Ponad 500 dni trwa wojna w Ukrainie i od początku działań jesteśmy informowani o sukcesach Sił Zbrojnych Ukrainy /SZU/. Rzeczywistość nieco odbiega od propagandy uprawianej przez działające w Polsce media, zarówno te zwane "reżimowymi" jak również przez media zwane "niezależnymi". Zarówno jedne jak i drugie swoje informacje opierają na materiałach Służby Bezpieczeństwa Ukrainy /SBU/.Jeżeli działalność propagandową tych służb można zrozumieć bo starają się utrzymać morale wojska i ludności cywilnej, to trudno zrozumieć bezrefleksyjne powtarzanie niesprawdzonych informacji przez polskich pseudodziennikarzy piszących czy relacjonujących wydarzenia w Ukrainie. Czytelnicy pamiętają zapewne bohaterskich obrońców Wyspy Węży, pośmiertnie odznaczonych za bohaterstwo, Poddali się Rosjanom i przeżyli. Czy odbiorom im ordery? "Duch Kijowa" pilot który w krótkim czasie zestrzelił 21 rosyjskich samolotów, okazał się wytworem propagandy. Przykładów propagandowych sukcesów jest więcej. Podobnie jak chorób Putina i jego rychłej śmierci.
Coś jednak zaczyna się zmieniać , Interia donosi o pierwszym potwierdzonym przypadku zniszczenia ex polskiego czołgu PT-91 Twardy, a jakie są rzeczywiste i nie potwierdzone straty nie tylko dostarczonych przez Polskę czołgów okryte jest tajemnicą wojenną.
Niedawno czytałem o panicznej ucieczce Rosjan z Krymu i blokadzie Mostu Kerczeńskiego. To kolejna półprawda. Most rzeczywiście jest zablokowany ale przez Rosjan udających się na wakacyjny wypoczynek na Krymie. Wg. zapowiedzi władz ukraińskich do końca wiosny Krym miał zostać wyzwolony.
Wiarygodność wielu informacji podawanych przez SBU i przekazywanych przez media, szczególnie polskie, nie są warte nawet przysłowiowego "funta kłaków". Zapewnienia władz Ukrainy, że nie dokonały ataku na Most Krymski okazują się kłamstwem. Hanna Maliar, wiceminister obrony UA jako jeden z sukcesów SZU wskazała właśnie wysadzenie Mostu Krymskiego.
https://www.liiil.pl/promujnotke