poniedziałek, 16 września 2013

Co dalej ? (1)

 Taki pomnik Donalda Tuska stanął przed Sejmem. /Daniel Pączkowski /RMF FM
W zasadzie wszystkie partie polityczne,z wyjątkiem Platformy , uważają
protesty związkowe za udaną akcję , szczególnie pod względem organizacyjnym.
Czy te protesty zmienią podejście rządzących do rozwiązywania przedstawionych
postulatów okaże się  ,mam nadzieję w niedalekiej przyszłości.
Piłka jest po stronie rządu,konkretnie w ręce premiera co obrazuje nam
pomnik jaki związkowcy pokazali społeczeństwu.

Jak przypuszczam , taka wspólna demonstracja głównych central związkowych
była pierwsza i jedyną manifestacją w obronie praw pracowniczych.
Nie sadzę aby OPZZ i FZZ  uczestniczyła w dalszym ciągu w politycznej
przepychance której celem jest obalenie rządu PO.

Obecnie żadna formacja , oprócz PiS nie jest zadowolona ze swego poparcia
jakie mają w ostatnich sondażach.PiS ma przewagę i to znaczną, ale nie ma
koalicjanta,pozostałe ugrupowania liczą na wzrost poparcia i błędy rządzących
które spowodują przepływ elektoratu i znacząco zwiększą ich poparcie.
Dlatego uważam ,że ta koalicja z przygodami ale dotrwa do wyborów.
W przeciwieństwie do innych  przeciwników PO wcale nie grzebię  szans
na dobry wynik tej formacji w kolejnych wyborach.Rządzący, nawet źle,
ale przebiegli,z reguły mają więcej atutów niż opozycja.

Czy nie zastanawia Was pewien fakt.
Premier ogłasza koniec kryzysu a kilka dni później koalicja uchwala
budżet na pokryzysowy rok z deficytem budżetowym ponad 47 miliardów.
Jeżeli spróbujecie rozwiązać tę niezgodność słów z czynami,to zrozumiecie
taktykę jaką stosuje Platforma.Dotychczas minister finansów,Rostowski
mylił się wielokrotnie zawyżając wpływy do budżety,lub  jak kto woli
zaniżając wydatki. Jestem pewny ,że w przyszłym roku sytuacja będzie odwrotna.
Deficyt budżetowy dzięki mądrej polityce ministra finansów i pozostałych
członków rządu będzie znacząco niższy niż zaplanowano.

Przyszły rok to przedsmak batalii o Polskę.Wybory samorządowe,  wybory
do Europarlamentu, to taki sondaż wyborczych preferencji w wyborach
do Sejmu -2015.
Oszczędności budżetowe mogą okazać się nie kiełbasą ale szynką wyborczą
która w znaczący sposób może zmienić preferencje wyborców.
Piszę o tym dlatego aby przestrzec naiwnie wierzących w dobre intencje
Platformy Oszustów.

                           http://www.liiil.pl/promujnotke

sobota, 14 września 2013

Po PRO-TESTACH

 "To cieniasy legislacyjne". Duda: będziemy zbierać podpisy za rozwiązaniem Sejmu
Akcja protestacyjna największych central związkowych zakończona.
Organizacyjnie zakończyła się sukcesem.Zmobilizowanie w dniu
dzisiejszym 100 tys.ludzi i co najważniejsze utrzymanie ich w ryzach
to niewątpliwie sukces organizacyjny.Demonstracje przebiegały w sposób
cywilizowany nie odnotowano większych incydentów.
W tym wszystkim na zakończenie brakowało mi jednak ,przeproszenia
za kłopoty mieszkańców Warszawy i wyjaśnienia, że te działania
zostały niejako wymuszone przez rząd.

Przedstawiciele rządu nie wykazali się cywilną odwagą i nie zdecydowali
się na osobisty odbiór petycji składanych w poszczególnych ministerstwach.
To wynik głupoty lub dalszego ciągu lekceważenia polskiego spoleczeństwa
przez polskich a nie obcych ministrów.Szacunek urzędników państwowych,
utrzymywanych przez społeczeństwo, w tym rówież  protestujących byłby
pozytywnym sygnałem świadczącym o chęci współpracy która pomoże
rozwiązać wiele problemów zawartych w postulatach protestujących.
Traktowanie z góry ,lekceważenie przeciwnika ,nie jest korzystną formą
służącą porozumieniu zwaśnionych stron.

To nie pierwszy przejaw arogancji rządzących w stosunku do rządzonych.
To prawda ,że Związki Zawodowe zerwały rozmowy Komisji Trójstronnej.
Prawda jest również to ,że związkowcy byli traktowani nie jako partnerzy
i współdecydenci majacy wpływ na wynik obrad a jedynie uczestnicy
spotkania wysłuchujący podjętych już decyzji.Rzad,posłowie Platformy
narzucali rozwiązania i mimo braku akceprtacji ze strony zwiazkowców
wprowadzali je w życie,bezdyskusyjnie.To był monolog a nie dialog
prowadzony przez przedstawicieli rządu.Wiele niekorzystnych ustaw
dotyczacych czasu pracy,zatrudnienia i innych zostało w ten sposób
wprowadzonych.Nie szukano porozumienia , uważając , że skoro rzadzą
to są najmądrzejsi.Niestety,stanowisko nie zrobi z głupca mędrca,

Jeżeli rządzący nie zmienią swego stanowiska zapowiada się eskalacja
protestów pogłębiająca i tak tragiczną sytuację w wielu newralgicznych
dziedzinach w naszym kraju. Przystąpienie do rozmów i chęć dyskusji
na zgłaszane pretensje związkowców nie będzie odebrane jako tchórzostwo.
Według mnie, będzie to zrozumienie swoich błędów i współpraca
przy ich poprawieniu.

Brak wrażliwości społecznej ze strony rządu,mimo kryzysowej
sytuacji,doprowadzi do dalszej eskalacji napięcia.
Rządzący powinni zdawać sobie sprawę ze szkód, jakie podobne
wydarzenia z lat osiemdziesiątych, spowodowały w polskiej gospodarce.
Wtedy to oni manifestowali i czynili szkody, teraz rządzą i chcą
również szkodzić Polsce?

                                http://www.liiil.pl/promujnotke



piątek, 13 września 2013

Atom węgla

 

Jeszcze w marcu b.r premier Tusk powiedział : "dla atomu nie ma
sensownej alternatywy i nie ma mowy o przerwaniu programu jądrowego".
W czerwcu oświadczył: /.../"miejsce dla energetyki jądrowej znajdzie się ale
w nieco odleglejszej przyszłości niż zakładaliśmy".
Po kolejnych 3 miesiącach premier zmienia zdanie. "Stawiamy na węgiel
i gaz z łupków" oświadcza na Śląsku. 

Nawet gdybym chciał ,bardzo chciał , to czy mogę uwierzyć człowiekowi,
odpowiedzialnemu za los milionów ludzi który co 3 miesiące mówi co innego.
Rozumiem jego ciężką sytuację i przyjmuję jego śląskie wystąpienie jako
akt rozpaczy aby górnicy których odwagę i brawurę znamy nie zrobili
kolejnego "najazdu " na Warszawę.
Ocenę, czy tak może postępować premier  III RP, pozostawiam czytelnikom.

Wróćmy do spraw energii. 

Elektrownia atomowa miała zostać oddana do eksploatacji w 2o24 roku.
Przewidywany koszt tego przedsięwzięcia to około 50 mld.zł.
Czy to dużo? , w porównaniu z proponowanym na przyszły rok deficytem
budżetowym przekraczającym 47 mld. Dla mnie to niewiele,zważywszy,
że ta inwestycja liczac od przyszłego roku trwałaby 10 lat.
5 miliardów rocznie dla polskiego budżetu okazuje się kwotą zbyt wielką.
Z tego płynie tylko jeden wniosek,finanse znajdują się w gorszej sytuacji
niż przedstawia to rząd. 
Energia jądrowa jest  wielokrotnie tańsza od węglowej , jej produkcja 
byłaby finansowo korzystna i dla państwa i dla społeczeństwa. 
Czy w związku z "odleglejszą przyszłością" jest sens utrzymywania
spółek Skarbu Państwa w których prezesem jest były minister w Rządzie 
Tuska ,geolog Grad z pensją jak podają media ca.100 tys.miesiecznie.
Zatrudniona tam jest bliższa i dalsza rodzina prezesa i partyjni kumple.
Na to są i to nie małe pieniądze.
O innych, wcześniejszych przekrętach nie wspominam bo to, nie na temat.

Gaz łupkowy i początkowa euforia powoli mijają.Gazu jest o wiele mniej 
niż na początku szacowano , wydobycie jest trudniejsze niż myślano
a metoda genialna w swej prostocie, kopalnia odkrywkowa wymyślona 
przez Prezydenta Komorowskiego generuje tylko straty.
Kilka miesiecy temu pisałem o ucieczce z Polski kilku największych 
światowych koncernów.Mimo wykupu licencji na odwierty , widocznie
doszli do wniosku ,że ten interes nie jest tak opłacalny jak sądzono.
Wiercimy więc sami , odwierty są drogie a potrzeba tych "dziurek"
wywiercić kilka tysięcy. Kiedy zaczniemy wydobywać gaz na skalę
przemysłową nie wie nawet Wszechmogący.Stawianie przez premiera
na gaz łupkowy nie jest,zastrzegam,wg. mnie najlepszym pomysłem.

"Czarne złoto".
Jak Solidarność po demontażu PRL-u zaczęła rządzić,to stwierdzono,
że najlepszą formą własności jest własność prywatna a górników
należy"zdołować" bo z czasach PRL mieli za dobrze.
Okazało sie wkrótce,że kopalnie przynoszą same straty,węgiel jest
zły,wydobycie kosztuje za drogo, itd. aż do skutku.
Zasypano,czasem z drogim sprzętem  kopalnie , górnikom dano ,
bodaj po 60.tys odprawy i w ten sposób pozostał nam kikut z przemysłu
wydobywczego.I na tym kikucie premier polskiego rządu chce oprzeć
gospodarkę energetyczną państwa, Gratuluję pomysłu jest równie genialny
jak pomysł Komorowskiego.
Ostatnio, głośno było o kłótni pomiędzy PO a PiS,o to kto ponosi
większą winę za podpisanie niekorzystnego dla nas "pakietu klimatycznego".
Głupcy, kłócą się o to na co już nie mają wpływu codyskredytuje ich
zdolności do rządzenia.
Aby nie przedłużać.Wytwarzanie energii elektrycznej z węgla jest
kosztowne a koszty jeszcze wzrosną bo bedziemy wnosić opłaty za 
przekroczenie przyznanej nam normy emisji gazów cieplarnianych.
Efektem będzie wzrost cen energii elektrycznej i wynikające z tego
tytułu wzrosty innych artykułów.

Tusk chcąc uspokoić nastroje górników wkurwił całe społeczeństwo
które,być może o tym jeszcze nie wie ale się dowie i to niebawem.

                          http://www.liiil.pl/promujnotke