
Trwa narodowa dyskusja na temat wyborów korespondencyjnych które
proponuje nam PiS.Przeszkód do przeprowadzenia tej operacji jest wiele.
Nie sposób ich wymienić aby nie powtarzać tych zastrzeżeń które
pojawiają się w "niezależnych" mediach głoszone przez wielu polityków
opozycji.
Rządzący do niedawna oskarżani przez opozycję o łamanie Konstytucji
uważają,że należy w terminie konstytucyjnym przeprowadzić wybory
korespondencyjnie które są bardziej bezpieczne od osobistego oddania głosu.
Jest "niewielki" problem.Na dzień dzisiejszy około 200 tys.obywateli
przebywa albo w szpitalach albo na kwarantannie.Zapewne do wyborów
ta liczba wielokrotnie się powiększy.Czy głosując nie zwiększą liczby
zachorowań?A jeżeli nie będą dopuszczeni do głosowania to ja się to ma
do "wolnych i powszechnych wyborów" gwarantowanych przez Ustawę
Zasadniczą.
Decyzja co do terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów jeszcze nie zapadła.
W związku z zawirowaniami w Zjednoczonej Prawicy decyzja nie jest pewna.
Czy politycy "Porozumienia" którzy są przeciwni wyborom nie powinni
już dziś określić swojego stanowiska? Kilkadziesiąt milionów złotych,
praca tysięcy ludzi którzy będą przygotowywać wybory może pójść na marne.
Czy nie lepiej te pieniądze przeznaczyć walkę z korono wirusem?
Zamiast niebezpiecznych i nie w pełni demokratycznych wyborów
należy rozważyć jeszcze dwie inne możliwości dzięki którym wybory
prezydenckie można przesunąć w czasie.
Wprowadzenie któregoś ze stanów wyjątkowych o który zabiega opozycja
a którego nie chce wprowadzić rząd z przyczyn,zapewne ekonomicznych,
jest możliwym rozwiązaniem ale na krótką metę.
Tendencja wzrostowa zachorowań oraz zwiększająca się liczba ofiar
śmiertelnych nie daje nam pewności czy maksymalnie 90 dniowy okres
stanu nadzwyczajnego i kolejne 90 dni pozwolą na dokonanie wyborów
bez uszczerbku na zdrowiu głosujących Polaków i tysięcy ludzi zaangażowanych
w Komisjach Wyborczych.
W tej sytuacji pomysł byłego v-ce premiera Gowina wydaje się być niezły.
PAD urzęduje jeszcze tylko 2 lata zamiast kolejnych 5.
Opozycja w tym okresie ma szansę na znalezienie lepszych kandydatów
którzy będą mieli większe niż obecnie szanse na walkę z nominowanym przez
PiS kandydatem,moim zdaniem będzie to obecny minister zdrowia Szumowski.
Zyskiem opozycji będzie również trudny okres w którym znajdzie się rząd
po całkowitym lub częściowym wygaszeniu pandemii.
By tego dokonać należy porozumieć się z "Porozumieniem"Gowina i przekonać
ekipę rządzącą do głosowania nad zmianą Konstytucji zgodnie z autorską
propozycją Gowina.
Jeżeli opozycja nie wykorzysta tej szansy i będzie tylko nawoływać do bojkotowania
to "kadłubowe wybory" z braku konkurentów w I turze wygra PAD.
A stare porzekadło mówi :"Lepszy wróbel w garści niż skowronek na dachu".
http://www.liiil.pl/promujnotke