Propagandowo zdecydowanie tak. Ukraina ma o wiele mniejsze szanse na pokonanie najeźdźcy a niemal żadnych szans na odzyskanie utraconych obecnie i wcześniej zaanektowanych ziem. Nawet dostawy nowoczesnej broni przez sprzymierzone z Ukrainą państwa paktu obronnego zwanego NATO nie zmienia radykalnie dysproporcji sił najeźdźcy i obrońców. W przeszłości hurra optymistyczne wypowiedzi ekspertów na temat klęski Rosjan w miarę upływu czasu są korygowane i dają Ukrainie niewielkie szanse na sukces. Ukraińscy politycy na czele z prezydentem wierzą w sukces, podobną wiarę według ukraińskich źródeł wykazuje również społeczeństwo, w co nie za bardzo wierzę obserwując ukraińskich poborowych podróżujących po Polsce i innych europejskich państwach.
Niemiecki "WELT" przedstawia rozważania teoretyka wojskowego prof. M. von Creveld który na początku agresji uważał, że Rosja ponosi porażkę z Ukrainą z biegiem czasu zmienił zdanie. Główne powody zmiany stanowiska to zaobserwowana zmiana taktyki Rosji, jej odporność ekonomiczna, problemy w z zaopatrzeniem Ukrainy w broń i zaopatrzenie Zachodu w surowce energetyczne. Ten ostatni powód powodujący zamęt gospodarczy w zachodniej Europie, wzrost cen, inflacja, przewidywane kłopoty z paliwem w okresie zimowym będą powodować niezadowolenie ludności która może domagać się zmniejszenia a nawet zaprzestania pomocy dla Ukrainy.
Główny napędowy , obok Polski ,wojny na Ukrainie czyli Stany Zjednoczone też tracą wiarę, w to że Ukraina będzie w stanie odzyskać kontrolę nad straconym terytorium. Nie zmienią tego nawet dostawy broni informuje CNN. Część doradców Joe Bidena rozpoczęła wewnętrzną debatę na temat tego czy Zełeński powinien pogodzić się z utratą okupowanych ziem. Z tych informacji wynika, że USA powoli będzie się wycofywać z tego konfliktu, o tym że tak może być wskazuje choćby nierealizowana prośba Ukrainy o co najmniej 48 systemów rakiet dalekiego zasięgu. Amerykanie obiecali wysłanie 8 takich zestawów ale kiedy i czy je wyślą nie wiadomo.
Gdy w maju redaktor ONETU - M. Wyrwał informował o tym co osobiści widział na terenie Ukrainy, "wieszano na nim psy", jak on mógł coś takiego pisać. Okazuje się, że jego przewidywania i analizy są o niebo lepsze niż różnej maści ekspertów szczególnie wśród polskiej generalicji. Gorąco polecam jego komentarz: https://wiadomosci.onet.pl/swiat/marcin-wyrwal-o-wojnie-w-ukrainie-oto-najwazniejsze-pytanie/xgwnz1s
Decyzja czy kontynuować tą beznadziejną walkę czy też szukać pokojowych rozwiązań tego konfliktu należy do prezydenta i rządu Ukrainy. Stracone tereny można kiedyś odzyskać, infrastrukturę odbudować ale powrócić do życia tysiące zabitych żołnierzy i cywilów, nikt nie ma takiej możliwości.
http://www.liiil.pl/promujnotke