Nie wiem czy z głupoty czy z nienawiści do Rosji, rząd Morawieckiego ze skutkiem natychmiastowym zrezygnował z dostaw rosyjskiego węgla. To mniej więcej 8 -10 milionów ton, taniego i dobrego węgla używanego w kotłowniach i domach. Unia Europejska, zdając sobie sprawę z tego, że nie ma natychmiastowej możliwości zastąpienia rosyjskiego importu zostawiła 4 miesiące " vacatio legis" na dokończenie zawartych kontraktów. Oczywiście rząd ZP po raz kolejny "olał" UE a na skutki tego działania nie trzeba było długo czekać. Węgla dla gospodarstw domowych i kotłowni nie ma już teraz a jeżeli jeszcze gdzieniegdzie jest to jest bardzo drogi.
Jeszcze na początku 2021 r. tona ekogroszku kosztowała około 900 zł. Dziś trzeba zapłacić około 2600 zł plus transport często na duże odległości. W internecie są oferty po 3 a nawet 4 tysiące za tonę. Dla porównania średnia cena rosyjskiego węgla w I kw. 2022 r. wynosiła 575,93 zł/t.
Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla ocenia deficyt surowca w tym roku na 11 milionów ton, w tym 5 mln ton to węgiel "komunalno -bytowy". Jest i dobra wiadomość, powiem nawet, że rewelacyjna dla tych którzy nie chcą zamarznąć w zimie. Palenie chrustem to pomysł rządu ZP.
Gwoli prawdy aby nie obciążać tylko rządzących muszę napisać, że decyzję o natychmiastowej rezygnacji z importu rosyjskiego węgla polski Sejm podjął jednogłośnie. Większość w Sejmie ma ZP i gdyby nie głupota i nienawiść ze strony rządzących oraz obawa o prorosyjskość po stronie opozycji, być może nie byłoby tego problemu.
Na zakończenie, parafrazując klasyka - węgla nie ma i nie będzie.