środa, 27 marca 2013

NARCYZE


 Mimo śniegu , mrozu ,wiatru wegetacja chociaż w nieco spowolnionym
tempie ale jednak trwa.Oprócz przebiśniegów,krokusów , szczególnie
aktywne są narcyze.Wiele osób jest przekonanych, iż nazwa rodzaju Narcissus wywodzi się od mitologicznego Narcyza, młodzieńca który zakochał się w swoim odbiciu w wodzie. Tymczasem okazuje się, iż nazwa rodzaju pochodzi od greckiego słowa "narkissos" (co oznacza narkozę, zasypianie) i jest związana z gatunkiem narcyza białego, który roztacza charakterystyczną narkotyczną woń.

W Polsce jednak za "narcyzów" uważa się ludzi którzy niewiele wspolnego
mają z narkotykami a wiele wspólnego z mitycznym Narcyzem.
Ta przypadłość w wielu przypadkach dotyczy również polityków.
Takich polityków zakochanych w sobie,uważających siebie za niezastapionych,
przemądrzałych, mających przekonanie o 100 % własnej racji jest w naszym kraju wielu.

Głośna ostatnio sprawa wypowiedzi byłego prezydenta Wałęsy.
Dla jednych, to otwarte przeciwstawienie się homoseksualnemu lobby dla innych
wypowiedź niegodna laureata nagrody Nobla,niegodna człowieka który w pojedynkę,
własnymi "rencami" obalił komunizm a nawet zburzył mur berliński.
Nie kwestionuję jego wypowiedzi na temat homoseksualistów,chociaż
nie do końca się z nią zgadzam. Uważam , że w demokracji każdy powinien mieć
swobodę wypowiedzi, i każdy bierze odpowiedzialność za to co mówi,nawet
wbrew oficjalnie panującym trendom.
Za żenujące uważam natomiast tłumaczenie się Wałęsy,posadzanie o manipulacje
dziennikarzy,złe zrozumienie i odczytanie jego intencji.
Tej zimowej wiosny nie tylko za ostatnią wypowiedź ale za całokształt swej
działalności przyznaję Wałęsie tytuł Narcyza nr.1.

Drugim politykiem , który uważa, że tylko on ma rację ,że jego myśli,
poglądy wypowiedzi nie podlegają dyskusji jest członek SLD /tak,tak/,
a dziś senator niezależny który sprawował w Polsce wszystkie wysokie funkcje
rządowe i sejmowe.Nie został tylko prezydentem i prymasem ale gdyby chciał
to kto wie czy i te godności nie były dla niego osiągalne.
Jego wypowiedzi,choć intelektualnie,na o wiele wyższym poziomie,
mają coś z Wałęsy. On również wszystko wie lepiej,tylko on ma rację,
on tworzył SLD co nie jest do końca zgodne z prawdą i on kazał się rolnikom
ubezpieczać aby dostać odszkodowanie / powódź,lipiec 1997 r./
Jego bezkrytyczne spojrzenie na własną działalność,dokonania , ustępuje
jedynie spojrzeniu na siebie "Wielkiego Elektryka".
Dlatego przyznaję mu tytuł Narcyza nr.2.
 

Oczywiście wielu innych polityków aspiruje do tego tytułu.Każdy, według
własnego uważania może sobie sporządzić swój prywatny ranking.
Wszak narcyzów, mimo tej zimowej wiosny nie brakuje,szczególnie w polityce.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 26 marca 2013

STRAJK !




Demokracja o którą walczono z "komuną" zezwala na podejmowanie
różnorodnych działań protestacyjnych , strajk to ostateczna forma
wyrażania swojego sprzeciwu i niezadowolenia.Moim zdaniem dzisiejszy
strajk nie był walką o coś ale przeciw komuś.Konkretnie to działanie
wymierzone jest przeciwko formacji rządzącej.

Daleki jestem od popierania Platformy bo rzeczywiście ta formacja
więcej szkodzi, niż pomaga w rozwiązywaniu problemów trapiących
polskie społeczeństwo. Obecne działania Solidarności przypominają
mi lata minione w których strajki wybuchały wielokrotnie bez konkretnych
powodów a były wymierzone w ówczesny rząd i system w którym
przyszło nam żyć.Doskonale pamiętam efekty tych strajków,załamanie
produkcji braki żywności i inne dolegliwości spowodowane "rozbuchaniem"
przeciwników socjalizmu. "Bohaterscy" związkowcy wszystkimi,
spowodowanymi przez siebie dolegliwościami dla społeczeństwa,
obciążyli ówczesne władze.

Dzisiaj mamy powtórkę z rozrywki , jeżeli ktoś przejrzał postulaty
i żądania strajkujących to nie dziwie się , że ogarnął go pusty śmiech.
Te żądania,postulaty, są po prostu głupie,Stanowią jedynie pretekst
do tego aby pokazać rządowi ,że związki zawodowe zwiazane
z Solidarnością , oprócz pobierania wysokich wynagrodzeń przez swoich
przedstawicieli są zdolne zmobilizować swoich członków do strajku.

Wygląda na to, że związki zawodowe Solidarność kontynuują plan PiS.
PiS w sposób demokratyczny nie przejął władzy wiec może tę wladzę
wywalczy się na ulicach.To igranie z ogniem, które może doprowadzić
do jeszcze głębszego kryzysu w czasie którego to nie politycy ale społeczeństwo
poniesie największe konsekwencje.

Dlatego proponuję aby spełnić ,  niespełnione do dzisiaj marzenie prezesa
PiS i internować go chociaż na parę dni.Wtedy jego życiorys będzie pełny.

                                       http://www.liiil.pl/promujnotke



poniedziałek, 25 marca 2013

ALEKSANDRZE WRÓĆ !



W czasie sobotniego posiedzenia Rady Krajowej SLD, przewodniczący Miller
zaapelował do byłego prezydenta A.Kwaśniewskiego o podjęcie współpracy z SLD,
jedyną lewicową formacją działającą na scenie politycznej.
Nie wierzę w szczere intencje Millera,jednocześnie podziwiam jego kunszt polityczny.
Tego człowieka można nie lubić ale nie można go lekceważyć , jak to próbują czynić
niektórzy jego polityczni przeciwnicy.
Tym wystąpieniem uciszył niektórych krytyków we własnej formacji,
a odpowiedzialność za brak współpracy przerzucił na Kwaśniewskiego.
Miller doskonale zdaje sobie sprawę , że Kwaśniewski nie może obecnie
wycofać się z projektu Europa Plus bo całkowicie straciłby resztki wiarygodności
politycznej , i o to Millerowi chodzi.Jedynie kataklizm spowodowany przez Palikota
może zadecydować o zerwaniu współpracy.

Miller : "Twoi przyjaciele są tu a nie w Ruchu Palikota".
Kwaśniewski nie ma przyjaciół w SLD. Siwiec zrezygnował.Kalisz jest na wylocie.
Nawet jeżeli  Sąd Partyjny go "odwiesi" będzie w SLD marginalizowany.
Otrzyma propozycję nie do odrzucenia ,start w eurowyborach.
Drugiej szansy podobnej do tej jaka otrzymał od Napieralskiego nie będzie.
Przypomnę to wydarzenie , bo może to kogoś zainteresuje.

Z 1 miejsca na liście warszawskiej miała ubiegać się o mandat K.Piekarska.
Kalisz miał być " 1" na liście około warszawskiej.Nie przyjął tej propozycji,
a Napieralski mu uległ.Zrobiono zamianę.Piekarska nie weszła do Sejmu.
Kalisz , podobno strasznie popularny w stolicy otrzymał jedynie ca.60,000 głosów.
Walczący o równość płci i równości "wygryzł" swą koleżankę , zajmując jej miejsce.
Dlaczego ? , być może w jego mniemaniu, dokonania i popularność nie sięgają
aż tak daleko poza Warszawę.Gdyby nie uzyskała mandatu, z posłowania i brylowania
w mediach -nici.

Powracający z wygnania Miller ,wziął co mu dali, nie bał się osadu wyborców.
Co prawda nie otrzymał tak "ogromnej"ilości głosów jak Kalisz ale poddał się
weryfikacji wyborców, w Gdańsku czy Gdyni.

Pozostali "przyjaciele" Kwaśniewskiego to nie ta liga co Miller, szorstki ale
jak deklaruje prawdziwy przyjaciel.

Reasumując, dobrze że Miller zaprasza Kwaśniewskiego do współpracy
i bardzo dobrze , że Kwaśniewski tej współpracy nie podejmie.
Kwaśniewski więcej zaszkodził Sojuszowi niż pomógł, i niech tak już zostanie.

     
                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke