
Cieszy mnie to że,przewodniczący PO-KO Budka zmienia swoją partię
z "totalnej opozycji" na na budowlaną opozycję.Próbuje budować opozycyjny
blok na rzecz zablokowania korespondencyjnych wyborów.
To cenna inicjatywa ale raczej nierealna.Jedyna rzecz która łączy tych polityków
to słowo przesunięcie -Budka pragnie przesunięcia wyborów o rok a Gowin o 2 lata.
I nie sądzę aby któryś z nich ustąpił.
Co prawda senator Libicki,miał podobno pewne informacje o propozycji
dla Gowina,chodzi o zamianę marszałka Sejmu z Witek na Gowina,
ale zdania w tej kwestii są podzielone w samej Platformie.
Marszałek Grodzki potwierdza ,że jakieś rozmowy są a może będą,
v-ce szef Platformy kategorycznie zaprzecza.Przewodniczący Budka chcąc
budować ponadpartyjne porozumienie powinien zdyscyplinować własnych
członków aby uzgadniali wypowiedzi przekazywane mediom.
Nie sądzę aby taka propozycja padła i nie sądzę aby Gowin ja przyjął.
Byłby to koniec jego politycznej kariery w sensie odgrywania znaczącej roli.
Nie sądzę również aby taka kandydatura uzyskała większość sejmową.
Kaczyński ma większe możliwości "przeciągnięcia" Gowinowców
na swoją stronę a tych co postanowią polec wraz ze swoim szefem może
nie wystarczyć aby zrobić z Gowina drugą osobę w państwie.
Aby tak się stało nie tylko garstka Gowinowców musiałaby poprzeć
ten projekt ale również cała opozycja.Publikację senatora Libickiego
traktuję jako próbę wywołania zamieszania i skłócenia opozycji mijającą
się z rzeczywistością i służącą jedynie partii którą obecnie reprezentuje.
Kosiniak-Kamysz ma szansę znaleźć się w II turze wyborów,a PSL
wiodącą partią opozycyjną.
Ale gdyby jednak tak było to należy pamiętać o 11 posłach Konfederacji.
Co prawda nie przepadają za PiS ale wspólne głosowanie z "komuchami"
czy PO-KO przeciw PiS jest raczej niemożliwe.
Co prawda w polityce "nigdy nie mówi się nigdy" ale uzyskanie większości
sejmowej,przy tym rozkładzie sił wydaje się niemożliwe do wykonania
nawet dla budowniczego Budki.
http://www.liiil.pl/promujnotke