sobota, 27 lipca 2013

VA BANQUE




Gowin,Godson i Żalek ostro sobie pogrywają ze swoim partyjnym
szefem i kolegami z KP Platformy.We wczorajszym głosowaniu dotyczącym
zawieszenia 50%  progu ostrożnościowego konsekwentnie wstrzymali się
od głosu protestując w ten sposób przeciwko decyzji podjętej przez
ministra finansów i mam nadzieję omawianej i zatwierdzonej przez cały
PO-wski Klub Parlamentarny.
Mogą sobie na to pozwolić bo , wiedzą że przed wyborami włos z głowy
im nie spadnie.Mimo zapowiedzi różnych członków Platformy o wykluczeniu
przed wyborami nie może być mowy , powiedział przewodniczący Tusk.

Wyobrażam sobie jaka byłaby "jazda" gdyby na ostatniej, wyborczej prostej,
przewodniczący Tusk wyrzucił jedynego kontrkandydata w walce o przewodnictwo
w Platformie.

Jak sądzę, ta konsekwencja , szczególnie Gowina, może w ostatnich dniach
głosowania zmobilizować jeszcze niezdecydowany elektorat i przeważyć
szalę zwycięstwa na jedną bądź drugą stronę.

Na jednym z portali na pytanie "kto byłby lepszym przywódcą PO",
internauci w zdecydowany sposób w stosunku 7:3 opowiedzieli
się za Gowinem.Nie sadzę aby członkowie PO uprawnieni do głosowania
w podobnym stosunku głosowali ale nie wykluczam,po raz kolejny,
niespodzianki czyli minimalnej wygranej Gowina.

Błędem Tuska jest wypowiadanie się o swoim przeciwniku jako człowieku
który szkodzi Platformie , tylko dlatego ,że ma inne niż Tusk zdanie.
Wydaje mi się ,że dla dobra demokracji i wykazania swej przewagi
Tusk powinien zgodzić się na debatę z kontrkandydatem do stanowiska
przewodniczącego partii.Przewodniczący Tusk jeszcze nie tak dawno
krytykował swojego politycznego przeciwnika Kaczyńskiego za to,że
unika on z nim konfrontacji a w tym przypadku zachowuje się identycznie.
Trudno więc dziwić się,że jego przeciwnicy nazywają go człowiekiem
bojaźliwym i tchórzliwym.

Jedna z miernych ale wiernych Tuskowi posłanek,Pomaska, zarzuca
odmiennie głosującym brak jaj.W ripoście Godson namawia ją aby sprawdziła
jego genitalia. Poseł Niesiołowski nazywa redaktora Sekielskiego , kretynem.
Platforma sięga dna nie tylko politycznego ale i obyczajowego.                  


                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 26 lipca 2013

TUSK vs GOWIN


fot. facebook.com/GowinJaroslaw

Znawcy tematu uważają , że Gowin nie ma szans z Tuskiem w walce
o przywództwo w Platformie, z przymiotnikiem Obywatelska.
Ponieważ nie zaliczam się do znawców mam odmienne , w tej kwestii zdanie.
Podobno do PO należy 42 tys.członków którym niekoniecznie Tusk
kojarzy się z jedyną niezastąpiona osobą zdolną do przeprowadzenia
partii i rządu przez okres kryzysu gospodarczego i kryzysu politycznego
jaki od dłuższego czasu obserwujemy w tej partii.

Wszystkie sondaże dotyczące premiera,firmowanego przez niego rządu,
czy preferencji wyborczych są dla Tuska i Platformy niekorzystne.
Tusk niegdyś polityk cieszący się największym zaufaniem społecznym
teraz znalazł się w gronie tak mało popularnych polityków jak Kaczyński
czy Palikot.Jego przeciwnik w walce o przywództwo , Gowin jest tylko
o 1 punkt procentowy za Tuskiem.

Czy Tuskowi wystarczy głosów skupionych wokół niego dworzan,
ministrów,posłów i innych członków partii korzystających dzięki niemu
z różnych przywilejów? Jak zachowają się oddaleni od "warszawki"
zwykli członkowie partii widząc kolejne klęski wyborcze w różnego rodzaju
wyborach, mimo osobistego zaangażowania premiera i przewodniczącego.
Okazuje się , że Platforma ma już z kim przegrać , wkrótce może się okazać
że i Tusk zazna goryczy porażki.
Członkowie PO to nie tylko ministrowie,urzędnicy,samorządowcy czy dobrze
sytuowani przedsiębiorcy to zapewne również właściciele firm budowlanych
które poniosły plajtę. To również zwykli ludzie którym Tusk tak wiele
naobiecywał i nigdy nie wypełnił tych obietnic.To oni w głównej mierze
mogą przyczynić się do porażki obecnego przewodniczącego.

Gowin to polityk konserwatywny , z jego poglądami można się nie zgadzać
ale należy je ,  i jego szanować za ich niezmienność i brak koniunkturalizmu.
To człowiek który otwarcie przeciwstawia się niektórym rządowym
czy partyjnym pomysłom i konsekwentnie broni swoich racji.

Uważam ,że wielu znawców nie docenia tego polityka i z góry skazuje
go na porażkę.Najbliższe tygodnie mogą te kalkulacje zweryfikować.
Czy ktoś zakładał porażkę Pawlaka z Piechocińskim?
Historia lubi się powtarzać.


                    http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 25 lipca 2013

J.V.DYZMA


 
Jan?Jacek? Vincent Rostowski został nazwany przez posła Giżyńskiego
(PiS)-   "szkodnikiem i Nikodemem Dyzmą polskich finansów
publicznych XXI. w". Wydaje mi się ,że to porównanie jest obraźliwe
dla Dyzmy,  który choć nie własne a cudze , pomysły miał przednie.

Zwiększenie deficytu budżetowego o śmieszną kwotę 24 miliardów zł.
wywołało niesamowite emocje wśród przeciwników ministra finansów.
Jak się ma 24 mld. do zadłużenia szacowanego przez niektórych w okolicach
1 biliona złotych? To "pryszcz" nad którym opozycja powinna przejść do
porządku dziennego i zezwolić ministrowi na kontynuowanie swej
misji aż do uzyskania zamierzonych efektów bądź wyborów parlamentarnych.

Rostowski w dziedzinie finansów jest jak Kaczyński w dziedzinie polityki.
Dlatego dziwi mnie taka ostra krytyka ze strony PiS.
Rostowski podobnie jak Kaczyński nie ulega naciskom mądrzejszych
od siebie uważając , że jego taktyka,pomysły i wizje doprowadzą ,
w przypadku PiS do wygrania wyborów i samodzielnego rządzenia
a w przypadku Rostowskiego do pomyślnego w dalekiej przyszłości
zbilansowania budżetu i uzdrowienia , nie tylko finansów ale
również gospodarki.
Za tą niezmienność poglądów należy wysoko cenić tych polityków.
W wyniku porażki Kaczyńskiego , może on przestać liczyć się w polityce.
Porażka Dyzmy-Rostowskiego będzie bolesna przede wszystkim
dla społeczeństwa w obecnym i przyszłych pokoleniach.

Jestem gotów zgodzić się z wieloma tezami min.Rostowskiego pod
warunkiem publicznego i przede wszystkim zrozumiałego dla społeczeństwa
wyjaśnienia podstawowych zasad którymi kieruje się obierając taki
a nie inny model postępowania.Chciałbym usłyszeć czy zwiekszenie
deficytu o 24 mld.zł wynika z błędu resortu czy też jest zamierzonym
działaniem, które pozwoliło rządowi zyskać pół roku czasu , jeżeli
tak to jakie korzyści finansowe przyniosło to półrocze.
Polska ma jeden z najniższych progów ostrożnościowych dotyczących
zadłużenia w stosunku do PKB więc jego przekroczenie nie jest tragedią.

Faktem jest , że finanse państwa są w opłakanym stanie.
Faktem jest , że państwo drenuje kieszenie podatników.
Faktem jest , że VAT zamiast się zmniejszać został podwyższony.
Faktem jest , że rząd zrobił "skok" na OFE.
Faktem jest , że rząd "kradnie" kasę z Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Wszystkie działania  ministra być może są uzasadnione ale opinia publiczna,
nie jest w dostateczny sposób informowana, jakie i kiedy, efekty tej
rabunkowej polityki przyniosą efekty.

Premier:"POLSKA DZIĘKI ROSTOWSKIEMU BUDZI PODZIW"

To stwierdzenie,jak sadzę, rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Jest dobrze , będzie lepiej.
Nieśmiało pytam,tylko kiedy ,bo jestem już człowiekiem wiekowym 
i  przynajmniej kilka miesięcy a może lat chciałbym pożyć w dobrobycie 
dzięki Tuskowi i Rostowskiemu, tak źle, dziś ocenianym politykom.




                            http://www.liiil.pl/promujnotke