
Arcybiskup Marek Jędraszewski przyszły metropolita krakowski.
Niezbyt często zabieram głos w sprawach dotyczących wiary,
bo to osobista sprawa każdego Polaka,zarówno prawdziwego
katolika,katolika normalnego czy ludzi niewierzących.
Jednakże,nie da się uniknąć tematów które nurtują nie tylko ludzi
wierzących czy niewierzących ale wszystkich obywateli RP
niezależnie od ich wyznania.
Zmiany które dokonały się po wyborze papieża Franciszka
wydaja się nie docierać do polskich hierarchów,którzy trwając w swym
konserwatyzmie popełniają spory błąd, przy okazji tracąc wielu wiernych.
To oczywiście ich problem i problem ich przełożonego-papieża.
Wydawało się,że w tak zhierarchizowanej instytucji jaką jest kościół
postępowanie papieża,w wielu przypadkach rewolucyjne,mimo oporów
będzie stosowane w polskim kościele.Niestety nic z tych rzeczy.
Przykład papieża w wielu kwestiach jest lekceważony przez konserwatywnych
przedstawicieli Episkopatu.
Na tej fali odnowy,płynącej z Watykanu spodziewałem się innej nominacji
na metropolitę krakowskiego,
Po pierwsze od lat nominantem zostaje arcybiskup nie związany z Krakowem,
czy podoła tej funkcji mając za poprzedników takich kardynałów
jak Sapieha,Wojtyła cz Macharski.
Po wtóre,jego wypowiedzi na temat protestów kobiet w których mówił
o "cywilizacji śmierci",negatywny stosunek do homoseksualizmu,aborcji,
rozwodów jest zupełnie odmienny od stanowiska papieża Franciszka.
Jego wypowiedź o ludziach mających inne poglądy i nazwanie ich
"lewacka zaraza" nie są słowami miłości i próby pojednania pomimo
różnic poglądów.Nie jest tajemnicą,że abpe Jędraszewski jest zwolennikiem
kościoła toruńskiego a teraz zniknie konkurencja jaką był "kościół łagiewnicki"