środa, 17 lipca 2019

ROZKROK


Podobny obraz

Do wyborów coraz bliżej,a opozycja w dalszym ciągu marnuje cenny czas.
Wszyscy razem,każdy osobno,dwa bloki - centrowy i lewicowy,a gdy się
obejrzysz,"dupa zawsze z tyłu".

Szanse na wygranie wyborów są tak duże jak szanse na dogadanie się opozycji.
Czyli niewielkie.Mówią o tym już nawet politycy opozycyjni.
Na nic nieznaczące manifestacje,totalna krytykę,stracono 3,5 roku.
Był czas na podjecie działań,zaplanowanie sojuszy czy wreszcie stworzenie
jednego czy kilku programów w zależności w jakich konfiguracjach wystąpi
opozycja przeciwko PiS.Nic takiego się nie stało i niewiele może się zmienić
do wyborów.

Czekanie na ruch przewodniczącego największej obecnie partii opozycyjnej
G.Schetyny to kolejne dni,tygodnie straconego czasu którego nie ma już wiele.
Schetyna co prawda ma wybór,pomiędzy PSL i SLD ale nie zmienia to faktu.
że taka koalicja nie ma szans na pokonanie PiS.
Niektóre "sondażownie" spekulują że jest niewielka szansa na to aby cała
opozycja uzyskała lepszy wynik niż rządzący.W zasadzie wiadomo,że do takiej
współpracy nie dojdzie ale gdyby zdarzył się cud,czy jest ktoś kto wyobraża sobie
stabilność takiej większości w Sejmie w kluczowych głosowaniach?

Propozycja szefa PSL o zwiększeniu pola manewrów dla wyborców poprzez
stworzenie programowych koalicji wydaje się najbardziej rozsądna.
Centroprawica,centrolewica,moim zdaniem ma większe szanse na uniknięcie
druzgocącej klęski i jest szansą na wynik zbliżony do poparcia jakim cieszy
się  obecnie PiS,który niezależnie od tego jak opozycja się zachowa ma ponad
40% poparcie.

Niektórzy liczą na cud który spowoduje klęskę PiS.
To film "Polityka" który ma zadecydować o innym wyniku wyborczym
niż zwycięstwo PiS.Sprytna akcja marketingowa reżysera Vegi,napędzać
mu będzie widzów-lemingów ale nie zmieni preferencji wyborczych.
Gdyby tak miało być,Vega nie pokazywałby przedpremierowo istotnych
fragmentów filmu,które,przynajmniej na razie nie spowodowały żadnego
trzęsienia ziemi w koalicji rządzącej.Ta bomba która miała działać
z opóźnionym zapłonem na wskutek kilku niewybuchów straciła swą moc.

Na marginesie filmu,który ma się ukazać przed wyborami parlamentarnymi,
przypominam inne sensacyjne przedwyborcze pozycje "Kler",
" Tylko nie mów nikomu" które nie miały żadnego wpływu na wyborców PiS.


                                           http://www.liiil.pl/promujnotke



2 komentarze:

  1. Umówmy się najpierw, co w Polsce nazwać opozycją.
    Johny Danielsa z Żorżettą Mosbacher i paroma ambasadorami zdolnymi bez palenia opon wpływać na rząd nad Wisłą?
    Może KC Episkopatu z proboszczami i Radiem Maryja, którzy bez wychodzenia na ulicę osiągają u rządzących wszystko, o czym zamarzą?
    Bo, chyba nie Kneset, który obradował w Krakowie, jak u siebie w domu? Polin?
    Jeśli przyjmiemy nazywać opozycją tę parazbieraninę KOD, POKO, KE i im podobne określające się mianem ,,twardej'', to wyjaśnijmy parę spraw. Cóż, to bliźniak kaczystów zwodzący swoich fanów logiem antypisu. Podczas gdy jest częścią tego samego srebrnika. Raz na jednej jego stronie Gilowska, Waszczu, Gowin, Sośnierz, a na drugiej Sikorski, Kamiński, Kluzik-Rostkowska, Borusewicz. W innej rzeczywistości odwrotnie. Tak, że nie wie człek kto rewersem, a kto awersem. Wiadomo tylko; p o s t s o l i d a r u c h y.
    Droczą się i handryczą tak dla zachowania pozorów. Czasem rzucą coś o ,,dożynaniu watah'' i ,,zdradzieckich mordach''. Jednakowoż patrzą w tym samym kierunku. Na tym polega utrwalanie kolejności dziobania. Z tego samego koryta.
    Tych wymienionych quasi opozycjonistów nie nazwałbym ,,głupimi''. Są cwaniakowaci, skundleni, serwilistyczni-ale to norma w świecie polityki. Głupcy nie byliby w stanie manipulować 40-to milionowym narodem. Możliwe, że z nami coś nie ten tego...Jesteśmy nazbyt Polakowaci. Patriotyczni. Tacy ofiarni.
    Według Orwella wybierając skundlonych cwaniaków nie jesteśmy ofiarami tylko ich wspólnikami.
    Nie oszukujmy się dłużej. Opozycją w Polsce, czyli przeciwnikiem każdej kliki rządzących postsolidaruchów jest naród. Całe społeczeństwo. Naród, którego nawet jego ,,zbawca'' nie odważyłby się nazwać głupim. Może w przypływie szczerości, przy ,,konstytucyjnym'' poparciu (np.; z 75% elektoratu za sobą, z błogosławieństwem Kościoła i placet Wuja Sama) rzuciłby inwektywką naiwności czy infantylizmu lub frajerstwa. Ale żeby brzytwa po oczach?
    Pietrzak mógł tak chlapnąć. Ale Pietrucha też zapodał;
    Pasożyt nie niszczy organizmu, na którym pasożytuje.
    Chociaż postsolidaruchy nie bardzo tej maksymy się trzymają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta cała "totalna opozycja" żyje poniekąd w Matrixie wyniesionym z zadym NZS gdzie na widok Schetyny JM Rektor szacownej uczelni stawał na baczność i dla świętego spokoju realizował jego mrzonki. To se ne vrati. Czas wyrzucić stare talie i nabyć nowe by coś ugrać. Nie siada się do gry mając zgrane karty bo nawet marni szulerzy nimi nie grają.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.