piątek, 2 października 2015

JARUGA-NOWACKA

Barbara Nowacka

Barbara Jaruga-Nowacka według niepotwierdzonych informacji ma zostać
twarzą kampanii ,liderem i kandydatką na premiera Zjednoczonej Lewicy.
Pewność będziemy mieć po konwencji ZL zapowiadanej na 4 października.

Jeszcze nie ma decyzji o tej nominacji a krytyków tej ewentualności
co nie miara.Dlaczego formacja która nie ma szans wygrania wyborów
przedstawia swoją kandydatkę na premiera?  Odpowiedzią niech bedzie
kolejne pytanie.Dlaczego w wyborach prezydenckich PiS wystawił
swojego kandydata Dudę skoro 100% pewniakiem był Komorowski?
Duda bez szans, pokonał zarówno w I jak i II turze 100 % pewniaka.
Oczywiście wybory parlamentarne różnią się od prezydenckich i zdaję
sobie sprawę z tego że,sukcesem ZL będzie wynik powyżej 8 %
i wprowadzenie kilkudziesięciu posłów do Sejmu.
Skąd więc przy tak minimalistycznych założeniach ZL kandydatura
Jarugi-Nowackiej na lidera tej formacji i kandydatki na premiera?
Postaram się to wyjaśnić.

W polityce od dawna funkcjonuje powiedzenie "nigdy nie mówi się nigdy"
osobiście,dodałbym jeszcze jedno.WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
Dowodem jest wybór A,Dudy na prezydenta.
Oczywiście wybory parlamentarna w zasadniczy sposób różnią się od wyborów
prezydenckich bo głosujemy nie tylko na kandydatów ale również na partie.
Wszystkie sondaże wskazują na zwycięstwo PiS. Trwa czy zwycięstwo będzie
tak wysokie że, PiS będzie mógł sprawować  samodzielnie  rządy, czy musi
zawrzeć koalicję,

I to jest szansa dla Jarugi-Nowackiej i Zjednoczona Lewica

Przerażonych wizją współpracy ZL z PiS uspokajam, do tego nie dojdzie.
Ale, w zależności od ilości kandydatów którzy uzyskają mandaty poselskie
ZL może stać  się przysłowiowym "języczkiem u wagi" w ewentualnej
koalicji anty PiS.A warunkiem ciężkim ale możliwym do spełnienia może
być stanowisko premiera dla Jarugi Nowackiej.

Niektórzy czytelnicy zapewne pomyślą że,zwariowałem i taka transakcja nie
jest możliwa.Dlatego przypominam wydarzenie z przed lat.
SLD wygrał  wysoko wybory,mógł wygrać jeszcze wyżej i rządzić samodzielnie
gdyby nie głupia wypowiedź prof. Belki.Stworzono rząd koalicyjny z............
oczywiście z PSL-em.Premierem został przedstawiciel mniejszego grupowania,
PSL- u  Waldemar Pawlak.SLD chcąc rządzić,musiało ustąpić.Na szczęście
ten stan rzeczy trwał jedynie 1,5 roku i Pawlak podał się do dymisji.

We wczorajszym sondażu dla TVN Zjednoczoną Lewicę popiera 12 %
wyborców.to pewne 3 miejsce za PiS i PO.

                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 1 października 2015

DUDA w ONZ



Prezydent  A.Duda nie jest ani pierwszym ani ostatnim prezydentem Polski
który przemawiał na szczycie ONZ. Ta Organizacja z roku na rok podupada
jej prestiż i znaczenie maleje do tego stopnia że,nie wiem nawet kto jest
Sekretarzem Generalnym.Pamiętam Hammarskjolda,U Thanta,Waldheima
bo w czasie ich sekretarzowania ta Organizacja rozwiązywała ważne problemy
ówczesnego Świata,podzielonego na dwa obozy.Kompromitacja dla tej Organizacji
jest zbyt późne podjecie działań na temat wojny domowej w Syrii oraz całkowity
brak pomysłu na temat zabezpieczenia uchodźców na terenie innych państw
Bliskiego Wschodu i Afryki.Ten brak działania rozpoczął exodus imigrantów
i uchodźców na kontynent europejski i śmierć kilku tysięcy ludzi w czasie
przeprawy przez Morze Śródziemne.

Spóźniony szczyt ONZ tego problemu nie rozwiązał i każda ze stron uważa że,
odniosła sukces.A uchodźców  w Europie przybywa,ostatnie dane mówią już
o ponad 600 tysiącach uchodźców na naszym kontynencie.
Również Polska świętuje swój sukces.Ochów i achów na temat przemówienia
prezydenta i miejsca przy jednym stole z Putinem i Obamą jest co niemiara.
Sukces przypisuje sobie zarówno prezydent jak i MSZ.Chciałbym tylko wiedzieć
co z tego sukcesu Polska ma,tylko konkretnie.
Bardzo rzadko zgadzałem się z prezydentem Komorowskim ale w tym przypadku
przyznaję mu rację.
"Robienie z tego sukcesu politycznego wydaje mi się niepotrzebne i mało poważne. Spotkanie w ONZ zawsze jest okazją do takich gestów, gdzie Polska jest traktowana jako kraj bardzo poważny, wobec którego stosuje się politykę miłych gestów" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM były prezydent Bronisław Komorowski pytany o Andrzeja Dudę z Obamą i Putinem przy jednym stole. "Polska jest krajem poważnym i na ogół polscy prezydenci siadają przy głównym stole z gospodarzem" - dodaje.

Niektórzy komentatorzy tych wydarzeń  jak Żurawski lub Grajewski przedstawiają
odczucia i męczarnie prezydenta Dudy:
"Duda nie mógł odejść od stołu mimo odrazy do Putina".

Jeszcze poseł Zjednoczonej Prawicy Giżyński:
Obok prezydenta Obamy nie było Angeli Merkel,nie było Hollande'a
tylko był prezydent RP - Nie przez przypadek"
W "Kropce nad i" użył jeszcze głupszego sformułowania:
"Gościu,jeśli będziesz miał coś przeciw Dudzie,to obleję cie tym szampanem"

Słuchając tych i innych głupot wypowiadanych przez polskie "elity"
przypominam sobie czeski film "Nemocnice na kraji mesta" i słowa
dr,Sztrosmajera : "Gdyby głupota umiała latać........" to polskie "elity" by orbitowały.

                                    http://www.liiil.pl/promujnotke



środa, 30 września 2015

USA



USA do Europy: Z imigrantami radźcie sobie sami

Amerykanie pod pretekstem walki z Państwem Islamskim stworzyli
program szkoleniowy dla bojówek walczących przeciwko prezydentowi Asadowi.
Turcja udostępniła Amerykanom swoje bazy,w których amerykańscy
instruktorzy mieli szkolić bojowników,rzekomo do walk z ISIS.
Po okresie szkolenia grupa 75 bojowników,wyposażonych w amerykański
sprzęt m.in. kilka samochodów pick-ap ,różnego rodzaju broń oraz wiele
amunicji,wróciła do Syrii.Tuż  po powrocie.grupa licząca ponad 50 wyszkolonych
i dobrze uzbrojonych przez Amerykanów bojowników poddała się terrorystom
z ugrupowania al Nusara. Przekazali  amerykańskie "podarunki" i zasilili
szeregi terrorystów.Zaledwie kilku,szkolonych przez Amerykanów,bojowników
wróciło do swoich ugrupowań walczących z Asadem.
O tym wydarzeniu pisze BBC powołując się na informację z Pentagonu.

Czy był to jednostkowy przypadek ,czy też podobnych grup,szkolonych
i wyposażonych przez Amerykanów a następnie zasilających szeregi terrorystów,
było więcej  nie wiadomo.Wiadomo jedynie że, ten program szkolenia rebeliantów
prawdopodobnie zostanie zakończony.

Kolejny polityk zmienia zdanie w sprawie rozwiązania konfliktu w Syrii.
Cameron na "tak"
Brytyjski premier to kolejny, po Merkel i Erdoganie, przywódca, który dopuszcza udział Asada w politycznym procesie zakończenia wojny w Syrii. A jest to postulat, od lat podnoszony przez Rosję. Bardzo długo odrzucany, ale rosyjska operacja w Syrii odniosła zamierzony skutek.  
Ciekaw jestem jakie stanowisko zajmie noblista Barack Hussein Obama.

Jak na razie z rozmów Putina z Obamą na temat  rozwiązania konfliktu
syryjskiego niewiele wynika.Każdy obstaje przy własnym zdaniu na temat
statusu prezydenta Syrii, al Asada.
"Washington Post" konkluduje:
"Jakiś plan jest lepszy niż brak planu" to powiedzenie może cyniczne i krótkowzroczne, 
ale przynajmniej Putin ma plan dla Syrii, a Obama nadal żadnego"


                                           http://www.liiil.pl/promujnotke