Zwycięzcy wyborów mają pretensje do prezydenta Dudy w kwestii akceptowania koalicyjnego kandydata na urząd premiera. Wydaje mi się, że to chybiony zarzut. Wręcz przeciwnie powinni być zadowoleni, że dostają niemal 2 tygodnie czasu na rozmowy po których stworzą program akceptowany przez wszystkie środowiska tworzące KO oraz PSL i Lewicę. Teoretycznie większość 248 posłów gwarantuje spokojną kadencję ale praktycznie w wielu tematach różnice są niemal nie do pokonania i realizacja programów poszczególnych formacji jest zagrożona.
Senator Magdalena Biejat z partii Razem krytykuje działalność medialna niektórych wybrańców narodu i wzywa do rozpoczęcia rozmów na temat wspólnego programu który ma być fundamentem prawidłowego funkcjonowania koalicji rządzącej. Wiadomo, że wiele postulatów poszczególnych formacji nie będzie możliwa do realizacji mimo znaczącej większości. Nie ma zbyt wiele czasu na zawieranie kompromisów w najbardziej drażliwych tematach. Dopiero po spisaniu i podpisaniu umowy koalicyjnej będzie można potwierdzić stabilność tego gremium.
Istotną rzeczą są personalia, wiadomo tylko ,że premierem będzie D. Tusk. A co z innymi stanowiskami na który apetyt mają mniejsi koalicjanci. Funkcje marszałka Sejmu podobno ma objąć" za zasługi " B. Budka, Chętnym na to stanowiska jest również Sz. Hołownia który uważa, że , "nie może być tak, że jedna strona /KO/ nie może być stroną dominującą". Liderzy Trzeciej Drogi są w doskonałej sytuacji, bez ich udziału nie może powstać żadna większość sejmowa. Nie sadzę aby tego nie wykorzystali.
Tak więc panowie zwycięzcy nie narzekajcie na prezydenta, który daje wam czas na stworzenie wspólnego programu i wspólnej listy najważniejszych osób w Państwie .Przypuszczam, że będzie ciężko , bo wygrać wybory a stabilnie rządzić to spora różnica.
https://www.liiil.pl/promujnotke
No popatrz popatrz jaki ten Duda łaskawca.
OdpowiedzUsuńOd kiedy i jaki to prawem akurat on żąda " stworzenie wspólnego programu i wspólnej listy najważniejszych osób w Państwie"
Na jakie podstawy prawne się powołuje ?
A niszczarki pracują,a miliony dla kolesi przyznawane "z konkursu"lecą hurtem no i kolejna pensje będzie można wsadzić do kieszeni
I o to Dudzie chodzi ?