Zaczęło się od Monte Casino.Przez Warszawę,Poznań apel poległych
dotarł na Westerplatte a później już na każdej każda uroczystość kościelno-
państwowej będzie obowiązywał apel poległych pod Smoleńskiem.
Mieliśmy już wiele teorii na temat zamachu na prezydencki samolot.
Wszystkich głupot nie pamiętam,ale sztuczna mgła,hel,trotyl,brzoza
przewijały się najczęściej,
Ale dziś już wiemy,to znaczy na razie wie o tym Macierewicz ale ,
w najbliższym czasie poinformuje opinię publiczną o nowych "żelaznych"
dowodach na to,że był to zamach.
W swym ostatnim wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Macierewicz mówił:
"Dzisiaj wybór nie dotyczy tego, czy to polscy piloci zawinili przy katastrofie
smoleńskiej lub czy był to zamach, lecz tego, czy rozpad samolotu prezydenckiego
dokonał się w powietrzu dlatego, że dopuszczono świadomie samolot z wadą
techniczną do takiego lotu, czy też mieliśmy do czynienia z umyślnymi działaniami,
mającymi na celu zniszczenie tego samolotu w powietrzu.
Bo to, że działania nawigatorów rosyjskich i moskiewskich decydentów miały
na celu doprowadzenie do katastrofy polskiego samolotu z prezydentem
Lechem Kaczyńskim i całą delegacją na pokładzie, nie pozostawia żadnych wątpliwości.
To jest już oczywiste "
Przekonanie Macierewicza jako dowód katastrofy to ewenement na skalę światową.
Drugim "żelaznym" dowodem są taśmy z tzw "czarnych skrzynek" które,
jak wyraził się minister "każde słowo jest zrozumiałe i jasne".
Trzecim dowodem przesądzającym o tym,że na pokładzie doszło do wybuchu
jest znalezienie przez Rosjan szczątków kadłuba około 300 metrów
od upadku samolotu na ziemię.Te szczątki kadłuba,wielkości dłoni,
zwane przez ministra "odłamkami" wg.opinii prof.Szuladzińskiego
dowodzą,że tam gdzie są odłamki musiał nastąpić wybuch lub odwrotnie.
Czekam z niecierpliwością na przedstawienie tych "żelaznych" dowodów
potwierdzających kolejne teorie dotyczące tej katastrofy.
Jak na razie ,minister Macierewicz zachowuje się,jak swego czasu
prezes Kaczyński który mówił,że wie ale nie powie.
A kiedy Rosjanie oddadzą wrak samolotu,bo o tym nikt z PiS nie mówi.
Gdy rządziła PO był to jeden z dowodów PiS na nieudolność urzędników
tej formacji i zapewnienia,że jak PiS dojdzie do władzy to zaraz Putin
odda samolot.A tu prawie rok "dobrej zmiany" a samolotu nie ma.
http://www.liiil.pl/promujnotke