wtorek, 1 grudnia 2015

PRASA

Komentarz na stronie internetowej dziennika
Niemiecka prasa porozumienie pomiędzy Turcją a UE dotyczące
uchodźców znajdujących się na terenie Turcjo nazywa:
"Paktem obłudy o szantażu ze strony Ankary".Trudno się z tym
nie zgodzić bo Unia Europejska ze względu na nie przemyślaną
decyzje kanclerz Merkel,przyjmowania wszystkicznegoh "jak leci"
znajduje się w ciężkiej sytuacji ze względu na ilość uchodźców
oraz konflikt dotyczący och przyjmowania przez poszczególne kraje.

Turcja do maksimum wykorzystała tę sytuację,w zamian za zatrzymanie
fali uchodźców na swoim terenie  ma otrzymać 3 miliardy euro,Polskę
ten "interes" będzie kosztował około 70 milionów.Oprócz pieniędzy
Turcy dostało zapewnienie o bezwizowym ruchu w UE co tak komentuje
"Die Welt" - Erdogan ma tylko jeden cel-bezwizowe podróże do Europy
dla 78 milionów Turków".Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Tuska,
przyspieszone zostaną rozmowy akcesyjne na linii UE-Turcja trwające
dobre kilka ,jeżeli nie kilkanaście lat ponieważ Turcja nie spełnia kryteriów
państwa demokratycznego.W obecnej sytuacji UE może na to "przymknąć oko".
Na dzień dzisiejszy mimo, że zarówno Turcy jak i obywatele innych państw
muzułmańskich potrzebują wizy Schengen,według niemieckiego twórcy
tego mema, sytuacja przedstawia się następująco.

          

     
Kanclerz Merkel ma kłopot wg.sondażu "Bild am Sonntag" już 48 % jest
przeciwko jej kandydowaniu na kolejną kadencję.Wpływ na to ma problem
nie tylko z falą uchodźców ale również ich zachowanie,gwałty,bójki takie
jakie ostatnio miały miejsce na terenie dawnego lotniska.Tempelhof.

Widać wyraźnie że,społeczeństwo Niemiec ma dość problemów z uchodźcami
a kanclerz Merkel,główna rozgrywająca w UE wykonuje dość ryzykowne
ruchy aby tylko rozładować napięcie.Czy na długo?

                             http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 30 listopada 2015

KTO w PO ?

siemekpropera1Grzegorz Schetyna

Walka o przywództwo w Platformie Oszustów nabiera rumieńców.
Kandydaci byli ministrowie MON i MSZ,Siemoniak i Schetyna
nie szczędzą sobie  wzajemnych "uprzejmości".

Siemoniak,długoletni, aż do dziś przyjaciel poprzedniego wodza,
przez długi czas pozostawał anonimowym działaczem PO,nie sprawując
pierwszoplanowych partyjnych funkcji.Wyciągnięty z niebytu przez
Tuska został ministrem obrony narodowej.Nie oceniam czy był dobrym
czy złym bo w walce o szefa PO to nie istotne.Jeszcze przed objęciem
przez Tuska funkcji strażnika europejskiego żyrandola,czyli prezydenta
wymieniany był jako ewentualny spadkobierca Tuska obecnej masy
upadłościowej,partii która nie miała z kim przegrać.
Odchodzący Tusk,wybrał jednak "mbw" E.Kopacz która miała kontynuować
zwycięski marsz PO.Skończyło się to klęską o po.szefowa zrezygnowała
ze startu w wyborach przewidując kolejną porażkę.W szranki stanął lojalny
wobec Tuska i najbliższy współpracownik premier Kopacz Tomasz Siemoniak.
Czy ma szansę wygrać ze Schetyną,starym partyjnym wyjadaczem który
przeszedł wszystkie szczeble działacza partyjnego i doszedł  aż do stanowiska
drugiej  po Tusku osobistości w partii.

Schetyna,to typowy partyjny aparatczyk.Niezwykle skuteczny w działaniu.
Ten tandem zarówno na boisku jak i w cygarowo-winnych biesiadach po
pierwszej wygranej PO wydawał się nierozerwalny.Jednakże wódz mający
awersje do ludzi którzy mogą kwestionować jego nieomylność niespodziewanie
się  rozpadł,Schetyna nie tylko nie mieścił się w kadrze ale również na ławce
rezerwowych.Po aferze hazardowej został odesłany na trybuny i powoli ,
nie zawsze w wyniku fair play,został pozbawiany kolejnych partyjnych funkcji.
Z przyjaciela stał się ,może nie wrogiem, ale recenzentem poczynań koterii Tuska.
Miał szansę wygrać walkę o przywództwo w wyborach  partyjnych w których Gowin
zdobył 20% poparcie.Stchórzył,zdając sobie sprawę z tego ,że przegrana może być
jego końcem w Platformie.A, że jest człowiekiem cierpliwym to czekał i się doczekał.
Premier Kopacz chcąc mieć spokój w partii każdemu z przywódców frakcji dała
stanowisko ministerialne.Schetyna wrócił i cieszył się z pierwszej.powyborczej klęski
Kopacz która poległa  w walce o przywództwo Klubu Parlamentarnego.

Niezależnie który z tych kandydatów wygra,ciężko będzie przekonać Polaków
do tego że,Platforma Oszustów wraca do korzeni i staje się Obywatelska.
To po pierwsze.A po drugie,na fali "rewolucji" pisowskiej każdy z w/w
kandydatów może znaleźć się na celowniku pisowskich snajperów.
Siemoniak za przetargi w MON a Schetyna za aferę hazardową.
Może warto wybrać tego trzeciego?

                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


niedziela, 29 listopada 2015

TRYBUNAŁ



Trwa zacięta walka o obsadzenie sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Dla porządku przypomnę że,wyroki wydane przez Trybunał Konstytucyjny
są ostateczne i nieodwołalne.

Zarzuty płynące z kręgu polityków i prawników a nawet sędziów TK
związanych bądź wybranych przez poprzedni rząd o łamaniu zasad demokracji
przez PiS są jedynie częściowo uzasadnione.Faktem jest to ,że PiS jeżeli
nie łamie to na pewno nagina prawo anulując wybór 5 sędziów TK przez poprzedni
Sejm w którym większość miała koalicja PO-PSL.W związku z przewidywaną
porażką wyborczą politycy koalicji  dokonali "skoku" na TK pragnąc zapewnić
w nim sobie większość przychylnych szczególnie PO ,sędziów.
Nadmierny apetyt,a może obawa przed przyszłością spowodowały złamanie
pewnych zasad państwa demokratycznego.Kadencja 3 sędziów TK dobiegała
końca jeszcze w czasie funkcjonowania poprzedniego Sejmu.
Ówczesna większość sejmowa,zgodnie z zasadami demokracji powinna
powołać 3 nowych członków TK.Łamiąc zasadę demokracji wybrała
5 w tym 2 sędziów których kadencja jeszcze trwa o kończy się dopiero
na początku grudnia.Stworzony przez Platformę precedens został bezlitośnie
wykorzystany przez obecną większość sejmową.Anulowano decyzję podjętą
przez poprzedni Sejm i nowy,opanowany przez PiS Sejm ma wybrać 5 członków
Trybunału.Nie muszę nikomu wyjaśniać że,nowi członkowie TK będą
rekomendowani i wybierani przez większość sejmową PiS.

"Chytry dwa razy traci",to powiedzenie pasuje jak "ulał" do dzisiejszych
obrońców demokracji czyli polityków Platformy.
Oczywiście,zarówno działanie PO jak i PiS jest szkodliwe dla polskiej,kruchej
demokracji ale chęć zdobycia maksymalnej władzy przesłania zdrowy rozsadek.
Nie przekonuje mnie twierdzenie polityków PiS  o tym że,opanowany
przez zwolenników PO, TK mógłby hamować naprawę państwa i wprowadzanie
nowych reform.Jeżeli byłyby one zgodne z Konstytucją to nie widzę problemu,
chociaż Ustawa Zasadnicza to nie podręcznik do matematyki w którym
dwa plus dwa musi równać się cztery i różne interpretacje są dopuszczalne.
Jak przypuszczam PiS miał obawy z tym związane i śladem swoich poprzedników
dokonuje  niedemokratycznego skoku na TK.

                                      http://www.liiil.pl/promujnotke