DEBIUT "PREZYDENTA" TUSKA
Od pierwszego grudnia 2014 roku były polski premier Donald Tusk,
objął stanowisko szefa Rady Europejskiej.To zaszczyt dla Polski i Tuska.
Niezależnie od sympatii czy antypatii do byłego premiera powinniśmy
być zadowoleni,że Polakowi-Kaszubowi powierzono tak zaszczytne stanowisko.
Błędem którego i ja się nie ustrzegłem było nazwanie tego stanowiska
i osobiście szefa RE "prezydentem" Europy.
A oto wyjaśnienie statusu szefa Rady Europejskiej:
"Rada Europejska to spotkanie szefów państw i rządów na unijnych szczytach,
kilka razy w roku podczas których zapadają najważniejsze decyzje.
Ale stanowisko przewodniczącego RE to bardziej prestiż aniżeli realna władza.
Szef Rady szuka porozumienia jeszcze przed szczytami podczas konsultacji
politycznych z unijnymi przywódcami.
-Donald Tusk nie jest prezydentem Unii Europejskiej ale sekretarzem-
powiedział Dariusz Rosiak.To stanowisko nie jest stanowiskiem władzy
wykonawczej ani ustawodawczej.To jest stanowisko negocjatora.
Donald Tusk,nie jest znany z wybitnych zdolności negocjacyjnych.
Jest wychowany na polskiej polityce,która jest bardzo konfrontacyjna,
zobaczymy więc,czy uda mu się zmienić styl na europejskiego negocjatora".
Informacja podana za :Polskie Radio tytuł audycji "Komentarz Europejski".
Nie umniejsza to oczywiście prestiżu sekretarza Tuska ani Polski.
Można jedynie dodać,i to złośliwie,że Tusk nie chciał być strażnikiem
dywanów i żyrandola w Polsce ale za zdecydowanie większą kasę będzie
to robił w Europie.
Powodzenia Panie Sekretarzu!
http://www.liiil.pl/promujnotke