Wybory samorządowe zakończyły się wielkim sukcesem. Czyim? Wszystkich komitetów które wystawiły swoich kandydatów. I tak, ci co wygrali , w rzeczywistości są przegranymi. Ci co przegrali w rzeczywistości są wygranymi. Można takich kombinacji stworzyć wiele. Niezależnie kto wygrał czy przegrał wszyscy się cieszą z osiągniętych dobrych czy złych wyników. Jest to powyborcze robienie dobrej miny do złej gry. W zasadzie główne partie czyli PiS i PO utrzymały swój elektorat z październikowych wyborów i nie zanotowano znaczącego przepływu elektoratów do innych formacji.
Natomiast koalicjanci tworzący większość sejmową sporo tracą co może mieć wpływ na stabilność rządzącej koalicji. Spory ubytek wyborców straciła Trzecia Droga. Zaledwie 49.8 % wyborców TD z wyborów parlamentarnych zagłosowało w wyborach samorządowych a pozostali wybrali inne opcje. 24,7 % październikowych wyborców TD oddało w wyborach samorządowych głos na KO, 7,9% na PiS a 5,1 % na Lewicę. Konsumpcja największej "przystawki" sejmowej KO, właśnie się rozpoczęła. Smacznego! Spodziewam się reakcji przynajmniej jednego z liderów TD którego aspiracje prezydenckie, dziś już można powiedzieć z dużą doza prawdopodobieństwa, pozostaną jedynie marzeniami. Jestem ciekaw, jakie działania podejmie marszałek rotacyjny.
Lewica również traci swoich dotychczasowych wyborców z październikowych wyborów do Sejmu. 20,1 % poparło KO, 9,9% TD a 4,9 % niespodzianka, głosowało na PiS. Tak więc druga "przystawka" już napoczęta. Jest też również radosna informacja, kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy M. Biejat zajęła ostatnie miejsce na podium z wynikiem 12, 86 %, przegrywając nawet z pisowskim spadochroniarzem z Łodzi. Jeszcze jedna radosna informacja ze strony Lewicy, M.Biejat będzie kandydatka Lewicy na prezydenta Polski - może się uda zająć lepsze miejsce. Przegrana nawet z Konfederacją która dopiero buduje swoje struktury i wynik 6.32% poparcia dla Lewicy to kompromitacja rotacyjnego marszałka i formacji którą L. Miller nazywa prywatną partią Czarzastego.
Nie tylko ze względu na klimat, zapowiada nam się gorąca wiosna i trudne decyzje przedstawicieli konsumowanych przez Tuska koalicyjnych "partnerów". Co wybiorą szefowie napoczętych przez Tuska formacji, stołki i własną karierę czy dobro partii na czele których jeszcze stoją. A może będzie zmiana liderów. Zobaczymy.
https://www.liiil.pl/promujnotke