czwartek, 13 września 2012
LIST do pOSŁÓW
Wysoka Izbo , Szanowne posłanki i posłowie ,wybitni ustawodawcy .
W imieniu kilkuset milionowej rzeszy Polaków korzystających z szaletów
publicznych , "sławojek" , "toi-toiek" i innych pomieszczeń służących do
wypróżniania proszę Wysoką Izbę o podjecie dyskusji w tej tak ważnej
dla społeczeństwa sprawie.
Ja , i jak sądzę wielu innych czujemy się dyskryminowani,przez jednostki
rządowe , samorządowe i inne, odpowiedzialne za budowę tych przybytków.
Niewystarczające nakłady inwestycyjne , bezmyślność urzędników ,
narażają nasze organy wydalania na szwank , szczególnie w okresie zimowym.
Istniejące szalety , których jest o wiele za mało , są brudne i zaniedbane.
Niektóre funkcjonują jedynie po kilka godzin dziennie , dodatkowo w
ostatnim okresie wzrosły opłat za korzystanie z tych urządzeń sanitarnych.
Pozbycie sie zbędnego balastu to wydatek kilku złotych.
W kryzysie to spory wydatek , tak więc szczególnie podróżni , załatwiają
swoje potrzeby fizjologiczne w przydrożnych lasach.
Trudno więc się dziwić że , Polska jak długa i szeroka jest "oblana i obsrana".
Polecam uwadze Wysokiej Izby ten temat że względu na to że , w najbliższym
czasie z inicjatywy SLD ma odbyć się debata dotycząca powołania nowego
urzędu : Rzecznika d/s walki z dyskryminacją.
Poszerzenie jego kompetencji o tak istotną dla wszystkich , bez wzgledu
na preferencje polityczne , sprawę wypróżnień ,być może przekonałoby
szczególnie prawą stronę sceny politycznej że ,taki urząd jest konieczny.
Z wyrazami ubolewania nad Waszą ......niedoskonałością.
Stary Bob
Jesteśmy państwem zasobnym , rząd w sposób doskonały wypełnia swoje
konstytucyjne zadania , problemem jest tylko dyskryminacja różnych grup
społecznych.Pomoże nam w tym powoływanie nowych rzeczników .
Jeżeli czujesz się w jakikolwiek sposób dyskryminowany zgłoś to do sejmowej
Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka której przewodniczy poseł Kalisz.
środa, 12 września 2012
Ministerstwo Chorych
Co się dzieje? Politycy innych formacji którzy z różnych powodów zasilili
Platformę Obywatelską po krótkim pobycie w tej partii tracą dotychczasowe walory .
Nie chce powiedzieć że , głupieją , bo niektórzy mogliby się poczuć urażeni
ale ich postępowanie , dawna bystrość , trafność oceny sytuacji uległa
wyraźnemu pogorszeniu
Przykładem jest, najgorzej chyba oceniany min.zdrowia czy raczej chorób,
lewicowiec, a wiec z natury rzeczy czuły na ludzkie cierpienia, Arłukowicz.
Gwiazda komisji hazardowej z przyczyn o których wielokrotnie pisałem
przeniósł się do KP PO, w zamian za drobny upominek ,miał się zajmować
osobami wykluczonymi. Przez kilka miesięcy pracy z dobrą płacą wymyslił
do dziś niezrealizowany projekt ,za symboliczna złotówkę przed wykluczonymi
miały się otworzyć drzwi wszystkich przybytków kultury.
Miały, ale się nie otworzyły.
Po wyborach wydawało się że, każdy nowy minister zdrowia będzie lepszy
od poprzedniczki ,min.Kopacz .Desygnowany przez premiera na to stanowisko
Arłukowicz wydawał się kandydatem idealnym , tak przynajmniej sądziła spora
część pacjentów .Bohatersko bronił ustawy o refundacji którą wcześniej równie
bohatersko krytykował.Czy miał inne wyjście .Oczywiście , dymisja , ale nie po to
zmieniał przynależność partyjną aby być zwykłym posłem .Więc brnął w to szambo
walcząc z lekarzami tworząc bezsensowne listy leków refundowanych.
Ostatnie wystąpienie w sprawie CZD uzmysłowiło mi że , ciężar jaki wziął
na swoje barki jest o wiele większy niż Jego możliwości.
Jeżeli minister , podaje nieprawidłowe dane odnośnie zatrudnienia , wynagrodzenia
i innych wskaźników w podległej mu placówce ,to nie jest to dobry znak dla
pacjentów tej i wielu innych placówek.Bardziej wierzę dyrektorowi CZD
który chyba wie ilu zatrudnia lekarzy ,pielęgniarek , personelu pomocniczego.
W tej kwestii nie winię tylko Arłukowicza ma przecież bodaj 5 zastepców
w tym "gwiazdę" kolejnej komisji Neumana , który jako bankowiec z wykształcenia
i polityk z zawodu wie że ,4 osoby nad łóżkiem chorego to za wiele.
Czy dbające o wizerunek ministra 16 osobowe biuro prasowe ,
5 osobowy gabinet polityczny i 2 sekretarki to nie za wiele czuwajacych
nad fotelem ministra Arłukowicza?
O wysoko opłacanych doradcach nie wspomnę , bo nie wiem ilu i za ile
doradza , przynajmniej na razie, niezbyt udanie ministrowi zdrowia.
Oszczędności w służbie zdrowia są robione kosztem pacjenta . Ministerstwo,
NFZ ,mają się dobrze , korzystają z usług lecznicy rządowej , nie mają więc
pojęcia , lub nie chcą mieć ,jakie trudności ma przeciętny polski pacjent.
wtorek, 11 września 2012
Awans premiera
Jeden z opiniotwórczych dzienników niemieckich , "Der Spiegel" pisze że
kanclerz Niemiec Angela Merkel i Jej partia CDU ma zamiar nominować
polskiego premiera Donalda Tuska jeszcze przewodniczącego polskiej partii
politycznej ,Platformy Obywatelskiej na szefa Komisji Europejskiej.
To dość zaskakująca informacja o tym że , niemiecka partia nominuje polskiego
polityka. Platforma Obywatelska i CDU należą wspólnie do Europejskiej
Partii Ludowej.Kontrkandydatem polskiego premiera może być....
niemiecki socjaldemokrata , obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego,
Martin Schulz.
Ciekawa kombinacja ,kanclerz Niemiec popiera polskiego polityka zamiast
swego rodaka. Co jest więc grane , można zapytać.
A.Merkel to jedna z najbardziej wpływowych kobiet - polityków w Świecie.
Jej pozycja chociaż nie zagrożona w ostatnim czasie trochę osłabła.
Podzielający Jej koncepcje rozwoju i ratowania strefy euro Sarkozy ,
pożegnał się ze stanowiskiem prezydenta Francji.Następca ,Holland ,
socjalista ma odmienny od Merkel osąd sytuacji.
Berlusconi ,może spokojnie kontynuować "bunga-bunga" jako zwykły
obywatel, bo przestał być premierem.Cameron , premier Wielkiej Brytanii,
w zasadzie nie miesza się do polityki kontynentalnej Europy ale jest
sceptycznie nastawiony do pomysłów Merkel.
Pani kanclerz szuka oddanych , lojalnych i podzielających jej poglady
polityków . Którz bardziej nadaje się na stanowisko szefa KE jak nie
przyjaciel z Polski , Donald Tusk , który podziela poglądy kanclerz Niemiec.
Ta nominacja i wybór polskiego premiera , jeżeli oczywiście stanie się to faktem ,
to wielki sukces Polski i nie mniejszy , niedocenianego w kraju premiera Tuska.
...) "Tusk uchodzi za Europejczyka z przekonania, podczas prezydencji Polski w Radzie UE wygłaszał przekonywujące przemówienia. Zaletą jego kandydatury byłby też fakt, że w kryzysie euro nie reprezentuje żadnej ze skłóconych stron. Istnieje nadzieja, że Tusk mógłby przezwyciężyć zarysowujący się podział Europy na państwa strefy euro i resztę" , czy taka rekomendacja nie jest wystarczajacym
powodem aby nasz premier przewodniczył Komisji Europejskiej?
Z drugiej strony wyczuwam w tej sprawie pewien interes kanclerz Niemiec.
Nie wiem jak to ująć aby nikogo nie obrazić a wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Gdyby premier Tusk został szefem KE to na pewno potrafi się odwdzieczyć
swej przyjaciółce ,będąc wyrozumiałym dla Jej pomysłów.
Gdyby tak się stało byłaby to niepowetowana strata dla polskiej polityki.
Wielki przywódca , Maż Stanu , "dotknięty palcem bożym"/Nowak/
"pan premier nigdy nie kłamie" /Graś/ nie dokończy dzieła reformowania
Polski , wprowadzania nowych standardów ,et cetera .
Smutek ogarnia mnie na samą myśl o stracie jaka poniesie nasza scena polityczna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)