sobota, 15 czerwca 2013

Strata głosu !




Każdy głos oddany na SLD to głos zmarnowany,zwiększający szansę
PiS na przejęcie władzy.Istnieje realne zagrożenie koalicją PiS-SLD.
Napieralski zmuszał mnie do głosowania tak jak PiS,/Arłukowicz/.

Takie i inne propagandowe pierdoły głosili politycy Platformy
przed poprzednimi wyborami.Wtórowały im "niezależne" media
przypuszczając bezpardonowy atak na poprzedniego lidera Sojuszu,
G.Napieralskiego. Dzięki temu Platforma wybory wygrała i z minimalną
większością parlamentarną wraz z PSL, kontynuuje pogrążanie
polski w chaosie nie tylko gospodarczym.

Czy po raz trzeci społeczeństwo da się "zrobić na szaro"?.jak na
razie wszystko wskazuje na to, że nie. Platforma która dotąd nie
miała z kim przegrać od kilku miesięcy traci poparcie i wyraźnie
przegrywa z PiS w sondażach wszystkich instytucji badających
preferencje wyborcze Polaków.Spadki sondażowe przekładają się
na realne porażki np.w wyborach uzupełniających do Senatu.
Wiele wskazuje na to ,że wiceprzewodnicząca Platformy,prezydent
Warszawy, H. Gronkiewicz-Waltz może zostać z tej funkcji odwołana
bo ,że referendum się odbędzie to już przesądzone.

Spory wewnętrzne w Platformie są widoczne gołym okiem.
Niektórzy posłowie wręcz ostentacyjnie osłabiają tracącego na
znaczeniu ,ubezwłasnowolnionego premiera.Wyrzucić ich nie może
bo straci większość .Reformować nie może bo jego pomysłów
nie popierają nawet posłowie Platformy.Nawet poparcie RP i SLD
jest niewystarczające do wprowadzenia pewnych rozwiązań
na które nie ma zgody konserwatystów.
Nawet wygranie wyborów o przywództwo w PO nie zmieni sytuacji.
Tusk, gdyby miał jaja zastosowałby wariant L.Millera.Postawił siebie
i rząd pod ocenę Sejmu. Nie ma większości, przedterminowe wybory,
jest większość to posłowie akceptują linie programową premiera
bez zastrzeżeń albo robią z siebie durni w oczach opinii publicznej.

Zmiana frontu w stosunku do SLD jest jedynie rozpaczliwym chwytem
tonącego Tuska.Wydaje się,że po latach tragicznych i nieudolnych
rządów prawicowego PiS oraz o niezidentyfikowanej Platformy
czas na zmiany i to dość radykalne.

Mimo niestabilnej sytuacji sondażowej Ruch Palikota i wzrastającym
poparciu Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest szansa aby te dwie
partie uzyskały taki wynik wyborczy który pozwoliłby lewicy
przejąć rząd nawet w koalicji z resztką centro-liberalno-lewicowej
pozostałości po Platformie.

Każdy głos oddany na Platformę przybliża PiS do władzy.
Głosujcie ,na razie w sondażach a potem przy urnach wyborczych
 na ugrupowania Millera i Palikota. Myślę , że mimo tego ,że teraz
drą koty, w obliczu wyzwania jakim jest  niedopuszczenie do
powrotu PiS i pozbawienie PO władzy potrafią się porozumieć.

Każdy głos,nawet sondażowy,oddany na Platformę jest głosem
straconym i przybliża PiS do przejęcia władzy.


            http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 14 czerwca 2013

Kontuzja

 




Jak się wali to się wali. Trwa seria nieszczęść spadająca na rządzących.
Jedno z nadających się do druku powiedzeń w tym temacie brzmi:
"jak ktoś ma pecha to nawet w drewnianym kościele cegła na głowę
mu spadnie" . W tym przypadku to nie o cegłę i głowę ale o piłkę i nogę
pana premiera Tuska chodzi.Choć wielu przeciwników nawet z własnej
partii ma ochotę go skopać to w tym wypadku , jak głosi najlepszy
w ostatnich latach rzecznik Graś, nikt premiera nie kopnął a kontuzja
jest groźna i premier ma unieruchomiona nogę. Z dwojga złego to lepiej
dla nas ,że piłka nie przyczyniła się do kontuzji głowy premiera.
Unieruchomiony premier o kuli lub w lektyce ale ze sprawnym umysłem
to cenna rzecz dla Platformy.Długa sportowa przerwa spowoduje ,że
premier zajmie się tym za co mu płacą a nie tym z czego ma osobistą
przyjemność ,czyli "harataniem w gałę".

Może teraz "unieruchomiony" premier zamiast udowadniać swoim
politycznym oponentom ,że jest w świetnej fizycznej formie ,
udowodni,  że i intelektualnie nie odstaje od od swoich przeciwników.

Roboty premier ma "od cholery i trochę". Kolejny sondaż pogłebia
trwającą tendencję spadkowego poparcia dla Platformy w okresie
ostatnich 3 miesięcy.Społeczeństwo powoli przyzwyczaja się do tego,
że wybory wygra PiS. Jak tak dalej pójdzie może się również oswoić
z myślą o przejęciu władzy przez Kaczyńskiego. Według ostatniego
sondażu CBOS, Platforma i PSL ,łącznie maja jeszcze dwa punkty
przewagi nad PiS ale wybory wygrywa partia Kaczyńskiego.

Słabi ,nie radzący sobie z problemami ministrowie,problemy
Gronkiewicz Waltz w Warszawie coraz gorsze perspektywy
ekonomiczne i coraz cięższa sytuacja społeczeństwa nie odwrócą
spadkowego trendu który pogrąża Platformę. Potrzebne jest działanie
a nie obietnice ,że będzie lepiej, w to już nawet lemingi nie wierzą.


                     http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 13 czerwca 2013

ROKITA




 

 Rokita to  łysy diabeł z brodą.

Nie o diabłach będzie dzisiejszy post a o Janie Marii Władysławie Piotrze Rokicie.
Muszę przyznać ,że wstyd mi ,że jestem ziomalem byłego polityka.
Jego postępowanie przynosi sromotę nie tylko jemu ale mieszkańcom zacnego
grodu Kraka,Rokita to rzeczywiście diabeł ale o cechach histerycznych.
Jego polityczna kariera to ,miedzy innymi  historyczny - histeryczny okrzyk
z sejmowej trybuny "Niza o muerte -Nicea albo śmierć !"- dotyczący podziału
głosów w Radzie  Europy.

Zagrażając pozycji Tuska ,bo oprócz tego ze.jest histerykiem wcale nie jest
głupim człowiekiem, zamiast zostać"premierem z Krakowa", został przez
Tuska wyautowany. Obrażony,tłumacząc się stanowiskiem żony Nelly
w Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego nie wystartował w kolejnych wyborach
parlamentarnych kończąc swoja polityczna karierę.

W późniejszym okresie znany był jako mąż swojej żony słynącej z oryginalnych
wypowiedzi i nie mniej oryginalnych kreacji.

"Ratunku !!!Niemcy mnie biją"!!! Ugruntowało jego pozycję jako histeryka
w świadomości nie tylko polskiego społeczeństwa. Niemcy za jego zachowanie
na pokładzie samolotu  nazwali go  pieszczotliwie "Arschloch".

Dowodem na to że na to miano zasługuje jak nikt inny są jego ostatnie
histeryczne wypowiedzi i takie samo zachowanie.
Rokita mimo ze polityk,dajmy na to nawet zasłużony jest podobnie jak reszta
społeczeństwa obywatelem Polski i podlega jak inni prawodawstwu polskiemu.
Skoro Sąd uznał że, jest winny to powinien wykonać wyrok Sądu ,przeprosić
poszkodowanego zaproponować ugodę aby zmniejszyć finansowe dolegliwości
kary.Rokita tego nie zrobił więc ma to na co zasłużył. To i tak długo poszkodowany
czekał zanim oddał sprawę w ręce komornika.
Rokita histeryzuje ,że zabiorą mu wszystko a ta konkretna egzekucja według
poszkodowanego Kornatowskiego, dotyczy raptem 9 tysięcy złotych.
Całość również wg,Kornatowskiego to około 100 tys.a nie 350 tys. jak
twierdzi Rokita.Nie sadzę aby komornik zajął całą pensję a jedynie tę część
na którą zezwala prawo,

Pieprzenie typu ,że ktoś przestawił "wajchę" aby wykończyć Rokitę ,
kwestionowanie wyroków sądowych świadczy o pewnym zubożeniu
intelektualnym, tego mądrego i błyskotliwego polityka.
Wydaje się, że powiedzenie "z jakim przestajesz takim się stajesz"
idealnie pasuje do Jana Marii............ Rokity.




A to diabeł ? Rokita bez brody.


                                       http://www.liiil.pl/promujnotke