Nieprawomocnym wyrokiem Sądu dr Mirosław G. został skazany na rok
pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę.
Wyroków niezawisłych Sądów nie należy kwestionować , podobno istnieje
taka zasada.Nie po raz pierwszy świadomie ją łamię i zamierzam mieć
inne zdanie w sprawie wydanego wyroku.Sądy są niezawisłe ale czy sędziowie
również to temat dyskusyjny.To zdanie akurat nie dotyczy sędziego który
wydał wyrok na doktora G.Uważam że, wyrok jest zbyt surowy w stosunku
do udowodnionych przestępstw dokonanych przez dr.G.
Myślę że, kolejna instancja do której odwoła się skazany , badając
powtórnie materiał dowodowy dojdzie do wniosku że, dr. G. złamał
Kodeks Karny, jednakże ze względu na znikomą szkodliwość społeczną
czynu warunkowo umorzy postępowanie sądowe.
Opinia publiczna dopiero teraz dowiaduje się że , Instytucje Państwowe
powołane do czuwania nad przestrzeganiem prawa w naszym kraju
same łamią prawo , dokonują manipulacji w materiale dowodowym ,
przedstawiają na wizji nagrania operacyjne które bądź nie dotyczą
osoby Mirosława G. /moment aresztowania i skute ręce,które jak się
teraz okazuje nie należą do dr.G./ bądź zmanipulowane obrazy dotyczące
rzekomo przyjmowanej łapówki , otwierania koperty, chowania pieniędzy.
Kolejny przykład to , działalność agenta CBA "pod przykrywką" , polegająca
na uwiedzeniu pielęgniarki która miała dostarczać materiały dotyczące pacjentów
z oddziału którym kierował skazany.
Oczywiście wszystkie te działania , jak tłumaczy zwierzchnik CBA ,Kamiński
i Prokurator Generalny Ziobro odbywały się za zgodą Prokuratury.
Zastanawiam się czy ktoś, oprócz ludzi związanych z tymi ministrami
wierzy w te bzdury.
Cały wymiar sprawiedliwości wykonywał skrupulatnie polecenia Ziobry,
kto ich nie wykonywał odsuwany był od sprawy.Przetrzymywano ludzi bez
wyroków, próbowano zmuszać torturami do składania zeznań po myśli
przesłuchujących.
Jeden z takich przypadków swego czasu opisywałem na swoim blogu.
To tymi ludźmi , kryjącymi się dzisiaj za immunitetami powinien zająć się Sąd.
Sprawa która powinna wzbudzić wątpliwości Sądu , jest związana z brakiem
konkretnej definicji dotyczącej tzw."łapówki' a wyrazami wdzięczności
okazywanymi w różnych formach , często mimo sprzeciwu obdarowanego,
w tym przypadku lekarzowi przez pacjenta czy jego rodzinę.
Z tego co wiadomo , oskarżony nie uzależniał przyjęcia pacjenta bądź wykonania
zabiegu czy operacji od ilości pieniędzy zostawianych na Jego biurku.
To , że uratowany pacjent bądź ktoś z członków rodziny zostawiał na biurku
"dowody wdzięczności" nie jest równoznaczne z tym że , dr .G. tych dowodów
żądał.
" Sąd uznał, że jest on winny przyjęcia korzyści majątkowych na łączną kwotę ponad 17 tysięcy złotych".
Sędzia zastrzegł, że „nie ma żadnych dowodów na to, by oskarżony uzależniał leczenie pacjentów od korzyści majątkowych”.
Takie stanowisko zajął Sąd ogłaszając wyrok.Czy rok pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywna nie są zbyt surowe
w stosunku do korzyści majątkowych w wysokości ponad 17 tys,zł?
Wbrew pozorom, wysokość korzyści majątkowych przemawia na korzyść skazanego.
Proszę sobie wyobrazić - z jednej strony : ordynator, wybitny kardiochirurg od
którego niejednokrotnie zależy ludzkie życie - z drugiej strony 17 tys. zł.
Gdyby był łapówkarzem to 17 tys.dostawałby za jedną operację bo życie
ludzkie nie ma ceny.Tego aspektu nie wziął pod uwagę Sąd.
Wypada mieć nadzieję, że w kolejnej instancji ten błąd zostanie naprawiony.
Sędzia: Film z zatrzymania zmanipulowany. Ziobro: Ja o tym nie wiedziałem
http://www.liiil.pl/promujnotke