Wczoraj,8 maja 2015 roku po raz pierwszy od 69 lat obchodziliśmy
Narodowy Dzień Zwyciestwa.Dzień wcześniej prezydent Komorowski
podpisał ustawę która znosiła poprzednie święto zwane Świętem Zwyciestwa
i Wolności które było obchodzone dzień później,czyli 9 maja.
Przy okazji dyskusji w tym temacie dowiedziałem się,że przez ponad
40 lat byłem w niewoli u Sowietów,podobnie jak miliony mieszkańców
naszej Ojczyzny.Mam to szczęście ,że przeżyłem i zastanawiam się,
proponując innym którzy cierpieli w niewoli,czy nie wystapić o odszkodowanie
do spadkobiercy ZSRR ,Rosji rządzonej przez dyktatora Putina.
A co, niech płacą,podobnie jak polski rząd działaczom Splidarności
za kilka miesięcy w pudle.Juz wyobrażam sobie tę górę pieniędzy jaką dostanę,
oczywiscie po wygraniu procesu,nawet w Miedzynarodowym Trybunale
Sprawiedliwości, jak zajdzie potrzeba będę się sądził.Zachęcam więc wszystkich
zniewolonych do występowania o odszkodowania.
Świętujemy w dniu w którym chcemy a nie który nam narzucono.Super!
Małym nieporozumieniem jest świętowanie w miejscu rozpoczęcia wojny,
w którym "/.../prosto do nieba czwórkami szli żołnierze Westerplatte/..."
Bardziej odpowiednim miejscem byłby Berlin, no ale....
Kilkanascie dni temu polskojęzyczne media których właścicielami są Amerykanie
z satysfakcją donosiły o prezydentach którzy odmawiają udziału w uroczystościach
organizowanych przez Rosję.Byłem więc pewny,że wielcy tego świata
jak jeden mąż pojawią się w Polsce aby świętować 70 rocznicę zakończenia wojny.
Niestety,zapewne ważne sprawy najwyższych dostojników USA,Niemiec,Francji,
Wielkiej Brytanii i innych państw nie pozwoliły im na wzięcie udziału w pierwszym
polskim Narodowym Dniu Zwyciestwa.
Kto wiec zaszczycił swoją obecnością nasze święto i jego organizatora.
Sekretarz generalny ONZ,prezydent Tusk i kilku prezydentów mniejszych
europejskich państw.Obok prezydenta Komorowskiego na zdjęciu powyżej
ze zniczem kroczą prezydent Litwy Dalia Grybauskaite i Ukrainy Poroszenko.
Grybauskaite członkini Komunistycznej Partii ZSRR od 1979 do 1990 roku
czyli do czasu w którym Litwa była już państwem niepodległym.
Obok niej prezydent Petro Poroszenko,który za poprzednich rządów w równie
niepodległej Ukrainie dorobił sie miliardów,dolarów nie hrywien.
Ostatnio deputowany z jego ugrupowania złozył wniosek o sprowadzenie
prochów Bandery na Ukrainę.O gloryfikcji UPA i antypolskich działaniach
wiedzą ci,co chcą wiedzieć,Podobnie jak o odradzającym się nacjonaliźmie
i gloryfikacji faszyzmu u naszych ukraińskich "przyjaciół"
W takim towarzystwie czcić I Narodowy Dzień Zwycięstwa - to wstyd.
http://www.liiil.pl/promujnotke