czwartek, 16 kwietnia 2020

DORADCA



"W trudnych czasach potrzebne są specjalne rozwiązania mówi były
prezydent A.Kwaśniewski w programie "Tomasz Lis".
Opozycja powinna się zastanowić,kontynuuje były prezydent,
czy jednak nie pójść do wyborów i powalczyć o zwycięstwo,
zamiast je bojkotować.
Sam jestem zwolennikiem takiego rozwiązania,bo bojkot oznacza
pewne zwycięstwo PAD.

Stan na dzień dzisiejszy wygląda tak,że opozycja domaga się wprowadzenia
stanu nadzwyczajnego a rządzący są zdecydowani na przeprowadzenie
wyborów korespondencyjnych.Nie jest do końca wiadomo jak zachowa
się "Porozumienie" koalicjant PiS,w głosowaniu po odrzuceniu,
co raczej jest pewne ustawy o wyborach korespondencyjnych,przez Senat.

Jeżeli w Sejmie Zjednoczona Prawica nie odrzuci veta Senatu,pozostaje jej
jedyna prawna droga czyli ogłoszenie stanu wyjątkowego i przesuniecie
wyborów o kilka miesięcy,bez pewności,że w tym okresie pandemia ustąpi.
Nie jest również pewne.że słabi kandydaci opozycji nagle staną się mocni
i zagrożą reelekcji PAD.
Można tutaj zastosować propozycję Kwaśniewskiego o wystawieniu
wspólnego kandydata opozycji Kosiniaka-Kamysza który jako jedyny
wg.Kwaśniewskiego ma szansę.Nie sadzę aby największa partia
opozycyjna,Platforma z przystawkami przystała na takie rozwiązanie.

Ciekawostką w tej batalii o praworządności jest stanowisko UE
która krytykuje Węgry za wprowadzenie stanu wyjątkowego a Polskę
za to,że takiego stanu wprowadzić nie chce.
Dziwna i stronnicza jest ta unijna polityka.

Do Sejmu wpłynął projekt zmiany Konstytucji złożony przez ZP.
Jak już wcześniej pisałem,projekt jest korzystny dla opozycji i nie
rozumiem dlaczego nie chce go poprzeć.Kadencja PAD zostaje
przedłużona o 2 lata a nie o 5 po wygranych wyborach.
Opozycja ma czas na wybór nowych kandydatów czy też wspólnego
kandydata który ma szansę rywalizować z kandydatem ZP.
Politycy, szczególnie PO, nie chcą zrozumieć,że czasami trzeba przegrać
bitwę aby wygrać wojnę.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 15 kwietnia 2020

TRANSPORT

autor: PAP/twitter

Redaktor Lis nie do końca trafnie odczytał intencje rządu w sprawie
dostaw sprzętu medycznego z Chin.Dostarczone materiały mające poprawić
bezpieczeństwo pracowników służby zdrowia nie są gówno ważne.
Oczywiście można mieć zastrzeżenia co do propagandowego wykorzystania
przylotu Antonowa,ale nie sadzę aby każda formacja będąca obecnie
u władzy nie wykorzystała tego momentu dla własnych potrzeb.
Mimo zakazów i nakazów zrobiono z tego wydarzenia widowisko podobne
do tego które towarzyszyło przylotom do Polski samolotów F-16.
Rządzący bezbłędnie wykorzystali przylot Antonowa do propagowania
sukcesu i dlatego tak wielka  frustracja red,Lisa.
Również inni politycy opozycji nie są zadowoleni z działań rządu
wymyślając inne nie do końca tańsze formy transportu np. polskimi samolotami
pasażerskimi.
Nikt nie broni  opozycji na wspólne zorganizowanie podobnego transportu,
wykorzystanie samolotów PLL LOT i zorganizowanie podobnej propagandowej
akcji również transmitowanej przez zaprzyjaźnione stacje TV.
Ponieważ nie prowadzą kampanii wyborczej mogą przeznaczone na nią pieniądze
wykorzystać z pożytkiem dla służby zdrowia.

W tej kwestii głos zabrał również dowcipny,były premier Tusk parafrazując
powiedzenie Churchilla.Nie mógł znaleźć głupszego rozwiązania.
Churchill mimo sprzeciwu polityków własnej partii przyjął stanowisko
premiera i doprowadził Anglię wraz z Aliantami do zwycięstwa.
Tusk,dwa razy stchórzył przed wyborami prezydenckimi,bojąc się porażki.
Być może to On również doprowadził do obecnej sytuacji i pełnej władzy
Zjednoczonej Prawicy.
Dodatkowo,warto przypomnieć to,że w trakcie pandemii "świńskiej grypy"
na którą zachorowało ponad 130 tys.ludzi rząd pod jego kierunkiem
nie zdecydował się ,jako jedyny w Europie,na zakup dostępnej szczepionki.

Niezależnie od krytycznych opinii opozycji,w pamięci  większości społeczeństwa
raczej pozostanie widowisko zorganizowane przez rząd, niż opinie red.Lisa
czy premiera Tuska.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 14 kwietnia 2020

PRZEŁOM?

Memy wyborcze

Czy list otwarty "szeregowej scenarzystki Ilony Łepkowskiej" może mieć przełomowy
wpływ na wybory prezydenckie?Moim zdaniem są pewne szanse o ile opozycja
zechce je wykorzystać.
Jak na razie oprócz biadolenia i powtarzania,że wybory prezydenckie powinny
zostać przełożone na termin późniejszy nie widać innych działań kandydatów
opozycji.
Oczywiście są głupie wystąpienia  dotyczące udziału przodków kandydatki
KO MKB w bitwie pod Grunwaldem.Kandydata Hołowni który chce wybory
wygrać a potem spowodować ich nieważność,czy kandydata Lewicy który
jest pewny ich unieważnienia.
Wszyscy oni liczą na cud,który może nie nastąpić i poddają się bez walki.

Nikt nie mówi o podjęciu walki i mobilizacji swojego elektoratu,jeżeli nie uda
się zablokować  majowych wyborów.
Jedynie lider Lewicy,W. Czarzasty krytykując wybory jako "nieuzasadniony
eksperyment medyczny"- mówi: Ale ktoś musi walczyć i tej hydrze urwać łeb.
Trzeba zagłosować,wysłać kartkę i po prostu wygrać.

Nawet w tak trudnych warunkach należy podjąć walkę,bo gadaniem,dodatkowo
głupot,jeszcze nikt nie wygrał wyborów.

W poprzedniej kampanii w której "Bul" Komorowski mimo ogromnej
przewagi na starcie, wybory przegrał to jeden przykład pokonania niemożności.
Czy coś takiego może się zdarzyć w Maju?
Na pewno nie jeżeli kandydaci będą zamiast mobilizować swoje elektoraty,
namawiać je do bojkotu wyborów.Wręcz przeciwnie powinni je mobilizować
pokazując jak np.w bezpieczny sposób otworzyć i nadać pakiet wyborczy.
Przecież otrzymujemy korespondencję,korzystamy z  paczkomatów,
co jest równie groźne jak pakiet wyborczy .

Przykład lekceważenia norm,zaleceń rządu przez prezesa Kaczyńskiego
może uruchomić gniew społeczny który opozycja powinna starać
się wykorzystać.
Jak twierdzą niektórzy anty pisowscy specjaliści "elektorat PAD to w dużym
stopniu osoby starsze,mieszkańcy wsi o słabym poziomie wykształcenia.
Zupełnie inaczej mogą zostać przez nich potraktowane wybory korespondencyjne
będące nowością i burzące ich stare przyzwyczajenia.

Jeżeli jednak politycy opozycji będą wygłaszać takie głupoty jak posłanka
Lewicy Żukowska o "żywym wirusie na kopertach" to obawiam się,że nawet
"światły"elektorat opozycji będzie miał obawy przed dokonaniem aktu wyborczego.

Jest jeszcze sporo czasu i możliwości popełniania błędów przez prezesa
i podległych mu polityków jest wiele. Cierpliwość Polaków,karanych
wysokimi grzywnami za niewielkie przewinienia i bezkarność polityków
obozu władzy może być dodatkowym bodźcem i  mieć istotny wpływ
na frekwencję i  końcowy rezultat.

Tylko trzeba chcieć walczyć a nie poddać się jeszcze przed walką,jak czyni
to opozycja.

                                  http://www.liiil.pl/promujnotke