piątek, 27 maja 2022

PROPAGANDA

 

Opierając się na medialnych doniesieniach o  codziennych wydarzeniach w walkach na Ukrainie, można odnieść wrażenie że  ukraińskie wojska  we wszystkich działaniach miażdżą swego przeciwnika. Taka jest rzeczywistość medialnej propagandy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy powielanej bez "zmrużenia oka" przez media funkcjonujące w naszym kraju. Ukraińców można zrozumieć bo działają w stanie wojny i każdy sukces, często wątpliwy, mobilizuje zarówno żołnierzy jak i społeczeństwo do walki z rosyjskim najeźdźcą. Ale polskie  media bez jakiejkolwiek weryfikacji łykają te bzdury jak bocian żabę a przecież na terenie Ukrainy jest  podobno wielu polskich korespondentów wojennych. TVP  wiadomo , ma taką linię programową jaką narzuca jej rząd. Stacja nadająca "całą prawdę całą dobę" której właścicielem są Amerykanie również nie będzie przekazywać informacji niekorzystnych dla państwa które wspomagają miliardami dolarów i dlatego Polacy są zmuszani do oglądania słuchania czy też czytania różnych nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością propagandowych informacji wypaczających wydarzenia na Ukrainie.

Bohaterscy obrońcy Wyspy Węży którzy kazali "pierdolić się ruskiemu okrętowi", pośmiertnie odznaczeni orderami Bohatera Ukrainy, okazali się mniej bohaterscy  nich ich opisywano i wylądowali w ruskiej niewoli. Jak ich śmierć i bohaterstwo przekazywały polskie media, mam nadzieją ,że wszyscy pamiętają.

Ile zachwytów  i podziwu wzbudził w naszych mediach kolejny bohater pilot "Duch Kijowa", który strzelał do rosyjskich samolotów jak do kaczek. Zestrzelił ich więcej,  w tak krótkim czasie niż najlepszy polski pilot z  pochodzenia Czech Josef Frantisek który w Bitwie o Anglię zestrzelił 17 niemieckich samolotów. Kolejna legenda którą media "karmiły" Polaków.

To tylko dwa z setek  docierających do nas informacji, o bohaterstwie, zwycięstwach i miażdżeniu okupantów rosyjskich przez dzielnych Ukraińców, które nie do końca są prawdziwe.

Ukraina wygrywa wojnę medialnie, przegrywa militarnie o czym nasze media rzadko informują.

Dziennikarz ONETU który z bliska obserwuje sytuacje na Ukrainie od 2014 r. ma nieco inne zdanie od przekazywanej nam przez nasze media dezinformacji  o sukcesach Ukraińców.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wyrwal-stan-na-dzis-ukraina-przegrywa-te-wojne/gjr1306,79cfc278# 

 Polecam!

                                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

 

środa, 25 maja 2022

RZĄD


Wielu z nas, w tym ja, zadaje sobie pytanie o to czy rząd Zjednoczonej Prawicy działa na rzecz Polaków czy też działa dla własnych potrzeb, odbudowania relacji z UE oraz z nienawiści do Rosjan i w imię przyjaźni z Wielkim Bratem. Podczas gdy rządy wielu państw również jak Polska potępiających agresję Rosji na Ukrainę starają się w pierwszej kolejności zabezpieczyć własne społeczeństwa przez czekającymi nas trudnościami związanymi z niedoborem, dotychczas sprowadzanych surowców z Rosji. Polski rząd , nie mając pewności dostaw ropy czy gazu z innych niż rosyjskie źródła już dzisiaj ogłasza  rezygnacje z  jakiejkolwiek współpracy z rosyjskimi dostawcami.

Bogatsze od nas państwa, przykład Niemiec czy Włoch, korzystające z "celowo niejednoznacznych" przepisów wydanych przez Komisję Europejską ,będą otwierać konta w rublach i w dalszym ciągu kupować rosyjski gaz bez naruszania unijnych sankcji. Polski rząd chwalący się  maksymalnie dwumiesięcznym zapasem gazu bardziej nienawidzi Rosjan niż kocha swoich wyborców, którzy już dziś płacą wielokrotnie wyższe rachunki za gaz. Co się stanie , jeżeli jesienią nie zacznie płynąć do nas gaz z Norwegii, którą w sposób mało dyplomatyczny potraktował premier Morawiecki?

"Mogę zadeklarować, że Polska jest gotowa nawet od jutra do embarga na rosyjski węgiel" powiedział 1 marca premier Morawiecki. Z Rosji importowaliśmy około 8-10 milionów ton rocznie. W maju 2022 ceny ekogroszku podskoczyły do średnio 3000 zł za tonę. Ponadto dostępność  jest mocno ograniczona, W ubiegłym roku ceny kształtowały się na poziomie 1300-1600 zł za tonę.

W maju baryłka ropy na giełdzie w Nowym Jorku /w zależności  od gatunku kosztowała od 105 -110 dolarów. W ubiegłym roku Polska importowała z Rosji prawie 64 % ropy z Rosji. W tym roku kończy się umowa z jednym z rosyjskich dostawców a drugi do 2025 r. będzie nam dostarczał 200 tys. ton miesięcznie o ile nasi decydenci nie zdecydują się na zerwanie umowy. A co potem? Amerykanie mają zintensyfikować wydobycie, możliwa jest w przyszłości dostawa z Wenezueli, Iran może zostać zwolniony z sankcji aby zaspokoić część niedoboru ropy w związku z sankcjami na Rosjan. Rosjanie tak czy inaczej, ze zniżką będą sprzedawać, nawet więcej ropy Chińczykom i Hindusom . Jak na razie stratedzy Godman Sachs  oceniają, że zapasy surowca są najniższe w historii a dzienny deficyt wynosi 1,5 mln baryłek.

Polski rząd wydaje się nie przejmować ciężką sytuacją w jakiej mogą znaleźć się Polacy w wyniku nierozważnych decyzji jakie podejmują władze. Dostawa 25 tys. ton benzyny podobno nie ma wpływu na jej cenę dostawa czołgów również nie wpływa na nasza obronność podobnie jak ponadnormatywna pomoc dla Ukraińców nie ma wpływu na wiążących ledwie koniec z końcem ,ludzi starszych, schorowanych , bezdomnych i innych nisko uposażonych warstw społecznych.

Czy te decyzje nie będą mieć wpływu na przyspieszone czy przyszłoroczne wybory?

                                                                      http://www.liiil.pl/promujnotke



sobota, 21 maja 2022

PALIWO

 

 

DROGI CZYTELNIKU!

 

Jeżeli pamiętasz takie ceny paliw to jesteś tak stary jak ja, a nawet starszy. Wojna wymaga poświęceń a wojna przeciwko Rosji którą prowadzi Ukraina jeszcze większych poświęceń. Nie tylko ze strony Ukrainy ale ze strony rządu IV RP który kosztem swoich obywateli pomaga potomkom morderców z Wołynia. Zapewne zastanawiacie się, dlaczego mimo stabilnych ostatnio cen paliwa na  rynkach zewnętrznych w kraju z dnia na dzień rosną ceny paliw, szczególnie benzyny. Odpowiedź jest prosta. Rząd naszym kosztem /wzrost cen/  w przyszłym tygodniu dostarczy Ukrainie 25 tysięcy ton benzyny z Polski. A my, w niedalekiej przyszłości będziemy płacić po co najmniej 10 zł. za litr. Mam nadzieję, że kilka milionów kierowców w odpowiednim czasie ustosunkuje się do rozrzutności rządu w stosunku  do sąsiadów i drenażem kieszeni własnych rodaków - wyborców.


                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke