środa, 30 kwietnia 2014

ŻŁÓB


To nieelegancko porównywać europosłów i kandydatów do świni.
Czynimy to, być może bezwiednie pisząc,że im chodzi tylko o koryto.
Wydaje mi się,że do naszych europosłów i kandydatów na europosłów,
oczywiście niektórych  bardziej pasuje określenie osioł,a osioł spozywa
pokarm nie z koryta a ze żłobu.Konkludując,startującym w wyborach
nie chodzi o koryto a o żłób.

Przyznaję się,że po raz ostatni piszę krytycznie o kandydatach
którzy mają nadzieje dopchać się do żłobu.Jak przypuszczam, że nie
tylko ja ale spora,a może nawet przeważająca część społeczeństwa
gdyby miała szansę na taką "fuchę" natychmiast zapomniałaby
o skrupułach i wypominaniu obecnym kandydatom,że im chodzi
jedynie o żłób.

Tak więc,wszyscy kandydaci na europosłów którzy robią to dla
kasy mają moje błogosławieństwo.
Wielki wpływ na zmianę mojej decyzji miał "wielki" przynajmniej
gabarytowo,dawny europoseł PiS a obecnie kandydat na posła
z list PO , Michał Kamiński.
Jak przeczytałem jego dossier finansowe od startu do EP, aż do
chwili obecnej zrozumiałem,że jedyna droga od "zera" do milionera
wiedzie przez Parlament Europejski.
Nie będę wymieniał dóbr jakie miał startujący "'gołodupiec",
Michał  Kamiński  z obecnym stanem posiadania "milionera"
Kamińskiego. Twierdzenie,że pierwszy milion należy ukraść,
w przypadku europosła się nie sprawdza,on ten milion a może
więcej zarobił,powiedzmy uczciwą pracą na rzecz dobrobytu
swoich rodaków,Polaków.

Ponieważ w tych wyborach,już nie mam szans wystartować,
dlatego jeżeli jakaś partia,wszystko jedno jaka zechce mnie
umieścić jako swojego kandydata to oświadczam,że zmienię podobnie
jak mój bohater poglądy na takie, jakie sobie życzą.Za pięć lat,jak dożyję
i tak będę młodszy od obecnego najstarszego kandydata ,senatora Kutza.
Deklaruję,że 10% zarobków przeznaczę na darowiznę dla partii
która zechce łaskawie dać mi 1 na swojej liście i sfinansować
kampanię. Jestem, podobnie jak Kamiński na starcie "gołodupcem"
a moim marzeniem jest choćby na krótko zostać milionerem.

                             http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 29 kwietnia 2014

MEDIA KŁAMIĄ

 
Holendrzy, Brytyjczycy i Duńczycy podrywali po południu swe myśliwce, gdy para rosyjskich bombowców zbliżała się do ich przestrzeni powietrznej nad Morzem Północnym.

W PRL-u mieliśmy jedną,słuszną telewizję i niezadowoleni z jej
przekazu powszechne przekonanie, że "TELEWIZJA KŁAMIE".

Dzisiaj mamy niezależne media zarówno pisane jak i elektroniczne
i to peerelowskie przekonanie należałoby rozszerzyć ,na wszystkie
"MEDIA KŁAMIĄ".

Nie wiem czym to jest spowodowane,brakami warsztatowymi
dziennikarzy,naciskami ich szefów którzy lubią mieć dobre stosunki
z politykami,czy też przekonaniami politycznymi redaktorów,
szczególnie młodych,którzy po prostu nie lubią Rosji.
Niejednokrotnie nieprawdziwe, antyrosyjskie przekazy płynące
z IPN-u czy generalna nienawiść wśród polityków PiS powoduje,
że ci młodzi ludzie piszący lub mówiący o wydarzeniach na Ukrainie
popełniają błędy.Nie jest ważne czy to prawda,ważne aby swoją
postawą wpisać się w oczekiwania przełożonych,

W niedzielę przeczytałem artykuł "Na linii frontu" którego autorem
jest "Przemysław Henzel, Dziennikarz Onetu".
Aby nic nie przekręcić zacytuję krótki fragment tego artykułu;

"Kry­zy­so­wi na Ukra­inie to­wa­rzy­szy coraz więk­sza licz­ba in­cy­den­tów z udzia­łem ro­syj­skich my­śliw­ców, które w ostat­nich dniach na­ru­szy­ły prze­strzeń po­wietrz­ną kilku państw Unii Eu­ro­pej­skiej - Nie­miec, Wiel­kiej Bry­ta­nii, Ho­lan­dii czy Danii. Wcze­śniej ro­syj­skie my­śliw­ce prze­la­ty­wa­ły rów­nież w po­bli­żu ame­ry­kań­skich okrę­tów na Morzu Czar­nym. Pro­wo­ka­cje tego typu mogą mieć bar­dzo po­waż­ne kon­se­kwen­cje, jako że ze­strze­le­nie sa­mo­lo­tu, który na­ru­szył przestrzeń po­wietrz­ną da­ne­go pań­stwa, teo­re­tycz­nie, może po­słu­żyć jako powód do wy­po­wie­dze­nia wojny. Na­ru­sza­nie prze­strze­ni po­wietrz­nej spo­ty­ka­ło się z re­ak­cją sił po­wietrz­nych tych państw, po­le­ga­ją­cą na wy­sła­niu wła­snych my­śliw­ców, ale bez­po­śred­niej kon­fron­ta­cji uda­wa­ło się unik­nąć./.../

Z przykrością muszę stwierdzić,że Pan Dziennikarz Henzel
pisze głupoty które w złym świetle stawiają służby lotnicze
państw NATO w tym takich potęg militarnych jak jak Niemcy
czy Wielka Brytania.Rosjanie naruszają przestrzeń powietrzną tych
państw i nie spotykają się z żadna reakcją ,choćby próby zestrzelenia
intruzów.Można z tego wywnioskować,że cała potęga lotnicza czy
rakietowa NATO jest nic nie warta skoro samoloty rosyjskie poruszaja
się w ich przestrzeni powietrznej bez konsekwencji.

Zanim zacznie się straszyć ludzi i dyskredytować powietrzny system
obronny NATO piszący powinien zapoznać się z tym,co to jest przestrzeń
powietrzna państwa i wody międzynarodowe na których znajdował
się zarówno amerykański okręt jak również rosyjski samolot.

To ,że zamknięciem szkół straszył premier Tusk można, jeszcze jakoś
wytłumaczyć bo to polityk,który jak inni politycy straszący Rosją
przed wyborami do Europarlamentu na straszeniu próbuje "coś ugrać".
Nie wybacza się tego dziennikarzowi który w sposób obiektywny
powinien informować społeczeństwo o wydarzeniach mogących
mieć wpływ na ich przyszłość.

                                       http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wymiana ciosów

Porwany Polak: Byłem i jestem dobrze traktowany

Pokazowa "konferencja" separatystów. 
Porwany Polak: Byłem i jestem dobrze traktowany

Wydarzenia na Ukrainie są tak dynamiczne a informacje tak
sprzeczne,że moderatorom stron internetowych oprócz umiejętności
przepisywania informacji niekorzystnych dla Rosji i tzw.separatystów
potrzebna jest również dobra wola weryfikowania otrzymywanych
materiałów.Po wzięciu w niewolę zakładników, wojskowej misji
OBWE, pisano o warunkach w jakich są przetrzymywani i o konieczności
pomocy lekarskiej dla jednego z nich.Okazało się,że są cali i zdrowi
i przebywają w "gościnie" u separatystów.A jeszcze niedawno miano
ich użyć jako żywych tarcz.Dziwne wydaje się to,że na pokojową
misję OBWE wysyła się wojskowych których separatyści potraktowali
jako szpiegów i wzięli ich do niewoli.Te niesprawdzone i często mijające się z prawdą informacje powodują,
że "biały wywiad" jaki miedzy innymi na terenie Polski prowadzą
agenci rosyjscy dociera do Moskwy powodując kolejne,złe reperkusje
nie tylko polityczne ale i gospodarcze.
To są jak na razie setki milionów złotych ale jesteśmy na dobrej drodze
do strat sięgających miliardów i pogorszenia się warunków życia
wielu ludzi zaangażowanych we współpracę z Rosja.

Oto kilka wybranych przykładów:
O świniach i wyrobach wieprzowych już pisałem,straty 3-10 mln
złotych dziennie.
Podobnie pisałem o owocach i warzywach,do jakości których Rosjanie
zgłaszają zastrzeżenia,oczywiście niesłuszne ale w polityce na takie
rzeczy czasami nie zwraca się uwagi. Tylko samych jabłek sprzedawaliśmy
za ponad 1 miliard,rocznie.
Jak podaje "Rzeczpospolita" ,Rosjanie kupują mniej mleka i nabiału
o 30 %. W ubiegłym roku nasz eksport w tym obszarze wyniósł
blisko 600 milionów.
Mebli,w ub.roku sprzedaliśmy za ponad 920 mln. a nasz eksport
rok do roku rósł w tempie 40 %. Firma B+R  dokonująca analiz
na tym rynku ,za mało prawdopodobne uważa aby ten trend utrzymał
się w tym roku.
Zakłady Materiałów Opatrunkowych wyeksportowały w ub.roku
towary za 627 mln.Mają w Rosji również własną fabrykę i obawy
co będzie dalej.

Przykładów jest oczywiście więcej.

Nie chodzi o to aby ulegać Rosji ale również aby bezgranicznie
popierać Ukrainę.Niech czynią to mocniejsi gospodarczo i militarnie
inni członkowie Unii którzy z  Rosja maja o wiele większa wymianę
handlową i lepsze możliwości uniknięcia strat spowodowanych
embargiem jakie ewentualnie na nich nałoży Rosja.

Nasze władze powinny wiedzieć, "że bliższa koszula ciału".
Rząd podejmując decyzje szkodliwe dla społeczeństwa w imię
wątpliwej solidarności z UE powinny spotkać się z ostrym
sprzeciwem polskiego społeczeństwa.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke