tvn24.pl » 03 września 2016, 19:04
Jest moc! Ośmioletnia Asia urządziła mały kiermasz dla chorej mamy. Tłumy przyszły na spontaniczny piknik charytatywny Przykład ludzkiej solidarności, która daje nadzieję i pomaga żyć tym, którym w życiu jest bardzo pod górkę. Prawdziwe tłumy przyszły na kiermasz 8-letniej Asi, która sprzedawała swoje rzeczy, by pomóc chorej mamie. Ośmioletnia Asia nie zdawała sobie sprawy, że aż tyle może. Dziewczynka wymyśliła osiedlowy kiermasz, by zebrać pieniądze na leczenie schorowanej mamy, której ZUS zabrał rentę. Ośmiolatka napisała proste ogłoszenie na kartce, powiesiła je na drzwiach wejściowych do klatki bloku. Pomysł był prosty: na sprzedaż wystawiła swoje zabawki, nieużywane już ubrania i inne bibeloty. Ta 8-latka poruszyła serca wielu dorosłych. Sprzedaje własne rzeczy, by ratować zdrowie mamy Ma osiem lat i organizuje niezwykły kiermasz. Sprzedaje między innymi własne ubrania i zabawki. Zbiera na życie i zdrowie własnej mamy. Mama jest najdroższa, dlatego tak nieduża dziewczynka, w tak dorosły sposób liczy każdy grosz... To co stało się w sobotę, przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Przyszły tłumy ludzi. Był moment, kiedy policja musiała kierować ruchem – na osiedle nie dało się wjechać. Spieszył kto mógł i chciał pomóc. Sąsiedzi podkreślają, że nie pamiętają, żeby kiedykolwiek widzieli tyle osób w swojej okolicy. Dziewczynka przyznaje, że miała wątpliwości, czy jej plan się powiedzie. – Denerwowałam się tym wszystkim, że nie wypali to wszystko – mówi Asia Jagła. Dziewczynkę rozbolała nawet głowa i z wrażenia nie mogła w nocy spać. – Mama mówi, że jestem dzielna, ale to jest normalne, naprawdę – stwierdza skromnie Asia. Na szczęście na jej zaproszenie odpowiedziały setki osób. Tłum, to mało powiedziane. – Myślę, że na całe życie najlepszy zakup, (pluszak – przyp. red.) będzie stał i będzie pamiętał o zdrowiu i wsparciu jakim było to dla pani Ani. Pomogliśmy, będziemy dalej pomagać, czekamy na lody w kolejce – mówiła jedna z odwiedzających kiermasz. Nie wszyscy przyszli tylko coś kupić. Wiele osób spontanicznie przekazywało swoje produkty lub usługi, m.in. jeden z producentów podarował Asi tysiąc litrów lodów. Kolejka nie miała końca. – Dzisiaj to są chyba najdroższe lody w Polsce. Za trzy małe 100 złotych ludzie dawali. Cały czas mam gęsią skórkę. Rewelacja. Łzy w oczach – mówiła jedna z pracownic wytwórcy lodów. Apel dziewczynki uruchomił w ludziach coś niesamowitego – trudno to nawet nazwać. – Przyszliśmy z jedną porcją swoich wypieków. Stanęliśmy z nimi i teraz wszyscy uznali, że sprzedajemy wypieki, więc nam donoszą przez cały czas. Myślę, że to są wszystko sąsiedzi, którzy donoszą te wypieki – mówi jedna z osób wspierających kiermasz. Co ciekawe, dziewczynka mogła mieć kłopoty, a sam kiermasz mógł się w ogóle nie odbyć. Ktoś napisał do urzędów donosy na taką formę pomocy. Komuś wyraźnie było to nie w smak. Na szczęście na miejscu pieniądze pomagały zbierać dwie fundacje. – Ta puszka jest dowodem, że ludzie tutaj działają cuda – mówił przedstawiciel jednej z fundacji. Tłumy na kiermaszu 8-letniej Asi, która chce pomóc mamie. "Ta mała iskierka rozpaliła ludzkie serca" Setki osób pojawiły się na poznańskim osiedlu Batorego, aby wspomóc akcję 8-letniej Asi. Historia dziewczynki, która sama zbiera pieniądze na pomoc dla swojej chorej mamy, na kiermasz przyciągnęła sąsiadów, mieszkańców Poznania i okolic, a także... Akcja dziewczynki poruszyła największych twardzieli. Na pomoc dziewczynce i jej mamie przybyli także strażacy, którzy także zorganizowali u siebie zbiórkę. Pieniądze przekazali Asi osobiście. Wszyscy nie kryli wzruszenia. Tak samo jak mama dziewczynki, która pamięta, jak jej córka powiedziała: „Kocham mamę jak stąd do kosmosu, bo ten się nie kończy. – Ja też tak ją kocham. Ona zawsze tak mi mówiła. Skarb, ale ja o tym wiedziałam, że jest skarbem. Bardzo się cieszę, że ona mi dała tę nadzieję – mówiła wzruszona Anna Jagła, mama Asi.
TO PIĘKNY I WZRUSZAJĄCY PRZYKŁAD LUDZKIEJ SOLIDARNOŚCI.
http://www.liiil.pl/promujnotke