wtorek, 26 czerwca 2012

WYBRANI



"Marszałka" Kopacz,wypowiedziała się w sprawie kolejnego haraczu jaki ma
ponosić podatnik aby rządzącym żyło się lepiej, a społeczeństwu, CHWD.

Zniknie od przyszłego roku ulga na internet,"marszałka" tłumaczy że,
dostęp do sieci mają tylko "wybrani", czyli mieszkańcy dużych miast,
ponieważ nie jest to ulga powszechna należy ją zlikwidować.Oczywiście
w imię sprawiedliwości społecznej i oszczędności budżetowych w wysokości
424 milionów w roku 2014.Pani Kopacz kłamie jak przysłowiowa .../cenzura/.
Sprawdziłem w internecie tylko w jednej dziedzinie "gospodarstwa agroturystyczne".
Jeżeli się nie mylę to lokalizacje  tych gospodarstw znajdują się w wioskach a nie
w dużych miastach, właściciele mają dostęp do sieci i.. bardzo ładne strony.
Pani Kopacz znana jest z tego że,często mija się z prawdą,choćby na poprzednim
ministerialnym stanowisku okłamywała pacjentów że,będzie lepiej a jest gorzej.
Polacy nie są durniami za jakich uważa ich "marszałka" Kopacz.Sytuacja budżetu
jest tragiczna a koszty nieumiejętności rządzenia pani Kopacz i jej kolegów
z Partii Oszustów ma ponosić podatnik.

Następca E.Kopacz na ministerialnym stanowisku,Arłukowicz swoimi
decyzjami,kosztami za leczenie obciąża w dużej mierze pacjentów.
Za  I półrocze br. NFZ "zaoszczędził" na pacjentach pół miliarda złotych.
Nowa lista leków refundowanych która ma obowiązywać od 1 lipca
w większym stopniu stopniu będzie drenować kieszenie biednych,często
starszych i ubogich pacjentów.

Platforma kosztami swojej nieudolności obciąża najuboższe grupy społeczne.
Dlaczego "wybrani"  parlamentarzyści,elity rządowe,wysoko uposażeni
"znajomi króliczka" nie wyrzekną się swoich przywilejów finansowych?
Wysokie pensje,darmowe przejazdy środkami komunikacji lądowej i powietrznej,
i wiele innych przywilejów o których biedacy mogą jedynie pomarzyć.
Sejm  i Senat kupują dodatkowo 11 samochodów.Limuzyny mają kosztować
około 1,3 mln.zł.Ponad 100 tys. za sztukę,dla wybrańców narodu.
Senat ma do dyspozycji 23 samochody a Sejm 59 aut,koszty utrzymania
idą w setki tysięcy złotych.
Wybrańcy narodu muszą swoje dupy wozić limuzynami z nawigacją satelitarną
aluminiowymi felgami i innymi bajerami.

Zastanawiam się kiedy skończy się cierpliwość społeczeństwa.






poniedziałek, 25 czerwca 2012

PODSUMOWANIE



Igrzyska sportowe dobiegają końca,jeszcze jeden mecz na "doskonałej" murawie,
chluby polskiego społeczeństwa,szczególnie polityków,Stadionu Narodowego
należy przygotowywać się do życia po EURO 2012.

Niestety mimo szumnych zapowiedzi  i wybujałych oczekiwań,szczególnie tych
którzy ze sportem stykają tylko w trakcie takich imprez,występ naszych zawodników
był niezbyt imponujący.To że,prezentują niskie umiejętności sportowe, było wiadomo.
Zaskoczył mnie brak ambicji i determinacji w walce o awans do ćwierćfinału.
Zaskoczyły mnie również tłumaczenia trenera i zawodników o przeszkodach
jakie musieli pokonać i o ich wpływie na postawę i zaangażowanie w grę.
Te wypowiedzi świadczą nie tylko o braku umiejętności piłkarskich ale również
o całkowitym braku krytycznego spojrzenia na swoja postawę.
Co prawda później pewne rzeczy starano się prostować, stwierdzając że,to brak
umiejętności był przyczyna niepowodzeń, ale niesmak pozostał.

Odtrąbiony za to został sukces organizacyjny.To rzeczywisty sukces ale jeszcze
nie wiadomo jakim kosztem został osiągnięty,choćby koszty budowy, utrzymania
i zabezpieczenia tzw. "stref kibica".Drobne incydenty nie zakłóciły tego wielkiego
piłkarskiego święta.Polskie społeczeństwo pokazało przyjezdnym że,stereotypy
na nasz temat pojawiające się w mediach uczestników mistrzostw i nie tylko
są mocno przesadzone.W tym zakresie mam pretensje do MSZ że,mimo wielkiej
rzeszy zatrudnionych na placówkach urzędników,nie potrafiło wykreować
innego obrazu naszego kraju i postawy społeczeństwa.

Niektórzy twierdzą że,dzięki organizacji EURO, Polska dokonała wielkiego postępu,
skoku cywilizacyjnego.Nie zgadzam się z ta opinią.Czy miara postępu,skoku
cywilizacyjnego ma być budowa czy odbudowa kilku obiektów użyteczności
publicznej,kilkaset kilometrów nowych dróg i autostrad nie zawsze skończonych.
A co z tak przyziemnymi, ale ważnymi dla społeczeństwa sprawami jak
służba zdrowia?, i wieloma innymi projektami które mają wpływ na codzienne
życie Polaków, szczególnie tych najuboższych.

Czas Igrzysk mija, nadchodzi czas zmierzenia się z rzeczywistością,miejmy nadzieję
że,rząd również do społeczeństwa pomacha biało-czerwonymi szalikami.









czwartek, 21 czerwca 2012

Lato,lato


Po fali upałów pierwszy dzień kalendarzowego lata powitał nas,ochłodzeniem,
pochmurną deszczową pogodą.Polska reprezentacja w mniemaniu wielu kibiców
typowana była na mistrza Euro 2012.W sondzie kibiców na portalu tvn.24
kilka dni temu , na "mistrzów" z Polski głosowało ponad 36 % z 1,5 miliona
głosujących.Z tych danych wynika że,optymistów w Polsce nie brakuje.
Koniec był mizerny,chociaż nie najgorszy, szczególnie dla piłkarzy.
Nie, za zakwalifikowanie się do ćwierćfinału a za dwa remisy zgarnęli kupę
forsy,biedacy.

Sukces jak wiemy z doświadczenia ma wielu ojców,podpinają się pod niego
działacze a szczególnie politycy.Porażka to szukanie "kozła ofiarnego".
Oczywiście najłatwiej jest wskazać na człowieka który,nie miał wpływu
na powołanie kadry,ustalanie składy drużyny,taktykę meczu.
Niewinny jest trener,piłkarze są aniołkami,winę ponosi Lato,prezes
nielubianego PZPN.Przecież po pęknięciu tego "nadymanego" do granic
wytrzymałości balonu jakaś głowa musi polecieć.Skróćmy więc o głowę
prezesa Latę i nasze "gwiazdy" natychmiast zaczną   lepiej grać,wróci im
ambicja i kondycja i bez problemu,tak obiecują,wywalcza kwalifikacje do
MŚ  2014 w Brazylii.

Jest mi naprawdę wszystko jedno czy na czele PZPN będzie stał Lato,czy
ktoś zupełnie inny.Jednakże to co robią politycy,dziennikarze  jest,delikatnie mówiąc
niesmaczne.
Manipulując wypowiedzią Laty z  wywiadu jakiego udzielił żądają natychmiastowej
dymisji.Jeszcze w trakcie EURO? Wysłuchałem i przeczytałem to co powiedział
Lato,brzmi to mniej więcej tak. Jeżeli nie wyjdziemy z grupy to nie będzie kandydował
na stanowisko prezesa PZPN.Wybory maja się odbyć w październiku , podburzana
opinia publiczna chce krwi natychmiast.Niektóre partie wysuwają niemożliwe
do realizacji postulaty, nawet do rozwiązania PZPN włącznie.
To działanie świadczy o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości i braku znajomości
prawa w obszarze którego funkcjonuje PZPN.Te głupoty,listy,szukanie dojścia
do władz UEFA i FIFA świadczą jedynie o głupocie przywódców PiS,SP,o chęci
zbicia kapitału politycznego a nie o poprawie funkcjonowania PZPN.

Jak zauważył były piłkarz Z.Boniek,myśląc tymi kategoriami,gdyby nasza reprezentacja
zakwalifikowała się do dalszych gier to Lato byłby bohaterem a za zdobycie jakiegoś
medalu pewnie zostałby odznaczony.
Pod względem organizacyjnym PZPN wykonał wszystko to co do niego należało.
Reszta to sprawa sztabu szkoleniowego i piłkarzy którzy,niestety prezentują marny
poziom,może gdyby Lato grał w ataku byłoby lepiej.

To całe zamieszanie,robienie z Laty na siłę winnego może odnieść odmienny
od oczekiwanego skutek.Może nie atakowany w ten bezpardonowy sposób
Lato rzeczywiście nie ubiegałby się o ponowny wybór ?
Decyzje podejmie 5 lipca jeżeli będzie kandydował,robiąc na złość tym
którzy dzisiaj, w zasadzie niesłusznie obwiniają go o zły wynik reprezentacji
to ma szansę na ponowny wybór.To nie politycy,dziennikarze a struktury
PZPN wybierają swojego prezesa a w okręgowych związkach Lato ma
lekką przewagę.