W Sejmie mamy około 30 komisji stałych. Jak na razie powołano 3 komisje nadzwyczajne. Skład komisji to z reguły 11 członków. Łącznie w pracę komisji, zaangażowanych jest 363 posłów. Być może mniejsza liczba, bo posłowie mogą pracować w kilku komisjach równocześnie. Jest o co walczyć, bo dodatki do niemałego poselskiego uposażenia to od 10-35%.O innych bonusach nie piszę. W poprzednich latach było podobnie a nawet większa ilość zaangażowanych, w prace różnych komisji, posłów. Ale mamy dopiero początek kadencji. Budżet Kancelarii Sejmu ma wynieść rekordowe 752,8 mln złotych, to można jeszcze powołać kilka komisji.
Mając na uwadze proponowany przez rząd deficyt budżetu nie wyższy niż 184 miliardy złotych przedstawiam plan oszczędnościowy dotyczący jak na razie 3 komisji nadzwyczajnych, a w niedalekiej przyszłości jeszcze kilku albo i więcej powołanych, do rozliczenia poprzedniej ekipy. Ponieważ z doświadczenia wiem jaki będzie werdykt tych komisji /wyjątek Rywina/ uważam, że można to załatwić taniej i szybciej. Uniknie się wtedy kosztów związanych z dodatkami dla posłów, usług ekspertów , doradców i innych opłacanych uczestników tych przedstawień.
Ponieważ we wszystkich komisjach większość mają rządzący i oni w sposób "demokratyczny" próbują za opozycję wybierać opozycyjnych kandydatów na członków komisji. W sposób demokratyczny informują jednego ze świadków, pytanych przez opozycyjnego członka komisji o tym ,że ma prawo wnioskować o uchylenie pytań które mu się nie podobają. Jeżeli zadawane są trudne pytania przez opozycyjnych polityków , przewodniczący kończy posiedzenie. ITD.
Po co marnować pieniądze podatnika skoro można natychmiast wydać wyrok na tych polityków których obecnie rządzący chcą się pozbyć. Złożyć propozycje nie do odrzucenia, dla tych największych przestępców zamiast 10 lat paki po przyznaniu się do winy 5 lat .Dla tych mniejszych 5 lat, po złagodzeniu wyroku 2, 3 lata jak za brata. Odpowiednio wysokie zakazy sprawowania funkcji publicznych. Sądy są teraz demokratyczne, prokurator też nie będzie się sprzeciwiał. Zaoszczędzone w ten sposób kilkadziesiąt milionów premier przeznaczy na konkret czyli wywiąże się z obietnicy wobec nauczycieli. Bo jak na razie nauczyciele są wściekli i czują się oszukani bo dostaną o wiele mniej niż im Tusk obiecał ,o czym donosi - wyborcza.pl.
Że co? Ze jaja sobie robię? Nie! To nie ja, to te pseudodemokratyczne komisje i nie dotrzymujący obietnic premier Tusk robią sobie z Was jaja.
https://www.liiil.pl/promujnotke