), z mięsem armatnim (obora pierdzi, woły słuchają), z botami programowanymi do wykonywania poleceń wiedzących lepiej, co dobre. Dla rządzących.

    Ja już nie walczę o prawo głosu. Nie chcę dyskutować. Niech mnie tylko nie trują (węgiel, szczepionki, mięso z trefnego uboju). Niech mi zostawią ostatnią koszulę a zwojów mózgowych nie prostują.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.