FOTORADARY SĄ KLUCZOWE W POPRAWIE BEZPIECZEŃSTWA.
To oficjalna wersja w której zapomniano dodać 2 słów o brzmieniu :
FINANSOWEGO PAŃSTWA.
Popieram sensowne ustawianie mierników prędkości dzięki którym poprawie
ulegnie bezpieczeństwo użytkowników dróg.
Jestem przeciwny stawianiu radarów które mają łatać dziurę budżetową ,
powstałą w gminach , miastach, w rządzie.
Jestem przeciwny wprowadzaniu w błąd społeczeństwa przez polityków
partii rządzącej poprzez porównywanie ilości radarów funkcjonujących
w innych państwach europejskich.Jeżeli już chcą porównywać to niech
wraz z fotoradarami porównają polskie drogi,do dróg niemieckich, francuskich
czy austriackich.Niech wybudują obwodnice miasteczek, miast ,niech wybudują
tzw."mijanki" aby kierowcy mogli wyprzedzić wolno jadący samochód ciężarowy
nie narażając przy tym życia i nie łamiąc przepisów.Wtedy będę pierwszym,
z popierających inicjatywę dotycząca zwiększenia ilości fotoradarów.
Coraz więcej pojawia się informacji o tym , że radary są stawiane jedynie
w celach zarobkowych i nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem.
Wjazd do miejscowości "HARACZ" stosowne znaki nakazu do których stosuje
się kierujący.Wyjazd z miejscowości ,znak "koniec obszaru zabudowanego",
kierowca zwiększa prędkość dozwoloną poza tym obszarem "CYK-
FOTKA - MANDAT " Kilka metrów dalej nazwa miejscowości "HARACZ"
przekreślona czerwoną linią oznaczającą koniec miejscowości.
Ile takich miejscowości jest w Polsce w których kasa jest ważniejsza niż
bezpieczeństwo użytkowników.
Koronnym argumentem przeciwników ustawiania radarów jest fatalna
decyzja min.finansów umieszczenia w budżecie, w pozycji przychody,
kwoty - 1,5 mld. tylko z tytułu mandatów.
Przykłady idące "z góry" powodują ,że i na dole dzieją się absurdalne
rzeczy.Postępowanie niektórych Instytucji czy osób uprawnionych
do przeprowadzania kontroli nie mieszczą się nawet w granicach absurdu
rodem z poprzedniego okresu.
W Łodzi 2 nauczycielki mające pod opieką 26 dzieci , zostały ukarane
mandatem w wysokości 2.800 zł.Zajęte usadzaniem i zapewnieniem
bezpieczeństwa dzieciom nie zdążyły skasować posiadanych biletów
które miały przy sobie.Tłumaczenie nic nie pomogło.
Bezpieczeństwo, rozsądek ?, gówno prawda, liczy się tylko kasa.
Jak sadzę , kontrolerzy mają określony procent za wystawiane i pobierane
kary od "gapowiczów".
Czy Ministerstwo Finansów też bierze tylko określony procent czy
idzie na całość.
Jeszcze raz przypomnę słowa D.Tuska z przed kilku lat.
"Tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na
fotoradary a nie na drogi".
Czy wybudowanie kilkuset kilometrów dróg w ciągu 5 lat
upoważnia Pana , Panie Premierze do zmiany zdania ?
http://www.liiil.pl/promujnotke