W trakcie kampanii wyborczej "wyciek" takich danych dotyczących
"afery podsłuchowej" to niezwykła zbieg okoliczności.
Być może jest to chęć odciągnięcia zainteresowania wyborców
od spadającego, i to dość wyraźnie poparcia, dla pewnego wygrania
w pierwszej turze, prezydenta Komorowskiego.
"Gazeta Wyborcza" jedna z tub propagandowych Platformy Oszustów
i prezydenta Komorowskiego upubliczniła "przeciek" z którego wynika,
że liczący na profity główny podejrzany (dlaczego nie siedzi?) miał
taśmami obalić rząd Tuska.W zamian za to zarówno on jak i kelnerzy
mieli dostać "nagrodę od PiS.To już nie grubymi nićmi szyta kombinacja
ale powrozem. No, ale wielu w to uwierzy.
Nieważne o czym mówili politycy PO i jakie deale ubijali dla siebie
i dla kumpli,ważne,że podobno nagrywający chcieli tymi wypowiedziami
obalić rząd. Może "Wyborcza" poda w jaki sposób można obalić rząd
mający większość sejmowa i swojego prezydenta.
W państwie demokratycznym,podobno w państwie prawa, dokumenty
z prowadzonych śledztw wyciekają jak woda z zepsutej spłuczki klozetowej.
Redakcja tygodnika "Do Rzeczy" ujawnia,że jest w posiadaniu materiałów
z prowadzonego śledztwa oraz cytuje zeznania nagrywających kelnerów.
Kolejny tygodnik ""Wprost",powołując się na akta śledztwa ujawnia,
że pod koniec 2013 r. nagrano rozmowę Millera z Kwaśniewskim,lub na odwrót
dotyczącą m.in. "afery Rywina" oraz dotyczące więzień CIA w Polsce.
Politycy byli wystraszeni, mówili cicho i ustalili wspólną wersję, gdyby ktoś ich o więzienia pytał. Pytali się wzajemnie, czy któryś z nich podpisywał jakieś dokumenty i czy są one do odzyskania. Ustalili pomiędzy sobą, że w razie czego, to znaczy, gdyby ktoś ich pytał, czy jakieś fakty pamiętają z tamtego okresu, to oni nic nie wiedzą Zastanawiali się, czy i kto mógł robić jakieś notatki w tamtym okresie i czy jest sposób na dotarcie do tych dokumentów. Próbowali sobie przypomnieć, z kim rozmawiali, z kim się spotykali, co się wtedy wydarzyło" - miał zeznać Łukasz N.
Dobry słuch albo świetną aparaturę oraz pamięć musi mieć Łukasz N.
skoro tak dokładnie słyszał i zapamiętał szczegóły rozmowy.
Jeżeli takie wydarzenie miało miejsce to zastanawiam się dlaczego
Prokuratura nie wszczęła procedury postawienia Millera i Kwaśniewskiego
przed Trybunałem Stanu.
Wyciekają zeznania z Prokuratury,w obiegu są dokumenty CBA.
Oto Polska rządzona według standardów Platformy.
Niestety nie pierwszy to raz, muszę przyznać rację Drzewieckiemu.
"Polska to dziki kraj" w którym materiały ze śledztwa w aferze która podobno
miała obalić rząd są publicznie udostępniane.
http://www.liiil.pl/promujnotke