czwartek, 17 stycznia 2013

Łatanie dziur


Internauci żartują z fotoradarów
FOTORADARY SĄ KLUCZOWE W POPRAWIE BEZPIECZEŃSTWA.
To oficjalna wersja w której zapomniano dodać 2 słów o brzmieniu :
FINANSOWEGO PAŃSTWA.

Popieram sensowne ustawianie mierników prędkości dzięki którym  poprawie
ulegnie bezpieczeństwo użytkowników dróg.
Jestem przeciwny stawianiu radarów które mają łatać dziurę budżetową ,
powstałą w gminach , miastach, w rządzie.
Jestem przeciwny wprowadzaniu w błąd społeczeństwa przez polityków
partii rządzącej poprzez porównywanie ilości radarów  funkcjonujących
w innych państwach europejskich.Jeżeli już chcą porównywać to niech
wraz z fotoradarami porównają polskie drogi,do dróg niemieckich, francuskich
czy austriackich.Niech wybudują obwodnice miasteczek, miast ,niech wybudują
tzw."mijanki" aby kierowcy mogli wyprzedzić wolno jadący samochód ciężarowy
nie narażając przy tym życia i nie łamiąc przepisów.Wtedy będę pierwszym,
z popierających inicjatywę dotycząca zwiększenia ilości fotoradarów.

Coraz więcej pojawia się informacji o tym , że radary są stawiane jedynie
w celach zarobkowych i nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem.
Wjazd do miejscowości "HARACZ" stosowne znaki nakazu do których stosuje
się kierujący.Wyjazd z miejscowości ,znak "koniec obszaru zabudowanego",
kierowca zwiększa prędkość dozwoloną poza tym obszarem "CYK-
FOTKA - MANDAT " Kilka metrów dalej nazwa miejscowości "HARACZ"
przekreślona czerwoną linią oznaczającą koniec miejscowości.
Ile takich miejscowości jest w Polsce w których kasa jest ważniejsza niż
bezpieczeństwo użytkowników.

Koronnym argumentem przeciwników ustawiania radarów jest fatalna
decyzja min.finansów umieszczenia w budżecie, w pozycji przychody,
kwoty - 1,5 mld. tylko z tytułu mandatów.

Przykłady idące "z góry" powodują ,że i na dole dzieją się absurdalne
rzeczy.Postępowanie niektórych Instytucji czy osób uprawnionych
do przeprowadzania kontroli nie mieszczą się nawet w granicach absurdu
rodem z poprzedniego okresu.
W Łodzi 2 nauczycielki mające pod opieką 26 dzieci , zostały ukarane
mandatem w wysokości 2.800 zł.Zajęte usadzaniem i zapewnieniem
bezpieczeństwa dzieciom nie zdążyły skasować posiadanych biletów
które miały przy sobie.Tłumaczenie nic nie pomogło.

Bezpieczeństwo, rozsądek ?,  gówno prawda, liczy się tylko kasa.
Jak sadzę , kontrolerzy mają określony procent za wystawiane i pobierane
kary od "gapowiczów".
Czy Ministerstwo Finansów też bierze tylko określony procent czy
idzie na całość.

Jeszcze raz przypomnę słowa D.Tuska z przed kilku lat.
 "Tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na
                       fotoradary a nie na drogi".

Czy wybudowanie kilkuset kilometrów dróg w ciągu 5 lat
upoważnia Pana , Panie Premierze do zmiany zdania ?

                                  http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 16 stycznia 2013

Biznes czy polityka?


Głośno ostatnio o byłym prezydencie A.Kwaśniewskim , jego współpracy
i wynagrodzeniu w spółce "Kulczyk Investments".
O tym , że Kwaśniewski , były doradca Obamy i były prezydent Niemiec,
tworzą nowa grupę doradców w spółce Kulczyka wiadomo było już
we wrześniu 2011 r. Informację w tym temacie zamieściła "Rzepa".
Tracąca na znaczeniu  Gazeta "Wybiórcza" nie po raz pierwszy serwuje nam
"odgrzewane kotlety". Nowością , pozostającą jednak w sferze domysłów
i przypuszczeń  jest wysokość wynagrodzenia byłego prezydenta 52 tys/m.

To nie jedyny biznes byłego prezydenta.Wraz z byłymi premierami, W.Brytanii
i Włoch jest w  Międzynarodowej Niezależnej Grupie Doradczej ktorą
zatrudnia prezydent Kazachstanu - Nazarbajew.Kwoty wynagrodzenia
 które otrzymuje Kwaśniewski autorce artykułu nie udało się ustalić.
Według brytyjskich mediów T.Blair rocznie inkasuje  od 12-14 mln.dolarów.

Te dwa przykłady powinny dać sporo do myślenia tym, którzy sadzą,
że Kwaśniewski zaangażuje się w projekt polityczny dotyczący nowej lewicy
wraz z Palikotem i Siwcem Markiem , może gdyby to była Natalia , to kto wie.

Publikacja tych artykułów spowodowała natychmiastowe powstanie wielu teorii
spiskowych.Jeden z lewicowych profesorów o krótkim nazwisku uważa, że :
"czarny PR robi mu strona Millera".
Ma to mieć związek z rzekomym tworzeniem list kandydatów do Europarlamentu,
które swoim nazwiskiem miałby firmować Kwaśniewski.
Jak na profesora to karkołomna teoria.
Miller idzie do Michnika i mówi mu aby ten spowodował napisanie artykułów
które zamykają drogę do polskiej , czynnej polityki ,Kwaśniewskiemu.
Może jeszcze, miałoby to być zadośćuczynienie za aferę Rywina ,panie profesorze.

Oczywiście , jak każdy, zazdroszczę b.prezydentowi takiej kasy.
Jeżeli jednak te pieniądze otrzymuje on legalnie i w należyty sposób rozlicza
się z fiskusem, to mogę jedynie powiedzieć "pecunia non olet".

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 15 stycznia 2013

SANOK


Nie sądzę aby w którymś demokratycznym państwie o podobnej
strukturze powierzchni i zaludnienia było więcej służb specjalnych
jak w Polsce. Przedstawiciele tych  służb w okresie ostatnich 5 lat
nie wiele mówią o sukcesach , a  szkoda.
Media od czasu do czasu przedstawiają dramatyczne ale ośmieszające
służby wydarzenia świadczące o braku profesjonalizmu.
Zamaskowani , obwieszeni gadżetami jak świąteczna choinka,agenci
tylko z pozoru wyglądają na zawodowców.Nie wystarczy"groźnie"
ich ubrać i wyposażyć,trzeba również odpowiednio ich wyszkolić.

Śmieszne ale dramatyczne wydarzenia ostatnich lat dotyczące agentów
różnych Agencji,Central,Biur to między innymi:
Ściąganie obuwia przed wejściem do mieszkania asystenta jednego z posłów
Platformy. Wejście wraz  "z drzwiami" do mieszkania osiemdziesięciolatków
i "trzymanie pod butem" staruszka "w gatkach".Miejsce w którym ukrywać
miał się przestępca oddalone było od domu staruszków o 100 km.
Pomyłka w liczeniu pięter /do 4/w rezultacie poturbowany mężczyzna,
 zepsuty uśmiech kobiety,  na szczęście tylko ułamany a nie wybity ząb.
To kilka z wielu przykładów profesjonalizmu wszelkiej maści agentów.

Wiele czynności wykonywanych dzisiaj przez agentów służb specjalnych
w przeszłości wykonywali  milicjanci a dziś powinni wykonywać policjanci.

Wydarzenia w Sanoku  z jednej strony oceniane jako sukces a z drugiej
jako kolejna kompromitacja wszystkich biorących w niej udział
przedstawicieli służb porządkowych. Nie może być sukcesem śmierć
2 osób w tym prawdopodobnie 1 niewinnej.
Już na początku tej akcji popełniono błąd który spowodował kolejne
nieprofesjonalne działania ,w rezultacie 12 godzinna akcja zakończyła
się śmiercią 2 osób i porażką służb mundurowych i specjalnych.

Sanok to nie metropolia i zapewne więcej w okolicy jeździ Mercedesów
niż Daewoo Espero.Chociaż to nieoznakowany samochód policyjny
to przestępca go rozpoznał i ostrzelał. Jadący na akcję funkcjonariusze
powinni wiedzieć po kogo jadą i jakie niebezpieczeństwo im grozi.
Skoro jadą po domniemanego, zabójcę to powinni wiedzieć , że jest
uzbrojony.Gdyby próba zatrzymania została przygotowana profesjonalnie
być może, przynajmniej 17 latka by przeżyła.
Dlaczego , po  potencjalnie mniej groźnych przestępców wysyła się
zamaskowanych i uzbrojonych osiłków a w tym przypadku Policjantów.

To co w Sanoku zaprezentowała Policja i inne zaangażowane w tej sprawie służby,
to niebezpieczna dla otoczenia amatorszczyzna. Również dalsze postępowanie,
zwlekanie z wejściem do mieszkania i dalszy przebieg wydarzeń nie są do końca jasne.
Antyterroryści wkraczają do  mieszkania  o godz..01.17. Lekarz dokonujący
oględzin, stwierdza zgon pary odpowiednio o  01.23- 01.25.
Mam pytanie- czy zgony nastąpiły w tym czasie, czy też stwierdzenie zgonu
odbyło się w tym czasie.To sprawa dość istotna a nie do końca jasna.

Jak to możliwe ,że wkraczający nie słyszeli strzałów oddanych z broni
bez tłumnika kilka minut  przed wkroczeniem do mieszkania.
Dlaczego  pierwotnie przekazano informację , że wkraczający nie użyli broni.
Później okazało się  ,że oddano 3 strzały zabijając psa.
Wątpliwości jest wiele,pozostaje jedynie mieć nadzieję ,że prowadzone
śledztwo je wyjaśni i opinia publiczna zostanie o tym poinformowana.

                                     http://www.liiil.pl/promujnotke