czwartek, 7 grudnia 2017

ZMIANA


Znalezione obrazy dla zapytania Wspólne zdjecie Kaczyńskiego,Szydło i Morawieckiego

Znalezione obrazy dla zapytania Wspólne zdjecie Kaczyńskiego,Szydło i Morawieckiego

Od dłuższego czasu w mediach,szczególnie tych przeciwnych #dobrej zmianie
trwa dyskusja dotycząca rekonstrukcji rządu.
Zanim jednak to nastąpi,wcześniej nastąpi debata po wniosku  o konstruktywne
wotum nieufności dla rządu złożonym przez Platformę Obywatelską,a premierem
zostanie Grzegorz Schetyna.To rzecz prawie niemożliwa ale przypomnę
upadek rządu "parafianki" Suchockiej związany,przepraszam za wyrażenie,
ze sraczka jednego z posłów.

Przejdźmy zatem do teraźniejszości.W związku z rekonstrukcja rządu,
pojawiło się tyle,często sprzecznych informacji,kto kiedy i kogo zastąpi
na stanowisku premiera.którzy ministrowie zostaną wymienieni.

Kaczyński będzie premierem,jak nie teraz to kiedy prorokują "eksperci"
którzy wcześniej mówili o tym że.Kaczyńskiemu nie chodzi o funkcję
a jedynie o władzę jaka ma nad rządem.Kaczyński premierem,moim zdaniem
nie zostanie a powodem tego jest to że,po prostu na takie stanowisko się nie nadaje.
Powodów nie podaję licząc na inteligencje moich czytelników.

Obecne spekulacje dotyczą wicepremiera Morawieckiego,który na to stanowisko
się nadaje, ale nie widzę powodów aby mając ogromna władzę  oraz wiele pracy
w resortach gospodarczym i finansowym bez uszczerbku dla tych resortów
kierował rządem i reprezentował Polskę  w Europie czy Świecie.
Pojawiają się spekulacje w związku z zachowaniem premier Szydło podczas
ostatniego posiedzenia rządu,jej wpisu opublikowanego w internecie,który ma
świadczyć o tym że, przestanie być premierem.

Politycy PiS niewiele w tym temacie mówią ale większość jest przeciwna
zamianie Szydło na Morawieckiego.Trzeba również brać pod uwagę zdanie
członków Zjednoczonej Prawicy skupionych wokół ministra Ziobro którzy
raczej nie pałają sympatią do Morawieckiego.Ewentualne starcia na linii
nowy premier - minister sprawiedliwości mogą mieć ujemny wpływ
na funkcjonowanie  i współpracę.
Oczywiście Kaczyński i Biuro Polityczne PiS zrobią co zechcą,
Jedno co wydaje się być pewne to ,to że,zmiana na stanowisku premiera
będzie korzystnym działaniem na rzecz opozycji. Skupienie wielkiej władzy
w jednym ręku,polityka który nie ma swojego zaplecza wcześniej czy później
doprowadzi do konfliktów w ZP, co nie powinno nas martwić.

Przed laty mówiło się że,PO nie ma z kim przegrać,przegrali ze sobą.
Podobna sytuacja jest w PiS które jak przegra, to przegra z PiS.

Moim skromnym zdaniem,rekonstrukcja rządu będzie ale mam duże
wątpliwości co do zmiany na stanowisku premiera,wskazuje na to logika.
Czy to możliwe aby w jeden dzień bronić premier Szydło przed opozycją
a na drugi dzień wręczyć jej dymisję?

Za kilka dni sprawa się wyjaśni.

                                 

środa, 6 grudnia 2017

AFERA

Afera w sądach. Dyrektor zawierał umowy z kochanką

Afera w sądach. Dyrektor zawierał umowy z kochanką


Na lewych umowach z sądami, na których Skarb Państwa stracił nawet 25 milionów złotych, dorabiała się partnerka aresztowanego dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie – dowiedział się Onet. Kobieta prowadziła firmę produkującą… dżemy.

Kochanka dyrektora podpisała z krakowskim sądem ponad 30 umów
Według ustaleń śledczych, żadnej z nich nigdy nie zrealizowano
Ta sama firma zarabiała też na umowach z Sądem Rejonowym w Zakopanem
– To wymagało naprawdę dużego poczucia bezkarności i tupetu. Umowy na fikcyjne usługi dla krakowskiego sądu podpisywała firma, która wytwarzała nalewki i dżemy oraz sprzedawała jajka. Jej właścicielką była partnerka dyrektora tego sądu – mówi Onetowi osoba znająca kulisy śledztwa.

Kobieta tylko w 2016 roku podpisała z krakowskim sądem ponad 30 umów na prawie półtora miliona złotych. Nie ma dowodów na to, że umowy zostały kiedykolwiek zrealizowane. Nie znaleźli ich śledczy, którzy przeszukali gmach sądu i siedzibę firmy od dżemów.

Ta sama firma zarabiała też na kontraktach z Sądem Rejonowym w Zakopanem, którego dyrektor został zatrzymany tydzień temu. Usłyszał zarzuty przywłaszczenia pieniędzy – podobnie jak jeszcze dziewięciu dyrektorów sądów z Małopolski i Dolnego Śląska zatrzymanych tego samego dnia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Ujawniamy nieznane szczegóły afery w krakowskich sądach

Sądowa afera polegała na zawieraniu lipnych umów z zewnętrznymi firmami. Dyrektorzy sądów zlecali fikcyjne prace zewnętrznym firmom, a te firmy podpisywały umowy na wykonanie powierzonych im zleceń z dyrektorami i innymi pracownikami sądów. Nawet z sędziami.


Mechanizm przestępstwa był banalny. Dyrektorzy sądów zlecali zewnętrznym firmom wykonanie prac, najczęściej bezwartościowych analiz i opracowań, płacąc za nie po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie były one wykonywane. A dyrektorzy sami dostawali od tych firm fikcyjne zlecenia na te same prace. Fikcyjne nie były tylko pieniądze, które na tym zarabiali. W sumie ponad 854 tysiące złotych – mówi Onetowi osoba znająca kulisy śledztwa.

Dla przykładu: dyrektor Sądu Rejonowego w Wadowicach Ryszard P. dostał od prywatnej firmy 4 tysiące złotych za "współpracę przy wprowadzaniu danych do systemu". Ta sama firma podpisała umowę za to samo i na taką samą kwotę z dyrektorem Sądu Rejonowego w Olkuszu Mateuszem W. Z kolei dyrektor Sądu Rejonowego w Chrzanowie Mariusz B. przyjął 4 tysiące złotych za to, że przygotował "koncepcję procesów finansowych".

Umowy były zawierane masowo. Dyrektor Sądu Okręgowego w Tarnowie Jacek G. podpisał ich aż 40 na prawie ćwierć miliona złotych. Oprócz pieniędzy dostał też najnowszego iPhone’a.

Dyrektor Sądu Okręgowego w Kielcach Edward K. zawarł 39 umów także na prawie ćwierć miliona. A dyrektor Sądu Okręgowego w Krakowie Bolesław R. podpisał 21 umów na 130 tysięcy złotych.

MATEUSZ BACZYŃSKI
ONET Wiadomości

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 5 grudnia 2017

STRATEGIA

Znalezione obrazy dla zapytania memy z Gersdorf

Można nie lubić Kaczyńskiego,nie być wyborcą zjednoczonej prawicy, ale trzeba
przyznać że,strategicznie są doskonale przygotowani do rozgrywek z opozycją.
Wielu ekspertów,uczonych z tytułami nie może rozgryźć fenomenu poparcia
dla partii rządzącej.Trudno się im dziwić bo stare powiedzenie o tym,"że syty
nie zrozumie głodnego" ma w tym wypadku kolosalne znaczenie.
Proszą zauważyć że,PiS  w odróżnieniu od swoich poprzedników z PO i PSL,
prowadzi odmienne działania.PiS nie walczy z całym społeczeństwem narzucając
mu własne pomysły.Wiek emerytalny,6 latki do szkoły,podwyżka VAT i inne
działania poprzedniej koalicji wymierzone były w większość społeczeństwa.
PiS tą większość hołubi.500+.obniżenie wieku emerytalnego czy kolejne propozycje
są prospołeczne,zapewniające partii wysokie poparcie.
Strategia PiS opiera się na walce z istotnymi. ale niewiększościowymi grupami
społecznymi,przykładem przedstawiciele III władzy ,władzy sądowniczej.
O tej reformie mówiło się od lat, ale nikt nie miał odwagi jej przeprowadzić.
To że PiS ją przeprowadza według opozycji łamiąc Konstytucje nie interesuje
przeciętnego obywatela.Obywatel chce mieć sądy działające szybko i sprawnie.
PiS wykorzystuje to również propagandowa,aresztując kolejnych,dotąd nietykalnych
przedstawicieli Temidy.Wykorzystuje również niefrasobliwe wypowiedzi
najwyższych władz sadowniczych np.ta;" za 10000 tysięcy nie da się wyżyć,chyba
ze na prowincji" co oznajmiła I prezes SN.Zachowanie sądów które wypuszczają
przestępców a później wydawane są publiczne pieniądze na ich poszukiwania,
decydują o przerwie w odbywaniu kary prawomocnie skazanym za morderstwo
drogowe tylko dlatego że są osobami znanymi, po  prostu denerwuje społeczeństwo
które nie znając szczegółów reformy wprowadzanej przez PiS i tak ją poprze
co niezbicie wynika z przeprowadzanych sondaży nie tylko w tej kwestii.

Tej strategii PiS nie zmienią żadne demonstracje,palenie świeczek,straszenie
przez opozycję postawieniem przed Trybunałem Stanu przedstawicieli ekipy
obecnie sprawującej władzę.Nikt w to nie uwierzy bo po pierwsze:
 aby to zrealizować trzeba wygrać wybory,mieć odpowiednią wiekszość
w Sejmie i mieć jaja których zabrakło Platformie Obywatelskiej w głosowaniu
dotyczącym obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Oceniając chaotyczne działania opozycji,niezbyt mądre wypowiedzi i działania
przedstawicieli poszczególnych korporacji działających w III władzy, można
śmiało powiedzieć że,szanse opozycji na wygranie jakichkolwiek wyborów
na chwilę obecną są zerowe.
Przy okazji powołam się na znanego eksperta mgr Marcinkiewicza który
stwierdził z 90% pewnością  że PiS czy też Zjednoczona Prawica wygra
następne wybory.

Pozostaje mnie i innym którzy nie głosują na prawicę, nadzieja że,
mgr Kazimierz Marcinkiewicz jak zwykle się myli w swojej ocenie sytuacji.
Czyżby aplikował o powrót do polityki?

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke