sobota, 16 grudnia 2017

ZAMACH



                

Robi wrażenie,prawda?

Drobna kobiet "rzucona" na chodnik pod butem policjanta.
Zanim przejdę do sedna sprawy oddajmy głos "bohaterce " tego wydarzenia'.
"Ktoś ma problem, że jaja? Trzeba mieć jaja, żeby zrozumieć, że jaja w tej sytuacji
to jak pieszczoty.
P.S. A po wypuszczeniu, wsiedliśmy do autobusu, za którym jechała suka,
by nas śledzić. Proszę mnie dobrze zrozumieć, śniły mi się dzisiaj w nocy mołotowy,
jaja to naprawdę daleko idący kompromis."
Rodzi nam się nowa gwiazda siłowych rozwiązań w wojnie Polsko-polskiej.
Jak na razie chwali się jedynie kontuzjowanym kolanem kilkoma siniakami.

Pisarka Suchanow bo o niej mowa ,może mówić o wielkim szczęściu że,
incydent w którym uczestniczyła zakończył się jedynie drobnymi obrażeniami.
Gdyby podobna sytuacja miała miejsca np.w USA albo w Izraelu to "bohaterka"
w najlepszym przypadku zapewniłaby sobie długotrwały pobyt w szpitalu
albo uroczysty pogrzeb z tysiącami opłakujących jej śmierć manifestantów.
W tych i innych państwach służby nie patyczkują się  z "zamachowcami
a pani Suchanow zamachnęła się rzucając jajkami.
W mroku czy ciemności trudno jest zidentyfikować czy to  jajko, kamień
a może "koktajl Mołotowa" ,granat czy materiał wybuchowy.
Zapewne "bohaterka" opozycji jest osobą mądrą o czym świadczy jej
twórczość,a z drugiej strony,nie chcę jej obrazić, więc napiszę że, jest osobą
oszczędnie gospodarującą rozumem.

Demokracja zapewnia nam możliwość demonstracji,jednakże przekraczanie
pewnych norm niesie za sobą niebezpieczeństwo nie tylko utraty zdrowia
ale nawet życia.O tej zasadzie powinni pamiętać wszyscy uczestnicy i organizatorzy
pokojowych, jak twierdzą demonstracji.


                                                     http://www.liiil.pl/promujnotke




piątek, 15 grudnia 2017

NEGOCJACJE

Premier Leszek Miller i wicepremier Grzegorz Kołodko z dziennikarzami na pokładzie samolotu wracającego z Kopenhagi po udanych negocjacjach z UE.


Na szczycie w Kopenhadze, zakończonym 13 grudnia 2002 r., ówczesny rząd
Leszka Millera sfinalizował negocjacje. Droga Polski do Unii Europejskiej
stanęła otworem.

Mało kto o tym pamięta,ale to "komuch" Leszek Miller "wprowadził"
Polskę do Unii Europejskiej.Właśnie minęła 15 rocznica tego wydarzenia
o którym "demokraci" z obecnego rządu zupełnie zapomnieli.
Jak przypuszczam Miller ma to w dolnym poważaniu ale, przynajmniej
dziękuję to Mu się należy.

Jest wiele tematów w których mam odmienne zdanie od redaktora Michnika,
z tym stwierdzeniem zgadzam się w 100 %.

"Z pewnością różni ludzie w różny sposób będą opowiadać o drodze Polski
do Unii Europejskiej. Tak to już bywa, że zwycięstwo ma wielu ojców,
a tylko porażka jest sierotą. Jest jednak oczywiste, że rola Leszka Millera
była decydująca."
 - Adam Michnik.

"W roku 2009 została wydana książka napisana przez Leszka Millera
pt. "Tak to było", opowiadająca o kulisach wstąpienia Polski
do Unii Europejskiej.

Przede wszystkim trzeba przyznać, że jest napisana bardzo prostym i przyjemnym
językiem. Leszek Miller opisuje rok po roku, miesiąc po miesiącu, włączając w to
wszystkie ważne wyjazdy i rozmowy z przywódcami tego świata.

Opis rozmowy w Brukseli z prezydentem Francji, którym był wówczas Jacques Chirac w sprawie rakiet, które to Polscy żołnierze znaleźli w Iraku. Wówczas prezydent Francji chciał natychmiast zrywać stosunki dyplomatyczne z Polską.

Krytyczna rozmowa Leszka Millera z Rasmussenem w sprawie ostatecznych warunków przystąpienia Polski do Unii, gdzie w pewnym momencie całe długoletnie negocjacje zwisły na cienkim sznurku.

Takich ciekawych i kontrowersyjnych wydarzeń międzynarodowych jest wiele
w tej książce.W dość ciekawy sposób ukazana jest opozycja oraz podejście
dziennikarzy do rządu Leszka Millera.

Chociażby opisywana szeroko w mediach sprawa przelotu premiera Millera
z kanclerzem Niemiec Schröderem, samolotem należącym do rządu niemieckiego.
Cały świat wówczas skomentował to, jako gest przyjaźni ze strony Niemiec,
polscy dziennikarze opisali to jako wsiadanie na miotłę czarownicy, że to absurd
i tak nie można.

Książka zawiera również bardzo dużo wypowiedzi polityków w kwestiach kluczowych dla Polski.

Warto przeczytać i poznać wszystkie kulisy dążenie Polski do Unii. Od kuchni.
Warto zapoznać się również z przemyśleniami Leszka Millera oraz jego emocjami
związanymi z przebiegiem negocjacji."
Wiadomosci24 - Wiadomości Online, Najświeższe Wiadomości


Polecam!

Dziękuję p.premierze Miller.
Mam nadzieję że,wielu Europejczyków przyłączy się do tego podziękowania.


                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 14 grudnia 2017

"KIEPSCY"




Kilkanaście dni temu szef totalnej opozycji w jednym z wywiadów,
zapytany o niskie poparcie dla jego partii odpowiedział,"poparcie nie jest
ważne,ważne są tendencje".Wtedy PiS miało coś około 40 % poparcia
i 4 % spadek a PO około 20 % i 1 % wzrost.
Jak trafne są przewidywania Schetyny który na czele z "totalną" opozycją
ma obalić rząd,pokazał ostatni sondaż.PiS-50% -wzrost o 5%, PO-17%
spadek o 6 %.Podobnie jak w prowadzeniu polityki lider PO pomylił się
zarówno w tendencjach jak i sondażach.

Co a może kto wpływa na tak wielką popularność PiS.Pewna pani redaktor
z "Newsweeka" z poważną miną twierdzi że,PiS popularność przynosi
obecność w mediach - szczególnie w TVN 24 - ale to już mój pomysł.
Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta, 50 % poparcie zapewniają
PiS-"Kiepscy" ,tak nazwała tych ludzi przedstawicielka elity p.Młynarska.
To "Kiepscy",ludzie traktowani dotąd przedmiotowo odgrywają się na elitach
które przez lata o nich nie pamiętały z wyjątkiem kampanii wyborczych.
Obiecywano im przez 8 lat,to się zbuntowali i zagłosowali na PiS.
Jak się okazało dobrze wybrali,dostali "500 +", powrócono do lat emerytalnych
zmienionych przez PO.dzieci jak nie chcą rodzice nie muszą iść od 6 roku
do szkoły itd.PiS to obiecał i dotrzymuje słowa danego "Kiepskim".

Elitom nie obiecał nic oprócz zmian w sadownictwie które dokonuje,
dla "Kiepskich"nie jest ważne czy przy okazji łamie prawo czy Konstytucje
bo to ich nie dotyczy.Elity się buntują ale szans z "Kiepskimi" nie mają
tym bardziej że, ich zachowanie jest śmieszne i żenująco głupie.
Koszulki posłanki Nowoczesnej,maska senatora Rulewskiego z PO,
to naprawdę niezbyt wysoki poziom intelektualny w obliczu walki i rządem.

Europosłowie PO,"Kiepskich" uważają za idiotów twierdząc że,ich wystąpienia,
głosowania nie są skierowane przeciw Polsce a przeciw rządowi PiS.
Gdyby dzięki ich "trosce" o Polskę demokratyczną,praworządną,nałożono
sankcje np.finansowe to kto na nich straci PiS czy Polska.
"Rząd się sam wyżywi" stwierdził klasyk i nic się w tej materii nie zmieniło.

Pisanie o totalnych błędach "totalnej"opozycji to "Syzyfowa praca" bo nie ma
dnia aby któryś z polityków,płci obojga,nie powiedział oś głupiego,bądź nie
zachował się odpowiednio w Parlamencie,w mediach czy na ulicy.

Kluczem do wygrania demokratycznych wyborów nie jest Bruksela,
zadymy uliczne i inne ekscesy zarówno polityków jak i powstajacych
jak grzyby po deszczu różnych ugrupowań broniących demokracji,sądów,
dawnych układów.Kluczem są "Kiepscy",dopóki nie zawiodą się na PiS,
lub opozycja ich nie przekona do własnego programu,którego na razie nie ma,
dopóty będą na nich głosowali.


                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke