Sprawa oferty jaką miał rzekomo złożyć marszałkowi Hołowni premier Tusk staje się coraz bardziej medialna.W tej ofercie premier sugerował marszałkowi przerwanie obrad Zgromadzenia Narodowego i niedokonanie aktu zaprzysiężenia prezydenta-elekta Nawrockiego. Hołownia jako marszałek,tymczasowo miał objąć Urząd Prezydenta.
Od kilkudziesieciu lat obserwuję i komentuję wydarzenia w demokratycznej Polsce i uważam że, istnieje duże prawdopodobieństwo złożenia takiej oferty przez premiera Tuska.Zacznijmy od pomysłodawców czyli byłych przedstawicieli Trybunału Konstytucyjnego,Sądu Najwyższego i innych organów działania III władzy w okresie gdy rządziła Platforma.W kilku czy kilkunastu notkach udowodniłem że, ich niezależnośc to fikcja. Wyraźnie sprzyjali rządzacym.Sądziłem, że obecnie jako emerytowani profesorowie,autorytety, w myśl starego przysłowia które mówi "że im człowiek starszy tym mądrzejszy" nie będą sugerowali niezgodnych z prawem rozwiazań. Niestety w tym przypadku to przysłowie się nie sprawdza dawne elity niestety nie zmądrzały a wręcz przeciwnie.
Nie wiemy czy była to oferta czy szantaż ale coś było na rzeczy skoro marszałek Hołownia w swoich wystąpieniach mówił, że nie ma zamiaru uczestniczyć w "zamachu stanu", "podpisywać ustaw" i zdecydowanie oświadczył że, zwoła Zgromadzenie Narodowe i odbierze przysiegę od K.Nawrockiego.Czy informowałby opinię publiczną o ciągu wydarzeń wynikających z Konstytucji gdyby nie był namawiany do realizacji pomysłu znanego jako pomysł Zolla i spółki. Logika wskazuje że,nie ale logika wśród popleczników Tuska jest towarem deficytowym.
Strach przed konsekwencjami wynikajacymi ze stosowania "demokracji walczącej" , "prawa tak jak my je rozumiemy" doprowadził premiera Tuska do próby "przekonania" marszałka Hołowni aby zerwać obrady Zgromadzenia Narodowego.Hołownia nie uległ naciskom i stał się wrogiem nr.1 bo sprzeciwił się Tuskowi.Niestety nie może z nim postapić tak jak np. z Olechowskim, Piskorskim czy Rokitą a na końcu ze Schetyną bo Hołownia jest w innej partii. Już rozpoczął się rozbiór Polski 2050 i w zależności od tego czy Tuskowi uda się sprostytuować tylu posłów aby zapewnić sobie większość zależy przyszłość premiera.A Hołownia? Może jeszcze wywinąć numer który spowoduje rozpad koalicji.Co ma jeszcze do stracenia?
Na zakończenie jeszcze pytanie, kogo na spotkaniu u Bielana reprezentował vicemarszałek Senatu M.Kamiński - siebie czy swojego szefa ?
https://www.liiil.eu/promujnotke
15.07.2025 22:08
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.