wtorek, 31 lipca 2012

KOMPROMIS



Defektem polskiego myślenia o polityce jest rozumienie kompromisu według schematu: „nasze zwycięstwo, ich klęska”. Nie, na kompromisie każdy musi coś zyskać i każdy z czegoś ustąpić.
Trudno znaleźć trafniejsze określenie sytuacji z jaką mamy do czynienia na polskiej
scenie politycznej.Koalicja uważa że, wraz z mandatem jaki dali jej wyborcy
otrzymała również dar mądrości.Najlepsze nawet projekty czy propozycje
opozycji z reguły są odrzucane już w czasie prac komisji sejmowych w których
większość mają sprawujący władzę.Projekty którym ewentualnie uda
się przebrnąć te "eliminacje" z reguły nie dostają się do finalnego głosowania
a jeżeli już to są to projekty znacznie różniące się od wstępnych propozycji.
Kompromis w tej sytuacji mógłby przynieść lepsze rozwiązania.

Trudno znaleźć również kompromis w ,  bulwersującej ostatnio opinię publiczną
sprawie dotyczącej nepotyzmu na szczytach i nie tylko , władzy.
Sprawa dotyczy synów, premiera Tuska i nowego ministra rolnictwa ,Kalemby.
I w tej sprawie trudno znaleźć kompromis nie tylko w przeciwnych obozach,
koalicji i opozycji.Występuje również ostry spor w samej koalicji.
Premier Tusk , wręcz zażądał aby pracujący w Agencji Rynku Rolnego,
syn przyszłego ministra zrezygnował z pracy. To absurdalne  żądanie.
Jeżeli Kalemba jun.kilkanaście lata pracuje w tej Agencji, awansując od najniższego
szczebla to dlaczego, teraz gdy Kalemba sen. ma zostać ministrem ma zwolnic
sie z pracy ?

Przypadek Tuska jun. jest nieco inny ale można uznać że,pracodawca ma prawo
zatrudniać kogo chce, nawet syna premiera .Przecież gdzieś ten młody człowiek
musi pracować.Wszystkie instytucje "państwowe" w jakiś sposób pośrednio
podlegają premierowi.Gdyby poszedł do prywatnej spółki to można by z kolei
postawić zarzut że, pracodawca będzie miał fory u premiera.

Kwadratura koła.

W tej i innych sprawach rządzący i opinia publiczna powinna wypracować
pewien kompromis dotyczący warunków zatrudniania rodzin urzędników
wysokiego szczebla w Instytucjach państwowych.
Brak porozumienia będzie skutkował tym że , coraz częściej będą publikowane
dane , Bogu ducha winnych ,ludzi którzy karierę zawdzięczają własnym
umiejętnościom ale mają "nieprawe" pochodzenie.

Moim zdaniem ten spór koalicji o  zatrudnienie synów premiera i ministra
jest sztuczny.Ma to przykryć jedynie rzeczywisty nepotyzm jaki
powstał w czasie 5 letniego sprawowania władzy przez koalicję PO - PSL.





czwartek, 26 lipca 2012

GŁOWA



Głowa państwa , przemówiła.
Pan prezydent zabrał głos w sprawie wydarzeń związanych z nagraniem rozmów
czołowych polityków partii , Posady Swoim Ludziom , PSL.


Prezydent wygłosił istotne i odkrywcze stwierdzenie.Co państwowe to
sprywatyzować bo prywatne jest lepsze od państwowego.
Co za odkrywcza myśl , człowieka czynnie uczestniczącego  już 23 lata
w transformacji ustrojowej.Człowieka który już od 2 lat pełni funkcję prezydenta

Wcześniej podobną opinię wygłosił prof.Balcerowicz ,  jego myśl rozwinęła głowa,
czy raczej pół głowy państwa, prezydent Komorowski.

Udałem się więc na stronę Kancelarii Prezydenta aby sprawdzić, czy w zakresie
prywatyzacji Urząd ten pracuje nad zmianami czyniącymi prywatyzację
bardziej przyjazną dla pracowników, aby nie tylko rząd czerpał korzyści
z majątku wypracowanego przez społeczeństwo PRL - u.

Niestety nie znalazłem nic co świadczyło by o inicjatywie prezydenta
w tej dziedzinie.Gadać to każdy potrafi ale robić , jak się okazuje , nie.

Ciekawe jest to że, w czasie 2 letniego sprawowania Urzędu, prezydent
8 /OSIEM/ razy wystąpił z inicjatywą ustawodawczą w tak istotnych
dla społeczeństwa sprawach jak godło  państwowe na koszulkach polskich
sportowców , w tym przypadku, reprezentacji polski w piłce nożnej.
Wiele konrowersji i sprzeciwu budzi również projekt zmian w ustawie o zgromadzeniach.
Tak wygląda praca Kancelarii w kwestii inicjatyw ustawodawczych

Kancelaria prezydenta Hr.Komorowskiego ma większy budżet niż stojąca
na szczycie hierarchii szlacheckiej ,  królowa brytyjska.
Kilkuset kancelistów przez dwa lata spłodziło 8 projektów bądź poprawek
ustaw o niewielkim znaczeniu społecznym.

Skoro prezydent uważa że, jedynym wyjściem z kumoterstwa , kolesiostwa,
jest prywatyzacja to dlaczego prze okres prezydentury nie zabierał głosu w tym
temacie.Dlaczego nie przedstawił ustawowych rozwiązań zapobiegającym
patologiom występującym w życiu polityczno - społecznym.

Wydaje mi się że , pierwsza instytucja państwowa którą należy sprywatyzować
jest Urząd Prezydenta RP.

Prezydent , premier są zaskoczeni sytuacją panującego nepotyzmu,
który został ujawniony, jak na razie w 1 z 1000 spółek Skarbu Państwa.
Zastanawiam za co podatnicy płacą im pensje, wydają setki milionów złotych
na utrzymanie ich dworów a efektów ich pracy nie widać.

wtorek, 24 lipca 2012

STRAŻAK



Członek OSP w pewnej miejscowości kilkakrotnie wzniecał pożary ,
następnie wykazywał się bohaterstwem  biorąc udział w akcji ratowniczej.
Oprócz sławy jaką zyskał w okolicy , za udział w akcji otrzymywał
niewielkie wynagrodzenie.

Do czasu ,  aż go złapali i ukarali.


Podobnie zachowuje się premier polskiego rządu , Donald Tusk.
Brak nadzoru nad poszczególnymi resortami , powoduje co jakiś czas wybuch
afery w której zamieszani są politycy koalicji.
Afera hazardowa skutecznie zamieciona pod dywan , nowa ustawa uchwalana
w ekspresowym tempie , okazała się niezgodna z unijnymi przepisami co może
skutkować wypłatą odszkodowań dla osób które poniosły stratę w wyniku
uchwalenia tego gniota prawnego.


Premier jest przełożonym wszystkich ministrów i niezależnie od odpowiedzialności
poszczególnych ministrów jest sprawowanie nadzoru nad prawidłowa działalnością
resortów. Liczne przykłady świadczące o lekceważeniu przez premiera swoich
obowiązków są powszechnie znane.Media informowały o 4 dniowym dniu pracy
premiera, "harataniu w gałę"  czy o grze w tenisa w czasie godzin pracy.
Tłumaczenie premiera że, o niczym nie wiedział , np. podróży prezydenta
Kaczyńskiego do Smoleńska dobitnie świadczą o tym że , premier nie panuje nad
sytuacją w poszczególnych resortach ,  i dlatego, takie informacje nie są mu
przekazywane przez, jak to określił Palikot "dwór" , czyli podległy personel .


Sprawa taśm ujawniających dość spore zaniedbania w resorcie rolnictwa jest
tego dobitnym przykładem.Nie jest to sprawa nowa ponieważ wiele nieprawidłowości
rozpoczęło się w czasie premierowania w I kadencji.
Pani Pitera , przez 4 lata za pieniądze podatnika pisała ustawę antykorupcyjną
której w rezultacie nie skończyła.Walczyła z  dorszowa korupcją a pod jej bokiem
szerzył się nepotyzm i korupcja wśród rządzących.
Kilka biur i agencji  rządowych które mają przeciwdziałać tego typu działaniom

i ujawniać afery ,wkracza do akcji  dopiero wtedy gdy dziennikarze ujawniają taśmy.

Do akcji  wkracza też premier i szybko przyjmuje dymisje min.Sawickiego.
Ku niezadowoleniu Pawlaka, / a może o to chodzi/  oświadcza że, sam pokieruje
resortem rolnictwa aby wyjaśnić całą sprawę.
Premier przez swą niewiedzę bądź ignorancję będzie gasił pożar ,  który sam wzniecił.

Mam nadzieję że , jako nadzorca ,nad Ministerstwem Rolnictwa , w pierwszej
kolejności zajmie się zmniejszeniem pogłowia świń karmionych z pieniędzy podatników.
Przez 5 lat jego premierowania nastąpił niekontrolowany wzrost stada.


Przypadek jednej spółki skarbu państwa nie jest zapewne przypadkiem jednostkowym.
Mamy bodaj 17 ministerstw i zanim w kolejnym ,  "strażak" , premier Tusk zacznie
gasić pożar może należy sprawdzić przepisy BHP.
Działanie prewencyjne jest mniej kosztowne a i oszczędności mogą korzystnie
wpłynąć na stan kasy państwa.