"Lepiej późno niż wcale" mówi polskie przysłowie. Ważni europejscy politycy, odczekali aż Rosjanie wycofają się dalej na wschód i zdecydowali się na wyprawę do Kijowa. Prezydent Francji, kanclerz Niemiec premier Włoch, do których dołączył również prezydent Rumunii. To towarzystwo dotąd dość sceptycznie nastawione do najazdu Rosji na Ukrainę postanowiło pokazać swoim krajowym wyborcom, dzielnie walczącym Ukraińcom oraz Putinowi, że całym sercem wspierają walkę Ukraińców z najeźdźcą. Każdy z obecnych obiecywał europejska jedność wsparcie humanitarne oraz dostawy broni. Prezydent Francji obiecał kilka samobieżnych haubic, kanclerz Niemiec obiecał, że dostarczy to co wcześniej obiecał tylko nie wiadomo kiedy. Również Włosi wesprą militarnie Ukrainę ale jeszcze nie zdecydowali jaka bronią. Miłe słowa, solidarność jedność masę obietnic i niewiele konkretnych decyzji.
Wizytujący obiecali również, że wesprą Ukrainę w dążeniu do UE.
To zdjęcie pokazuje radość prezydenta Ukrainy z odwiedzin prezydenta Francji. W niedzielę II tura wyborów do francuskiego parlamentu. Celem Macrona było poprawienie notowań jego formacji a nie rzeczywista pomoc Ukrainie.
Niemieckie media m.in. "Welt" informują, ze za kulisami oficjalnych spotkań, politycy naciskali na Zełeńskiego aby Ukraina poszła na ustępstwa wobec Rosji i dążyła do pokojowego rozwiązania konfliktu , dlatego takie "kwaśne " miny prezydenta Ukrainy na fotografiach ze "sprzymierzeńcami".